SENIORZY › RELACJE
» 16 kolejka - 10.04.2011r.
» Sędzia: Adam Bartosiak (Lębork) - główny, Sebastian Myszk (Lębork) i Kamil Sęktas (Lębork) - asystenci
2:0
(0:0)
Gryf II Słupsk MKS Debrzno
Bartłomiej Dziuban (70) 1:0  
Sebastian Kamiński (84) 2:0  

10 strzały celne 2
6 strzały niecelne 2
6 rzuty rożne 2
6 spalone 4
14 faule 6
2 żółte kartki 1
0 czerwone kartki 0
0 karne 0
widzów ok. 50

MKS: Paciorek - W. Taras, Prz. Marek, Maślanyk (75 Michalski), Karpowicz - Dudek (52 Lica), Władyczak, A. Taras, Płóciennik, Romanowski (58 Ł. Dudzic) - Kustra (64 Litwiniuk)
Żółta kartka: A. Taras

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Krystian Paciorek90       
Wojciech Taras90       
Przemysław Marek90    1  
Maciej Maślanyk74       
Marcin Karpowicz90    21 
Grzegorz Dudek51      1
Paweł Władyczak90  1  81
Andrzej Taras90     2 
Łukasz Płóciennik90    1 1
Wojciech Romanowski57  11 1 
Adrian Kustra63   121 
Bartłomiej Lica39      1
Łukasz Dudzic33     1 
Damian Litwiniuk27       
Marek Michalski16       

Zdecydowali rezerwowi
Mimo ambitnej, momentami naprawdę dobrej postawy również w trzecim wiosennym meczu ligowym czerwono-niebiescy zostawili rywalom trzy punkty. Przegraliśmy z rezerwami Gryfa 0:2 po spotkaniu, które mogło się podobać nielicznej słupskiej publiczności.
Kto lubi uporczywą, zaciętą rywalizację piłkarzy nie żałował raczej przyjścia na obiekt przy ul. Zielonej w to wietrzne, zimne, niedzielne popołudnie. Miejscowi kibice nie byli jednak zapewne usatysfakcjonowani z ustawienia celowników swojej drużyny, bowiem gryfici stworzyli sporo więcej okazji na gole niż tylko te dwie wykorzystane. Trener Paweł Władyczak szukając sposobu na poprawę jakości gry i szansy na pierwsze w rundzie rewanżowej punkty przemeblował skład. Przesunął do środka pomocy Andrzeja Tarasa, którego zluzował w obronie wracający po urazie Maciej Maślanyk. 17-latek utworzył parę stoperów z Przemysławem Markiem. Roszady nastąpiły także na bokach drugiej linii. Adriana Kwaśniewskiego i Krzysztofa Dudzica zastąpili Grzegorz Dudek i debiutujący w lidze (dotąd grał jedynie w sparingu) Wojciech Romanowski. Na ławce mecz rozpoczęli Bartłomiej Lica i Łukasz Dudzic, w ataku biegał od pierwszego gwizdka osamotniony Adrian Kustra. W odwodzie zabrakło rezerwowego bramkarza Marcina Lisewskiego, który doznał kontuzji w sobotnim spotkaniu juniorów. Na pomoc zespołowi pospieszył w związku z tym Robert Rutyna. W kadrze MKS-u nie znaleźli się tym razem Patryk Klejdysz, Wojciech Marczak i Andrzej Wałaszewski. Cała trójka rozegrała pełne 90 minut w juniorskich derbach z Koralem Dębnica. Szkoleniowiec gospodarzy Grzegorz Bednarczyk zdobywców wszystkich goli w jesiennym meczu tych drużyn w Debrznie, czyli Amadeusza Szpitera i Bartłomieja Dziubana umieścił tym razem w rezerwie. Miał za to do swojej dyspozycji czterech uczestników rozgrywanego dzień wcześniej III-ligowego boju pierwszej ekipy Gryfa w Wejherowie. Łukasz Andrychowski, Daniel Wiśniewski, Patryk Pytlak i Sebastian Kamiński zgodnie z regulaminem wzmocnili zatem naszego rywala.
Potyczka zaczęła się od składnych ataków miejscowych. Już w 6 min. mogliśmy stracić bramkę, gdyby nie ofiarność Maślanyka, który zablokował w ostatniej chwili futbolówkę zmierzającą do celu. W 15 min. Tomasz Piekarski silnym uderzeniem z 20 metrów zatrudnił Krystiana Paciorka. W 21 min. Pytlak wygrał pojedynek z Prz. Markiem, dograł do Wiśniewskiego, a ten spudłował mając przed sobą pustą bramkę... W 25 min. wyprowadziliśmy premierowy groźniejszy atak. Łukasz Płóciennik ładnie w tempo uruchomił Kustrę, ale "Orzecha" uprzedził golkiper Paweł Mulawa. W odpowiedzi po dośrodkowaniu w pole karne przestrzelił z pięciu metrów głową Wiśniewski. W 33 min. na duże brawa zasłużył Paciorek, gdy po wrzutce z rogu odbił groźny strzał Piekarskiego ze "szpica", z linii pola karnego. W 34 min. dobre krzyżowe podanie do Romanowskiego, po którym Wojtek uderzył bez zastanowienia z dystansu, ale nieznacznie chybił. Ostatni raz interesująco w I odsłonie było w 39 minucie. Paciorek wyszedł obronną ręką z sytuacji "sam na sam" z Wiśniewskim. Po przerwie przewaga przeciwnika nie była tak widoczna. Obraz gry zmienił się, zagraliśmy też odważniej. W 54 min. stworzyliśmy najbardziej dogodną szansę na trafienie. Z ostrego kąta silny strzał oddał Romanowski, Mulawa odbił futbolówkę przed siebie, a kończący akcję Kustra huknął z bliska w słupek. Szkoda... Zamiast prowadzić mogliśmy chwilę później przegrywać. Paciorek świetnie obronił uderzenie rezerwowego Szpitera, który znalazł się na czystej pozycji po błędzie Prz. Marka. Tak samo dobrze interweniował dziesięć minut potem, kiedy inny zmiennik Kamiński silnie przymierzył z 16 metrów. To właśnie zawodnicy wchodzący z ławki przesądzili o losach konfrontacji. Zaledwie czterech minut od pojawienia się na murawie potrzebował kolejny z nich Dziuban, aby wpisać się na listę strzelców. W 70 min. wygrał starcie z Wojciechem Tarasem (reklamowaliśmy w tej sytuacji faul), popędził na bramkę, ograł Paciorka i skierował futbolówkę do siatki. W 84 min. z kolei Kamiński po wymianie piłki między trzema zawodnikami Gryfa bez problemów skierował ją do bramki pieczętując wygraną gryfitów. Niestety, uciekają nam punkty i marnym pocieszeniem akurat po tym weekendzie jest fakt, iż wszystkie broniące się przed degradacją kluby zgodnie przegrywały swoje spotkania. 16 kwietnia jedziemy do Kusowa na mecz ze Skotawią Dębnica Kaszubska i tam po prostu MUSIMY zwyciężyć, żeby podtrzymać nadzieje na pomyślny finał sezonu 2010/2011...
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::