AKTUALNOŚCI
Przegrana po zażartym boju w Borkowie14.03.2024r.
Ponad dwie i pół godziny walczyli w Borkowie z tamtejszym STS-em tenisiści stołowi MKS-u w trzecim meczu fazy finałowej IV ligi. Z jednej strony szereg potyczek (aż siedem z dwunastu!) trwało po pięć setów, a po drugie spotkanie rozgrywano na dwóch stołach, co też przyczyniło się do jego znacznego wydłużenia w czasie. Obydwa zespoły stworzyły bardzo interesujące widowisko i choć to gospodarze zwyciężyli ostatecznie zasłużenie 8:4, nasi zawodnicy nie mieli powodów do wstydu po zakończonych zawodach.

Do niedosytu jednak już jak najbardziej tak, bo zaprzepaściliśmy w kilku przypadkach realne szanse na coś więcej niż honorowe 2:3. To oznacza, że wcale nie będzie przesadą stwierdzenie, iż wynik nie odzwierciedla do końca przebiegu gry i Czerwono-Niebiescy przy odrobinie jeszcze lepszej postawie mogli pokusić się o rezultat zbliżony do remisu. Trzeba natomiast oddać gospodarzom, iż w kluczowych chwilach rywalizacji byli nieco bardziej precyzyjni i skuteczni, co przełożyło się oczywiście bezpośrednio na wygraną ich drużyny.

Relację z meczu zacznijmy od pierwszej serii singli. Przegrywaliśmy po niej 1:3, chociaż nie tylko mogło, lecz nawet powinno być dużo lepiej. Plan wykonał jedynie Mirosław Kisełyczka, wygrywając w dobrym stylu z Rajmundem Tecą 3:1. Niestety, w innych grach pojedynczych nie było już tak pomyślnie. Oto Daniel Orłowski poniósł bodaj najbardziej dotkliwą porażkę w sezonie, ulegając 0:3 grającemu czopami na bekhendzie Ihorovi Mostovyi. Przegrał też Robert Stroiński, 2:3 z grającym bardzo ofensywnie i dysponującym świetnym serwisem (kto wie, czy nie najlepszym w lidze!) Szymonem Kwidzińskim. Rozczarował bez wątpienia Sebastian Michno, bo potyczka z Danielem Sychtą bezsprzecznie była do wygrania. Skończyło się wynikiem 2:3, 9:11 w piątej odsłonie...

Straty usiłowaliśmy odrobić w deblach, ale zadanie było nadzwyczaj trudne i udało się tylko połowicznie. Kisełyczka i Michno pokonali 3;2 Tecę i Sychtę mimo, iż po z kretesem przegranych setach numer 2 i 3 obserwujący pojedynek kibice zapewne nie postawiliby złamanego grosza na nasz duet. Na szczęście emkaesiacy uspokoili grę, a kolejne dwie partie padły ich łupem i to dość gładko. Bardzo interesująco było także na stole obok, gdzie Orłowski ze Stroińskim konfrontowali się z Kwidzińskim i Mostovyi. Debrznianie "przepchali" na swoją stronę dramatycznego pierwszego seta (18:16!), wygrali także czwartego, jednak okazali się minimalnie gorsi w decydującym piątym. Po grach podwójnych przegrywaliśmy zatem 2:4.

Dość szybko zrobiło się nawet 6:2 dla STS-u, a to zasługa bezcennych z punktu widzenia borkowian punktów zdobytych przez Kwidzińskiego (3:0 z Kisełyczką) i Tecę (3;1 ze Stroińskim). Szkoda występu Roberta, bo po bardzo dobrym otwarciu (11:8), w następnych partiach za każdym razem różnicą zaledwie dwóch punkcików lepszy był miejscowy pingpongista... Sytuacja zespołu znad Debrzynki stała się w tym momencie kiepska, ale wiarę w walkę o jak najkorzystniejszy wynik podtrzymali Orłowski i Michno. "Gwarek" po dwóch wyraźnie przegranych setach z Sychtą zmobilizował się na tyle mocno, że w kolejnych trzech nie pozostawił żadnych wątpliwości, komu należy się zwycięstwo. Sebastian wspólnie z Mostovyi byli autorami nielichego dreszczowca. Dużo zaciętych, długich wymian przez cały mecz, zmienność sytuacji przy stole i... dość napisać, iż w piątej partii debrznianin wygrał 17:15!

Przed trzecią i zarazem ostatnią częścią singli przegrywaliśmy więc 4:6 i patrząc na układ gier jawiła się wciąż minimalna nadzieja na wywalczenie przynajmniej remisu. Nie udało się, bo Orłowski uległ 1:3 Kwidzińskiemu, a Mostovyi zwyciężył Stroińskiego 3:2. Robert grał solidnie, wygrywał 2:1, ale rywal zdobywał ważne punkciki w czwartej i piątej odsłonie częściej niż emkaesiak. Daniel natomiast wespół z silnym przeciwnikiem uraczyli obserwatorów najefektowniejszym, stojącym na bardzo dobrym poziomie starciem dnia, obfitującym w piękne wymiany topspinowe. To była dobra reklama tenisa stołowego!

Oprócz w/w zawodników z zespołem MKS-u byli w Borkowie Lech Wrzeszcz, Grzegorz Dudek, Adam Łukaszewski i Daniel Hnatczak, który dodatkowo użyczył kolejny raz busa na daleki wyjazd. Dziękujemy!

Po przerwie związanej ze Świętami Wielkanocnymi w czwartej kolejce tej fazy kampanii 2023/2024 w IV lidze zagramy u siebie z teamem SMNDG Four Winds Krynica Morska. Kiedy? W terminarzu widnieje data 6 kwietnia, jednak wymaga uściślenia i potwierdzenia przez obydwie strony.

STS Borkowo- MKS Debrzno 8:4

Punkty dla MKS-u: Mirosław Kisełyczka 1, Daniel Orłowski 1, Sebastian Michno 1 oraz w grze podwójnej Kisełyczka/Michno 1.

Wyniki poszczególnych gier:

Szymon Kwidziński- Robert Stroiński 3:2 (11:9, 5:11, 11:8, 6:11, 11:6)
Rajmund Teca- Mirosław Kisełyczka 1:3 (11:13, 11:7, 9:11, 4:11)
Ihor Mostovyi- Daniel Orłowski 3:0 (11:6, 11:5, 11:5)
Daniel Sychta- Sebastian Michno 3:2 (5:11, 11:7, 11:9, 7:11, 11:9)
Kwidziński/Mostovyi- Orłowski/Stroiński 3:2 (16:18, 11:6, 11:9, 8:11, 11:8)
Teca/Sychta- Kisełyczka/Michno 2:3 (8:11, 11:7, 11:4, 2:11, 5:11)
Kwidziński- Kisełyczka 3:0 (11:9, 11:6, 11:7)
Teca- Stroiński 3:1 (8:11, 12:10, 11:9, 11:9)
Sychta- Orłowski 2:3 (11:9, 11:6, 8:11, 6:11, 6:11)
Mostovyi- Michno 2:3 (4:11, 11:8, 6:11, 11:7, 15:17)
Kwidziński- Orłowski 3:1 (11:9, 11:4, 9:11, 12:10)
Mostovyi- Stroiński 3:2 (8:11, 11:3, 10:12, 11:7, 11:9)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::