AKTUALNOŚCI
Dużo zasłużonych pochwał29.02.2020r.
Czwarty mecz kontrolny i drugie zwycięstwo MKS-u. Bardzo zadowoleni wracaliśmy z Łobżenicy, bo nie tylko wygrana 4:2 z Pogonią, ale i styl gry zaprezentowany przez podopiecznych Sławomira Słonki mogły usatysfakcjonować najbardziej wybrednych. Nie ma co rzecz jasna przesadzać, ale trudno odgonić od siebie myśli, że w ostatnich latach seniorzy nie zagrali tak dobrego towarzyskiego meczu jak właśnie ten sobotni.

Niełatwo rywalizowało się zawodnikom obydwu drużyn na naturalnej, rozmiękłej, grząskiej, sprawiającej sporo problemów z płynnością gry murawie, ale znacznie lepiej radzili sobie w tych okolicznościach debrznianie, co udowadniali konstruując ładne dla oka, przemyślane akcje ofensywne i co ważne wykorzystując dogodne okazje na gole. W pewnym momencie prowadziliśmy już 4:0 i mimo, iż końcówka zawodów należała do gospodarzy, to i tak mogliśmy schodzić do szatni ukontentowani. Słusznie, bo jeśli czerwono-niebiescy będą prezentować taką dyspozycję w lidze, możemy być spokojni o byt w klasie okręgowej.

Rozpoczęliśmy od pressingu i przyniosło to dość szybko efekt. W 9 min. pogoniści wznowili grę, golkiper zagrał piłkę do obrońcy, doskoczył do niego Maciej Domański, odebrał futbolówkę, przekazał Krzysztofowi Szawarniakowi, a ten wiedział już jak wykorzystać znakomitą okazję. Silnym, efektownym strzałem umieścił "gałę" w siatce. Do kuriozalnej sytuacji doszło w 14 min., gdy bramkarz z Łobżenicy skiksował, a w płynnym rozpoczęciu akcji przeszkodził mu tzw. "grzybek" wyznaczający pole gry. Piłka podskoczyła, przejął ją Kamil Masternak, był w dogodnej pozycji, ale z ostrego kąta wywalczył jedynie kornera. Pogoń odpowiedziała w 18. minucie. Domański nie nadążył po prostopadłym zagraniu za napastnikiem, ale uratowała nas dobra interwencja Słonki. Podobnie było w 23 min., gdy znowu Sławek powstrzymał przeciwnika. Wcześniej, bo w 21 min. to my po akcji Szymona Malmona i zablokowaniu przy próbie strzału Szawarniaka mogliśmy zakończyć całość pomyślnie, lecz na koniec K. Masternak przestrzelił z woleja.

Wkrótce zrobiło się 2:0. W 24 min. świetną piłkę w kierunku K. Masternaka posłał Martin Romanek, "Master" w pełnym biegu dobrze przyjął podanie i mocnym uderzeniem w długi róg nie dał szans golkiperowi. Oklaski za tę akcję, bo jej finalizacja mogła się podobać i nie była wcale błaha od strony technicznej. W 34 min. po kontrze i zagraniu Romanka do Szawarniaka Krzysztof zachował się nieco egoistycznie strzelając mocno ponad poprzeczkę, kiedy raczej lepszym rozwiązaniem byłoby podanie do dobrze ustawionego Sz. Malmona. W 45 min. mieliśmy jeszcze okazję K. Masternaka przy asyście Sz. Malmona, ale aby być w zgodzie z przebiegiem boiskowych wydarzeń w końcówce I odsłony trzeba dodać, że to Pogoń była bliższa powodzenia i to trzykrotnie. W 41 min. obejrzeliśmy płaską próbę z linii pola karnego (Słonka odbił piłkę do boku), w 44 min. pudło po składnej okazji i zagraniu na środek pola karnego, a w 45+1. minucie po podobnej akcji jeden z rywali nie trafił z bliskiej odległości.

Po przerwie wciąż mecz mógł się podobać. W 54 min. zagroziliśmy bramce miejscowych po zagraniu Sebastiana Stalki do Michała Pacholika, lecz golkiper ubiegł pomocnika debrznian. Chwilę później Pogoń zmarnowała idealną sposobność, a piłka powędrowała w boczną siatkę po strzale z kilku metrów. W 55 min. padł trzeci gol. Podawał Błażej Borucki, a pięknie zmieścił futbolówkę w okolicach spojenia słupka z poprzeczką z lewej nogi Sz. Malmon. Filmowe trafienie! Nadal przeważaliśmy, ale i Słonka miał sporo roboty. Mógł się wykazać w 61 i 63 min., broniąc trudne strzały. W 75 min. pokazał się rezerwowy Gracjan Wenda. Dobrym dośrodkowaniem wyróżnił się inny zawodnik wchodzący z ławki, czyli Wojciech Marczak, a Gracjan zaskoczył bramkarza, lekko zmieniając tor lotu piłki i umieścił ją przy słupku. W 78 min. omal nie upolował swojego premierowego gola w seniorach Borucki. Zagrywał Marczak, a "Klamot" kropnął z dystansu i bramkarz z najwyższym wysiłkiem sparował "gałę" na kornera. W 83 min szansę miał Wenda. Ładnie obrócił się i nieznacznie chybił uderzając z lewej nogi.

Finisz należał do rywali, którzy wykorzystali błędy w naszym ustawieniu i ogólne rozluźnienie szyków. W 84 min. bramka Kamila Wisiorka. Płaska wrzutka z prawej flanki, sytuacja jeden na jeden i piłkarz Pogoni zmieścił piłkę między nogami wychodzącego Słonki. W 88 min. drugie trafienie gospodarzy, tym razem autorstwa Jakuba Malaka. Po naszej stracie przeciwnik wykazał się precyzją i piłka wylądowała w siatce tuż przy słupku. W 90+1 min. Wenda mógł jeszcze zmienić rezultat na 5:2 i zdobyć swojego drugiego gola, ale strzał po ziemi minął cel.

Ostatni dla drużyny MKS-u sprawdzian przed ligą to będzie wyjazdowy mecz z Tarnovią Tarnówka. Zagramy w sobotę 7 marca o godz.13.30.

Pogoń Łobżenica- MKS Debrzno 2:4 (0:2)

0:1 Krzysztof Szawarniak (9)
0:2 Kamil Masternak (24)
0:3 Szymon Malmon (55)
0:4 Gracjan Wenda (75)
1:4 Kamil Wisiorek (84)
2:4 Jakub Malak (88)

MKS: Słonka- Domański, Stalka, Borucki, Mucha (46 W. Marzec)- K. Masternak (46 Wenda), Władyczak, Romanek, Pacholik (70 Marczak)- Szawarniak (70 J. Kuliński), Sz. Malmon

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::