AKTUALNOŚCI
Kij w mrowisko...28.09.2022r.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - te słowa (cytat krąży w przynajmniej kilku, podobnych do siebie wersjach) jak wiadomo przypisuje się Stanisławowi Lemowi, chociaż nie ma stuprocentowej pewności, że to właśnie znakomity polski pisarz tak wyraził się przed laty. Przyznam, że abstrahując od autorstwa, bardzo podoba mi się to stwierdzenie i w dużej mierze oddaje to, co można znaleźć w wielu miejscach w sieci...

Żeby było jasne: nie śmiem nazywać idiotami ludzi, którzy odpowiadają za klubowe strony internetowe czy zwłaszcza konta na najpopularniejszym serwisie społecznościowym (reklamy portalu nie będzie), ale od dłuższego czasu nic mnie tak nie rozbawia jak sposób postępowania wielu z nich. Tu również nie będzie nazw klubów, nie w tym rzecz, ale wystarczy, że weźmiemy pod uwagę tylko nasze podwórko, czyli słupską klasę okręgową seniorów i ci, którzy śledzą Internet będą doskonale wiedzieli o kogo chodzi.

Oto bardzo często mamy do czynienia z triumfalnym obwieszczaniem (momentami ocierającym się wręcz o coś w rodzaju chełpienia się) o wygranej drużyny. Przy tym zaraz pojawia się istny wysyp komentarzy, "lajków" (co za słowo...) i tym podobnych rzeczy, sławiących zwycięską ekipę. Wszystko było super, fantastycznie, znakomicie, idealnie, wyśmienicie, bajka, ekstaza i tak dalej... Szkopuł w tym, że tydzień później trzeba znowu wyjść na boisko i... no właśnie. Tak się czasami w piłce nożnej zdarzy, że drużyna potknie się, przegra, zaliczy niepowodzenie. Co wtedy? W wielu (słowo honoru, naprawdę wielu!) przypadkach przeraźliwa cisza. Gdyby nie inne, nazwijmy je "nieklubowe", źródła człowiek nie wiedziałby, jakim wynikiem skończył się mecz... Uwierzcie, nie ma większego obciachu, żenady, wstydu, niż milczenie po porażce. Przecież to element sportu, najnormalniejszy w świecie! Tymczasem głowa w piasek, aż do... tak, zgadliście, wygranej.

Tu nieśmiały apel: jak już ktoś zabiera się za pisanie, INFORMOWANIE, w Internecie o swojej ukochanej drużynie, bez względu na rozgrywkową klasę niech zachowa KLASĘ. Niech to zwyczajnie robi KONSEKWENTNIE, odpowiedzialnie, mając świadomość, że inni to widzą, śledzą, czytają, interesują się tym, zwracają uwagę. Wygrasz 4:1, napisz o tym, przegrasz 1:4, zrób to samo. Tak po prostu, tylko tyle i aż tyle...

Sebastian Michno

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::