AKTUALNOŚCI
Czterech pretendentów do KLUBU 306027.12.2023r.
482 zawodników (najwięcej w Gryfie II Słupsk - 38, najmniej w Dolinie Niepoględzie i Pomorzu Potęgowo - po 23) przebywało na boisku przynajmniej chwilę w meczach słupskiej klasy okręgowej seniorów w rundzie jesiennej. Ilu z nich w minionych miesiącach zaliczyło komplet sidemnastu spotkań w pełnym wymiarze czasowym, czyli ma w swoim dorobku 1530 minut? CZTERECH... Tu proste pytanie: tylko, czy aż czterech? Naszym zdaniem zdecydowanie tylko czterech, co dobitnie obrazuje jak trudna to sztuka być niezastąpionym.

Zanim szczegółowo omówimy wydarzenia rundy w tym względzie na chwilę powróćmy do poprzedniej edycji 2022/2023. Rok temu na półmetku mieliśmy sześciu kandydatów do KLUBU 2880 (sezon to wówczas 32 spotkania, bo wycofała się Jantaria Pobłocie). W czerwcu okazało się, że jedynie niezniszczalny 52-letni bramkarz Kaszubii Studzienice Józef Pela wypełnił wymagany limit czasu w stu procentach!

Teraz jest mowa o KLUBIE 3060, bo cała kampania składa się z 34 potyczek o punkty. Po dokładnym przeanalizowaniu raportu okręgówki nadesłanego ze związku (ukłony dla pracownika Podokręgu Słupskiego Pomorskiego ZPN-u Czesława Augustyniaka) wychwyciliśmy zaledwie czterech futbolistów, którzy ani na sekundę nie opuścili murawy jesienią. Co ciekawe, w tym bardzo wąskim gronie jest jeden bramkarz i zarazem najmłodszy w tej grupie (rocznik 2006!) Ignacy Zakrzewski (Dolina), a pozostali trzej piłkarze to zawodnicy z pola. Chodzi o Konrada Jakuba Lindstedta (Skotawia Dębnica Kaszubska), Damiana Mikołajczyka (Pomorze) i Arkadiusza Zachajczuka (Piast Człuchów).

Jak wyglądają ich szanse, aby również wiosną skopiować okazały dorobek? Hm, wydaje się, iż najłatwiej może być Zakrzewskiemu, z racji pozycji na boisku oraz... braku żółtych kartek w bilansie. Pozostali bowiem lądowali już w sędziowskim sprawozdaniu z tego powodu. Na razie nie jest zagrożony pauzą D. Mikołajczyk (jedno "żółtko"), za to zarówno Lindstedt, jak i Zachajczuk mają w rejestrze trzy napomnienia, a więc każde kolejne będzie oznaczać jednomeczową karę i utratę sposobności na przynależność do symbolicznego wprawdzie, ale bez wątpienia ekskluzywnego KLUBU 3060.

Prześledźmy jeszcze, którzy piłkarze byli blisko lub w miarę blisko, aby wspólnie z Lindstedtem, D. Mikołajczykiem, Zachajczukiem i Zakrzewskim tworzyć szerszą grupę pretendentów. Otóż żaden z zawodników Błękitnych Motarzyno, Gryfa II, Jantara Ustka, Poloneza Bobrowniki i Sokoła Wyczechy nawet się do tego nie zbliżył. MKS Debrzno? Paweł Władyczak zaliczył 15 pełnych spotkań i opuścił wyjazdy do Wyczech i Studzienic, a Michał Pacholik zagrał 17 razy, ale pięciokrotnie był zmieniany, zawsze w ostatnim kwadransie zawodów. Idźmy dalej... W Bytovii Bytów Adam Szmidke to 16 gier po 90 minut i brak jego nazwiska w kadrze w trakcie konfrontacji w Damnicy w 13. serii. W Czarnych Czarne były trzy osoby grające bardzo dużo. Paweł Wnuk-Lipiński i Adrian Zych mają 15 pełnych meczów i dwie nieobecności, natomiast Łukasz Jakubowski był na boisku 16 razy, ale przydarzyła mu się też absencja na inaugurację sezonu w Motarzynie, a poza tym niespełna 20 minut przed końcem derbów z MKS-em, akurat po ustrzeleniu (niestety dla nas...) hat tricka, powędrował do szatni.

W Dolinie oprócz niezastąpionego Zakrzewskiego okazały bilans posiada też Mateusz Cybula (15 występów po 90 minut plus dwie nieobecności). O krok od "maksa" był golkiper Garbarni Kępice Jakub Żuliński, bowiem oprócz szesnastu "kompletów" w przerwie jednego z meczów (tego w Debrznie!) został zluzowany. Ośmiu minut zabrakło Krystianowi Roszkowskiemu z Gromu Nakla. Piłkarz beniaminka ligi opuścił boisko w 82 min. w... pierwszej serii z Gryfem II, a potem do listopada nie oddał placu. Znany nie tylko z aktywności zawodniczej, ale również sędziowskiej Bartłomiej Żmuda (Grom) to 15 pełnych gier, a oprócz tego pauza za kartki już w ósmej kolejce oraz zmiana w 89 min. wcześniejszego meczu z Sokołem (6. seria). Karol Dargas z Kaszubii na inaugurację edycji w spotkaniu w Damnie z Polonezem zszedł do "boksu" w 67 min., ale potem nie opuścił murawy nawet na moment w następnych 16 grach.

Ciekawie było w drużynie KS Damnica, bo ostoja zespołu Krzysztof Kozłowski miałby ogromną szansę na dołączenie do wąskiego grona niezastąpionych, gdyby nie kartki. Raz już pauzował (w dziewiątej serii), a druga przerwa czeka go (po ósmym napomnieniu) na początku rundy wiosennej. Trzech piłkarzy Myśliwca Tuchomie było nadzwyczaj aktywnych i cieszyło się stałym zaufaniem trenera Tomasza Gruby. Mowa o Krystianie Barra (piętnaście 90-minutowych występów plus kara za cztery "żółtka" i raz zmieniony w 81 min.), Rafale Chamier-Ciemińskim (15 całych spotkań i dwie absencje, w tym jedna za kartki) oraz Sebastianie Sobczyńskim, który także zagrał od "deski do deski" w 15 potyczkach o punkty, a ponadto raz wchodził na boisko z ławki i raz był zmieniony. W Piaście oprócz wyczynu Zachajczuka należy zwrócić jeszcze uwagę na dorobek Rafała Dowkszy, który tylko w domowym meczu z Kaszubią został zastąpiony (w 69 min.), w innych grał wszystko.

Bardzo stabilnie było w Pomorzu, bo nie tylko D. Mikołajczyk wart jest odnotowania w kontekście niniejszego artykułu. Oto Marek Barański nie pojechał jedynie do Czarnego (11. kolejka) i pauzował za czerwoną kartkę w 16. serii z Gryfem II, a poza tym zaliczył 15 pełnych meczów. Znacznie mniej zabrakło do dołączenia do wyróżnionego kwartetu Maciejowi Janowskiemu, bo... ledwie dziewięciu minut. Wszystko dlatego, iż zszedł z placu gry w końcówce konfrontacji z Garbarnią w 10. kolejce. Pomorze to również postać bramkarza Cezarego Wiktorzaka. Gdyby nie jego absencja w Damnicy (7. seria) i zmiana w 90. minucie potyczki w Czarnem w 11. kolejce (uwaga: Kacper Domagała, który za niego wszedł dzięki temu posiada w swoim bilansie... minutę gry w całym sezonie!), miałby wielką szansę na dołączenie do grupy aspirujących do KLUBU 3060. Bliscy tego byli też dwaj futboliści Unisonu Machowino, a mianowicie Bartłomiej Wojtanowski i Kamil Kułdo. W obydwu przypadkach mamy do czynienia z szesnastoma pełnymi spotkaniami ligowymi i jedną nieobecnością.

Do tematu wrócimy rzecz jasna za sześć miesięcy, czyli tuż po finiszu sezonu 2023/2024. Wtedy przekonamy się, czy którykolwiek z kandydatów (Lindstedt, D. Mikołajczyk, Zachajczuk i Zakrzewski) stał się członkiem elitarnego KLUBU 3060. Wszystkim czterem zawodnikom wypada życzyć dobrej formy sportowej, niezmiennie wysokich notowań u swoich trenerów, unikania biegnących do nich z kolorowymi kartonikami arbitrów oraz oczywiście wystrzegania się chorób i kontuzji. Powodzenia!

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::