SENIORZY › RELACJE
» 23 kolejka - 05.05.2019r.
» Sędzia: Przemysław Gudzio (Rychnowy) jako główny oraz asystenci: Mirosław Cyrson (Rzepnica) i Dariusz Ogórek (Kamnica)
3:2
(0:1)
Zawisza Borzytuchom MKS Debrzno
 0:1 Krzysztof Szawarniak (5)
Łukasz Hinc (48)1:1  
 1:2 Krzysztof Szawarniak (52)
Mateusz Zblewski (66)2:2  
Filip Zblewski (90+3)3:2  

9 strzały celne 6
8 strzały niecelne 4
7 rzuty rożne 5
2 spalone 0
15 faule 19
2 żółte kartki 1
0 czerwone kartki 0
0 karne 0
widzów ok. 25

MKS: W. Taras- K. Masternak, Mucha, W. Marzec, Marczak- Kamowski (67 Borucki), Władyczak, Góra (79 Domański), Pacholik- Szawarniak, Kawczak (82 P. Klejdysz)
Żółta kartka: K. Masternak

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Wojciech Taras90 1   2 
Kamil Masternak90    1  
Norbert Mucha90     4 
Wojciech Marzec90    12 
Wojciech Marczak90     1 
Damian Kamowski66    11 
Paweł Władyczak90    51 
Mariusz Góra78  1 31 
Michał Pacholik90   21  
Krzysztof Szawarniak902 4 62 
Michał Kawczak81 11211 
Błażej Borucki24       
Maciej Domański12       
Patryk Klejdysz9       

Zawisza zwycięski w doliczonym czasie
Przegraliśmy w Borzytuchomiu 2:3, zostawiliśmy na fatalnym boisku komplet punktów i położenie ekipy Pawła Władyczaka w tabeli seniorskiej klasy okręgowej znowu stało się mocno niepewne. Szkoda niewątpliwie tego meczu, bo debrznianie prowadzili dwukrotnie (1:0 i 2:1), utrzymywali też niemal do końca rezultat remisowy, ale pękli tuż przed ostatnim gwizdkiem arbitra Przemysława Gudzio. Oby nie miało to przykrych konsekwencji w kontekście bilansu całego sezonu...

Na mecz pojechało czternastu piłkarzy MKS-u i wszyscy znaleźli się potem na placu gry. Z ławki wchodzili Błażej Borucki, Maciej Domański i Patryk Klejdysz. Porównując wyjściową jedenastkę z tą, która zaczynała spotkanie u siebie z Błękitnymi Główczyce, zaszły dwie zasadnicze zmiany. Przede wszystkim między słupkami stanął (i grał dobrze) Wojciech Taras, zastępujący pauzującego za czerwoną kartkę Sławomira Słonkę. Nieobecnego Sebastiana Stalkę zluzował z kolei Damian Kamowski, dla którego pojedynkowanie się na boisku z silnymi fizycznie przeciwnikami było szczególnie trudnym doświadczeniem.

Emkaesiacy wyśmienicie weszli w mecz. W 5 min. po rzucie rożnym w wykonaniu Michała Kawczaka celną główką popisał się Krzysztof Szawarniak i Marek Stoltman musiał wyciągać piłkę z siatki. To był w ogóle najlepszy okres w grze naszego teamu, gdyż w 8 min. znowu Szawarniak mocnym uderzeniem niepokoił bramkarza Zawiszy, natomiast w 10 min. po aucie Szawarniak efektownie zastawił się, dograł do Michała Pacholika, a "Kołek" w dogodnej pozycji posłał futbolówkę ponad poprzeczkę. W 14 min. Szawarniak mógł samodzielnie kończyć atak, podał jednak do Pacholika i obejrzeliśmy nieznacznie niecelny strzał. W 16 min egzekwujący kornera Kawczak zakręcił piłką i ta przeszła po poprzeczce....

W 17 min. W. Taras dobrze poradził sobie z próbą z dystansu. W 20 min. Mariusz Góra świetnie przechwycił "gałę" w środku boiska i uruchomił Kawczaka, ale Michał spudłował. Potem aż do zejścia na przerwę niewiele ważnego się wydarzyło, jedynie w 36 min. po niepotrzebnym faulu Kamila Masternaka (żółty kartonik) i rzucie wolnym udanie interweniował W. Taras.

Koszmarnie zaczęliśmy II część. W 48 min. w zdawałoby się niegroźnej sytuacji fatalnie zagrał do tyłu Norbert Mucha, piłkę przejął Łukasz Hinc i będąc oko w oko z W. Tarasem zdobył wyrównującego gola. Nerwówka w obozie debrzneńskim, ale... wkrótce znowu prowadziliśmy. Na 2:1 strzelił Szawarniak, a asystę zaliczył... W. Taras! "Dagi" w 52 min. wznowił grę dalekim wykopem piłki, "Szuwar" ostro, zdecydowanie powalczył z obrońcą, wygrał ten pojedynek i płaskim uderzeniem obok Stoltmana zmieścił futbolówkę przy słupku. Miód!

W 57 min. wyśmienicie sparował piłkę W. Taras. To była próba głową po wolnym. W 58 min. mogliśmy rozstrzygnąć zawody. Bliski hat tricka był Szawarniak, który wyszedł na czystą pozycję, ale strzelając lewą nogą wywalczył jedynie rzut rożny. Później niestety zupełnie oddaliśmy inicjatywę, a miejscowi zwietrzyli szansę na skuteczne powalczenie o pełną pulę. W 64 min. kontrowersyjna sytuacja z udziałem K. Masternaka, który dotknął piłki ręką w polu karnym, ale arbiter uznał, że zabrakło w tym intencji zawodnika. W 66 min. było już 2:2. Nie powstrzymaliśmy Mateusza Zblewskiego przed skutecznym uderzeniem w długi róg i W. Taras nic nie mógł poradzić.

Możemy żałować straty punktów i tego, że nie udało się w końcówce zachować rezultatu remisowego, ale warto spojrzeć prawdzie w oczy. To zawiszanie stworzyli szereg okazji na gola i prawie w ostatniej chwili złamali w końcu defensywę MKS-u. Wcześniej, w 73 min. mieliśmy masę farta, w 81 min. W. Taras znakomicie zastopował Jakuba Świderskiego, w 84 min. Wojciech Marzec wybił piłkę sprzed linii bramkowej, w 90 min. po kornerze uratował nas słupek, a poprawka była niecelna... W 90+3 min. trzy oczka dał gospodarzom Filip Zblewski, uszczęśliwiając garstkę miejscowych sympatyków futbolu i rzecz jasna także kolegów z drużyny.

W następnym meczu zagramy na własnym boisku ze Słupią Kobylnica, w niedzielę 12 maja o godz.18.00. To trzeba wygrać!
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::