AKTUALNOŚCI
Udany rewanż Bytovii, piękny gol Wieszewskiego15.10.2021r.
To była pomyślna riposta juniorów B1 Bytovii na porażkę przed kilkoma tygodniami w Debrznie 2:3. Gospodarze meczu otwierającego weekend, zaplanowanego na piątkowy wieczór, wygrali z drużyną trenowaną przez Norberta Muchę 5:1, udowadniając swoją wyższość tego dnia szczególnie w drugich 45 minutach.

Po pierwszej części, mimo prowadzenia miejscowych 1:0, można było mieć nadzieję na odwrócenie niekorzystnego rezultatu, ale wydarzenia po zmianie stron pozbawiły nas złudzeń. Na osłodę nieudanego występu pozostał filmowy gol Norberta Wieszewskiego, z pewnością najładniejszy spośród sześciu, które padły w tych zawodach...

Pojechaliśmy do Bytowa w 15-osobowym składzie, m.in. bez Patryka Bednarczyka, Huberta Kaczmarczyka oraz Wiktora Wrzeszcza i brak tych trzech zawodników był na boisku odczuwalny. Troszkę zawężyło się pole manewru trenerowi z Debrzna i niestety obraz gry od początku nie wyglądał korzystnie. Wprawdzie ambitnie walczyliśmy, ale piłkarsko prezentowaliśmy się co najwyżej średnio i więcej inicjatywy było po stronie przeciwników.

Mimo to w 8 min. po zagraniu Adriana Grabki w dobrej pozycji znalazł się Wieszewski i ładnie przymierzył zza pola karnego, ale bramkarz poradził sobie z tym strzałem. W 21 min. wykazał się dobrą interwencją Mateusz Szajgin, który po dograniu autorstwa rywali z lewego skrzydła na środek pola karnego nogą odbił strzał z bliskiej odległości. W 24 min. Mateusz popełnił błąd przy wrzutce z kornera, ale piłka minęła go bez konsekwencji, bo żaden z futbolistów Bytovii nie zamknął akcji. Odpowiedzieliśmy świetnym zagraniem z głębi pola do filigranowego Jakuba Kaczyńskiego w 25 min., który jednak przegrał starcie golkiperem.

W 29 min. Mat. Szajgin obronił silny strzał z ponad 20 metrów. Niestety, w 36 min. w pozornie niegroźnej sytuacji na skraju szesnastki faulował Dominik Sobczak i arbiter Bartłomiej Żmuda podyktował karnego, zamienionego po chwili na bramkę. Jeszcze w 45 min. po przechwycie Wojciecha Zembrzyckiego uderzał Wieszewski, ale nie zdołaliśmy wyrównać przed przerwą.

Druga część kiepska w wykonaniu debrznian. Przez prawie kwadrans łudziliśmy się, że będziemy w stanie odrobić niewielką stratę (w 49 min. po dobrej akcji nieznacznie chybił Wieszewski), ale w 59 min. nastąpiło w praktyce rozstrzygnięcie, ponieważ po wymianie kilku podań jeden z bytowian pokonał Mat. Szajgina. W 61 min. już 3:0, gdy po wrzutce z wolnego rywal głową umieścił piłkę w siatce. Gra posypała się podopiecznym Muchy, czego efektem były dalsze dwa trafienia gospodarzy. W 72 min. rezerwowy Jakub Olas po płaskim uderzeniu przepuścił futbolówkę między nogami, w 83 min. z kolei nie miał szans przy strzale w długi róg.

W końcówce zdobyliśmy honorowego gola za sprawą kapitana Wieszewskiego. Norbert po efektownej, indywidualnej akcji (przejął "gałę" po wykopie Olasa) i bardzo mocnym uderzeniu uzyskał w 87 min. piękną bramkę, niejako na pocieszenie po nieudanym wieczorze MKS-u. Poza tym Hubert Lange w 88 min. ze swobodą minął dwóch przeciwników, ale strzał był wprawdzie celny, jednak niezbyt mocny, aby zaskoczyć bramkarza.

W niedzielę 24 października o godz.10.00 w przedostatniej serii tej rundy zagramy na własnym stadionie z Czarnymi Czarne.

Bytovia Bytów- MKS Debrzno 5:1 (1:0)
Gol dla MKS-u: Norbert Wieszewski (87)
MKS: Mat. Szajgin (61 Olas)- Sobczak (63 Grochowski), Brzykcy, Mich. Szajgin, H. Lange- Sz. Górecki, Grabka, Śledziński (61 Meller), Kaczyński- Zembrzycki (77 W. Bielecki), Wieszewski

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::