AKTUALNOŚCI
Sparing absurdalny26.07.2023r.
Środowy mecz kontrolny z Liderem Rychnowy rozegrany w Dębnicy przejdzie do historii jako spotkanie-kuriozum albo do niedługiej wprawdzie, lecz jednak galerii wstydu drużyny seniorów znad Debrzynki. Przykro to pisać, ale cóż... . Przegraliśmy z przedstawicielem klasy A 3:4, prowadząc długo 3:1 i wcale nie to jest najgorsze. Atmosfera w zespole, obraz gry, sposób, w jaki prezentowaliśmy się na murawie, nie nastrajają optymistycznie. Jeśli tak ma to wyglądać wkrótce w lidze, to... strach się bać. Naprawdę, nie ma w tym stwierdzeniu odrobiny przesady.

Krzysztof Dudzic tym razem dysponował 14-osobową kadrą, a zatem dość wąską. Jak to w środku tygodnia nie wszyscy mogli wziąć udział w sparingu, stąd taki, a nie inny skład. MKS dominował w pierwszej części rywalizacji, byliśmy lepszym zespołem i wynik po 45 minutach (2:1 dla Czerwono-Niebieskich) powinien być jeszcze korzystniejszy. Zawiodła skuteczność, także ostatnie podanie, bo o ile dość łatwo forsowaliśmy defensywę gospodarzy, to już ze sfinalizowaniem stwarzanych okazji było licho.

W 9 min. emkaesiacy wygrywali 1:0, gdy po zagraniu Pawła Wegnera golkipera miejscowych uprzedził i z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki Sebastian Karowski. To pierwsza bramka w naszym klubie zawodnika, który dołączył do debrzeńskiej ekipy przed kilkunastoma dniami. Króciutko cieszyliśmy się z tego trafienia, bo zaraz po wznowieniu wyrównał Konrad Nawrocki. Banalny błąd obrony i Wojciech Taras nie był w stanie wybronić mocnego strzału. W 14 min. po akcji Bartłomieja Licy i podaniu Karowskiego uderzył Michał Pacholik, lecz tylko w bramkarza. W 17 min. podawał P. Wegner i będący w dobrej sytuacji Wojciech Marzec przymierzył obok słupka. Jakim cudem nie zdobyliśmy gola w 26. minucie wiedzą natomiast jedynie sami zainteresowani, czyli kolejno Lica, P. Wegner i Jakub Nykiel, gdyż cała trójka miała wyśmienitą do tego sposobność. 60 sekund później i tak zrobiło się 2:1. Wrzucał na przedpole P. Wegner, prosty błąd bramkarza i dosłownie wcisnął "gałę" do celu Nykiel. W tej odsłonie jeszcze w 33 min. mieliśmy szansę, a konkretnie Norbert Mucha po podaniu Pacholika.

Po zmianie stron w miarę szybko, w 51. minucie podwyższyliśmy na 3:1. Zagrywał W. Marzec, a po nieudanej pułapce ofsajdowej sam na sam z golkiperem znalazł się Kamil Masternak. Łatwo minął rywala i skierował piłkę do "pustaka". W 61 min. miały miejsce wydarzenia, o których nie warto szeroko pisać, bo ich uczestnikom nie przysporzyły chluby, a tylko obciach. Bez szczegółów, dość powiedzieć, że spięcie między zawodnikami skutkowało czerwoną kartką dla jednego z piłkarzy (w tym przypadku słowo "piłkarz" z pełną premedytacją wymaga cudzysłowu...) Lidera. Niestety, ostatnie pół godziny w wykonaniu MKS-u wprost fatalnie, bo nie da się inaczej tego określić. Graliśmy mało odpowiedzialnie, na boisku panował chaos, co wykorzystali przeciwnicy, a konkretnie Mateusz Frymark. Doświadczony zawodnik w dziesięć minut skompletował hat tricka. Zaczął od gola z wolnego w 68 min., potem wygrał pojedynek z Mateuszem Szajginem w 71 min., gdy broniliśmy się nie kwartetem defensorów, a co najwyżej dwoma (sic!), a na dokładkę sekwencja katastrofalnych błędów debrznian w 78 min. skończyła się bramką na 4:3. Mogło być zresztą jeszcze smutniej, bo w 72 min. tylko poprzeczka uratowała nasz zespół po uderzeniu, a jakże, Frymarka. W międzyczasie uczestnik starcia z 61. minuty po stronie debrzeńskiej... też wyleciał z boiska (80 min.), bo starł się ponownie, w tym przypadku "tylko" słownie, z przebywającym już w okolicach trybun interlokutorem...

Team K. Dudzica sportowo był w stanie odpowiedzieć jedynie próbą z 73. minuty, kiedy po dośrodkowaniu Pacholika i trąceniu futbolówki przez bramkarza główkował z niełatwej pozycji Lica oraz dwukrotnie okazjami K. Masternaka. W doliczonym czasie po rzucie wolnym główkował ponad bramką oraz... zdobył gola, gdy otrzymał dobre podanie na skrzydło i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza. Sęk w tym, że arbiter nie uznał tego trafienia, dopatrując się zupełnie bezpodstawnie spalonego. Co ciekawe, za mniej więcej dwie minuty skończył mecz, twierdząc potem w drodze do szatni, że padł wynik 4:4... Następne kuriozum...

Przed rozpoczęciem sezonu w klasie okręgowej drużynę MKS-u czeka jeszcze ostatni sprawdzian, czyli XXV turniej o "Puchar Lata" w Debrznie. Impreza odbędzie się w niedzielę 30 lipca w godz.11.00-17.00.

Lider Rychnowy- MKS Debrzno 4:3 (1:2)

0:1 Sebastian Karowski (9)
1:1 Konrad Nawrocki (10)
1:2 Jakub Nykiel (27)
1:3 Kamil Masternak (51)
2:3 Mateusz Frymark (68)
3:3 Mateusz Frymark (71)
4:3 Mateusz Frymark (78)

MKS: W. Taras (46 Mat. Szajgin)- K. Masternak, W. Marzec, Borucki, Lange- Lica, Władyczak, Mucha, Pacholik- Karowski, P. Wegner. Grali także: Nykiel, Mich. Szajgin

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::