SENIORZY › RELACJE
» 13 kolejka - 29.10.2017r.
» Sędzia: Wojciech Wit (Słupsk) jako główny oraz asystenci: Przemysław Gudzio (Rychnowy) i Dariusz Ogórek (Kamnica)
0:1
(0:1)
MKS Debrzno Echo Biesowice
 0:1 Adrian Paszotka-Lipiński (16)

6 strzały celne 3
10 strzały niecelne 5
6 rzuty rożne 2
5 spalone 9
15 faule 12
3 żółte kartki 3
0 czerwone kartki 0
0 karne 0
widzów ok. 100

MKS: Słonka- Kałdowski, Szostek, Domański, K. Masternak- Góra (46 Stalka), Władyczak, Sz. Malmon (78 Zabrocki), Kawczak- Wegner, P. Klejdysz (61 Pacholik)
Żółte kartki: Wegner, Kałdowski, Stalka

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Sławomir Słonka90       
Kamil Kałdowski90    3  
Krystian Szostek90  1 11 
Maciej Domański90    3  
Kamil Masternak90  12   
Mariusz Góra45       
Paweł Władyczak90    31 
Szymon Malmon77     1 
Michał Kawczak90  13532
Paweł Wegner90  12 12
Patryk Klejdysz60  12  1
Sebastian Stalka45  11 3 
Michał Pacholik30     2 
Dariusz Zabrocki13       

Porywisty wiatr, nerwy, brak skuteczności...
Przegrana MKS-u z Echem Biesowice to jedno z większych zaskoczeń ostatnich kolejek w seniorskiej klasie okręgowej. Zakładaliśmy, że w trzech starciach z Karolem Pęplino, KS Włynkówko oraz właśnie Echem zdobycz czerwono-niebieskich będzie znacznie większa niż jeden punkt. Spore to rozczarowanie, bo jak spojrzy się na tabelę nie sposób nie zauważyć, iż powoli ulega ona spłaszczeniu, co musi niepokoić kibiców zespołu Pawła Władyczaka.

Zmienna aura, niska temperatura, silny, męczący wiatr- te elementy nie sprzyjały przyjemności zarówno z grania, jak i obserwowania poczynań piłkarzy. W wyjściowej jedenastce emkaesiaków odnotowaliśmy dwie zmiany w porównaniu z nieudanym wyjazdem do Włynkówka. Nieobecni wtedy Kamil Kałdowski i Michał Kawczak zluzowali teraz Błażeja Boruckiego i Krzysztofa Dudzica, przy czym Borucki usiadł na ławce, natomiast K. Dudzic przeniósł się na trybuny. W protokole znalazł się Michał Pacholik, który nie będąc w pełni sił zagrał potem pół godziny oraz Sebastian Stalka, wracający na drugą połowę potyczki z wyjazdu służbowego. Wpisaliśmy do sprawozdania 16 piłkarzy, Władyczak dokonał trzech zmian, cały mecz wśród rezerwowych spędzili Jakub Kaczmarek i Borucki.

Początek rywalizacji mógł napawać lekkim optymizmem. Zaatakowaliśmy od pierwszych minut i już w trzeciej po wymianie piłki między Mariuszem Górą, Pawłem Wegnerem a Kawczakiem ten ostatni groźnie główkował. W 6 min. znakomitej okazji nie wykorzystał Wegner, który będąc oko w oko z doświadczonym golkiperem z Biesowic Danielem Gwoździem posłał piłkę ponad poprzeczkę. W 12 min. z woleja próbował szczęścia Patryk Klejdysz, niestety nieskutecznie. Nadeszła 16. minuta i... rozstrzygająca jak się miało okazać akcja. Goście wykonywali rzut wolny, po dośrodkowaniu główkował będąc tyłem do celu Adrian Paszotka-Lipiński i "gała" wylądowała w siatce poza zasięgiem Sławomira Słonki. Nie będzie przesady w stwierdzeniu, iż warunki atmosferyczne mocno dopomogły zawodnikowi przyjezdnych, który był pewnie równie zaskoczony, że strzelił bramkę jak wszyscy obecni na stadionie.

Nieważne, rezultat od tej pory brzmiał 0:1, co zrujnowało spokój w obozie debrzneńskim. Zanim otrząsnęliśmy się po stracie gola mogliśmy przegrywać wyżej. W 20 min. dobrą sposobność na trafienie miał Mariusz Bednarek, a w 26 min. uratował nas Słonka i po trosze... cud, bo futbolówka zakręciła się na słupku, potem była jeszcze nieudana dobitka i odetchnęliśmy z ulgą. Najgorsze, że brakowało nam jasnej koncepcji na rozmontowanie defensywy gości, miotaliśmy się bezładnie po boisku. Przed przerwą była dobra okazja na wyrównanie, ale w 39 min. Wegner spudłował po dwójkowym ataku Kawczaka i Władyczaka.

Drugą część lepiej zaczęli przyjezdni. W 48 min. skontrowali niebezpiecznie i jeden z piłkarzy Echa w niezłej pozycji uderzył obok słupka. Dobre zmiany dali Stalka i Pacholik, na pewno przyczynili się do rozruszania ofensywnych poczynań emkaesiaków. W 57 min. Stalka silnie przymierzył z dystansu, jednak Gwóźdź nie dał się pokonać. Nie tylko w tej sytuacji, także w szeregu innych, z których na pierwszy plan wysuwa się z pewnością szansa z 65. minuty, kiedy po dokładnej wrzutce Stalki z lewego skrzydła dosłownie pięć metrów od celu znalazł się Wegner, lecz uderzył wprost w Gwoździa...

Graliśmy teraz z wiatrem, ale wiele podań było zbyt mocnych, akcje szarpane, rwane, chaotyczne, co stanowiło wodę na młyn gości. Minuty płynęły jak to w takich razach naturalne bardzo szybko, nerwowość wzrastała. Echo dowiozło ostatecznie korzystny dla siebie rezultat 1:0 do końcowego gwizdka, co wywołało zrozumiałą radość w drużynie beniaminka.

5 listopada o godz.14.00 zagramy na wyjeździe z Zawiszą Borzytuchom i to tam poszukamy kompletu punktów po serii nieudanych meczów. Czerwono-niebiescy pojadą na spotkanie bez Wegnera, który w 31 min. konfrontacji z Echem "zarobił" czwartą żółtą kartkę w tej kampanii. Otrzymał ją wraz z przeciwnikiem (Bednarek), który ostro faulował przy linii autowej, ale mimo interwencji arbitra i przyznanego rzutu wolnego debrznianin nie potrafił kolejny raz utrzymać nerwów na wodzy i za słowny komentarz również zasłużył kompletnie niepotrzebnie na (bezsensowne) napomnienie...
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::