SENIORZY › RELACJE
» 15 kolejka - 03.04.2011r.
» Sędzia: Kamil Grzębowski (Chojnice) - główny, Tadeusz Lewandowski (Miastko) i Dariusz Ogórek (Kamnica) - asystenci
0:3
(0:1)
MKS Debrzno Pogoń Lębork
  0:1 Bartosz Kultys (19)
  0:2 Tomasz Musik (60)
  0:3 Kacper Markowski (90+2)

0 strzały celne 6
2 strzały niecelne 3
3 rzuty rożne 4
0 spalone 5
17 faule 17
0 żółte kartki 2
0 czerwone kartki 0
0 karne 0
widzów ok. 250

MKS: Paciorek - W. Taras, A. Taras, Prz. Marek (81 Michalski), Karpowicz - A. Kwaśniewski (58 Kustra), Władyczak, Ł. Dudzic (73 Dudek), Płóciennik, K. Dudzic (58 P. Klejdysz) - Lica

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Krystian Paciorek90       
Wojciech Taras90    22 
Andrzej Taras90   1 1 
Przemysław Marek80     3 
Marcin Karpowicz90    3  
Adrian Kwaśniewski57    22 
Paweł Władyczak90   114 
Łukasz Dudzic72    21 
Łukasz Płóciennik90     1 
Krzysztof Dudzic57    11 
Bartłomiej Lica90    31 
Adrian Kustra33    21 
Patryk Klejdysz33       
Grzegorz Dudek18    1  
Marek Michalski10       

Pogoń za mocna
MKS poniósł drugą porażkę w rundzie wiosennej przegrywając u siebie z Pogonią Lębork 0:3. Goście przyjechali nad Debrzynkę zainteresowani wyłącznie kompletem punktów i swój cel zrealizowali w stu procentach. Nie zaprezentowali się może olśniewająco, ale w odpowiednim momencie byli skuteczni i wywieźli tak cenne "oczka" w kontekście rywalizacji o dwie premiowane awansem do IV ligi lokaty.
Trener Roman Rubaj (po przebytym przed tygodniem w Słupsku zawale serca poprowadził zespół z ławki) był zadowolony ze zwycięstwa, choć do jakości gry swojej "armady" mógł mieć sporo zastrzeżeń. My liczyliśmy na ambitną, pełną zaangażowania postawę czerwono-niebieskich i przy odrobinie piłkarskiego szczęścia na korzystny wynik. Te nadzieje nie znalazły potwierdzenia w boiskowej rzeczywistości. Debrznianie oddali w ciągu całego spotkania tylko dwa i to niecelne strzały na bramkę lęborczan. Było to zaraz na początku (Paweł Władyczak z wolnego) i w 66 minucie, kiedy po dośrodkowaniu w pole karne główkował nieprecyzyjnie Andrzej Taras. Mieliśmy wprawdzie sporo stałych fragmentów gry, wrzutek w "szesnastkę", ale radzili sobie z nimi obrońcy Pogoni i obaj bramkarze gości Bartosz Kortas i zastępujący go od 63 min. Michał Skrzypczak. W ofensywie wyraźnie brakowało nam konkretnych argumentów, dzięki którym istniałaby możliwość stwarzania realnego zagrożenia. Trener P. Władyczak zgodnie z przypuszczeniami zmienił nieco skład w porównaniu z konfrontacją derbową z Czarnymi Czarne. W wyjściowym zestawieniu pojawili się Marcin Karpowicz, Krzysztof Dudzic i Adrian Kwaśniewski, którzy zastąpili nieobecnego Kamila Siega oraz będących tym razem w rezerwie Marka Michalskiego i Adriana Kustrę. Pecha miał Maciej Maślanyk, gdyż na piątkowym treningu skręcił staw skokowy i nie był w stanie pomóc drużynie. Szkoleniowiec debrzneński dokonał oprócz tego w trakcie potyczki z Pogonią czterech zmian, ale i one nie zmieniły obrazu gry.
Przez pierwszy kwadrans niedzielnej potyczki niewiele interesującego działo się na boisku. W 15 min. sygnał do ataku gości dał Adam Wolszlegier, który po nieudanej pułapce ofsajdowej debrznian znalazł się w dogodnej sytuacji z boku pola karnego. Chciał zagrywać do któregoś z wbiegających na przedpole bramki Krystiana Paciorka kolegów, ale golkiper MKS-u odczytał jego intencje i pewnie chwycił futbolówkę. Trzeba dodać, że może poza drobnymi niedociągnięciami "Pacior" spisał się w tym spotkaniu bardzo przyzwoicie. W 17 min. znowu szansa Pogoni. Tomasz Musik uderzył płasko tuż zza linii pola karnego. To była bardzo trudna piłka, a dodatkowo kozłująca, co nie ułatwiło interwencji Krystianowi. Ładną paradą wybił jednak futbolówkę na róg. Niestety, w 19 min. straciliśmy gola. O takich strzałach często zwykło się mawiać (bez obrazy...) "przyszła, naszła, zeszła, weszła" i trochę tak to wyglądało... Zabrakło asekuracji z naszej strony, piłka trafiła do Bartosza Kultysa, a ten huknął z woleja nie do obrony pod poprzeczkę ponad interweniującym Paciorkiem. Co tu kryć, bramka przedniej urody... Prowadzenie przyjezdnych pozwoliło im grać w dalszej części I odsłony swobodnie, z większym spokojem. Usiłowaliśmy odpowiedzieć, ale poza wspomnianymi dośrodkowaniami z rzutów wolnych nic innego się nie wydarzyło. Do 60 minuty utrzymywało się jednobramkowe prowadzenie rywali. Wtedy Tomasz Musik po solowej akcji wpakował piłkę do siatki i w praktyce rozstrzygnął losy meczu. Staraliśmy się zdobyć choćby honorowe trafienie, jednak nie zostało to uwieńczone sukcesem. W 75 min. znakomitej okazji nie wykorzystał Krzysztof Witkowski, który spudłował z kilku metrów w sytuacji "jeden na jeden" z Paciorkiem. W 87 min. wprowadzony kilkanaście minut wcześniej Damian Mielewczyk celnie przymierzył z wolnego, ale Paciorek nie dał się zaskoczyć. Odbił piłkę, sparował także dobitkę. W drugiej minucie doliczonego czasu skapitulował jednak po uderzeniu z bliska Kacpra Markowskiego. To ósmy gol w sezonie 2010/2011 najskuteczniejszego snajpera lęborczan. W 73 min. na plac gry wszedł Grzegorz Dudek, dla którego był to występ nr 200 w seniorskiej ekipie MKS-u. 25-letni obecnie zawodnik debiutował w dorosłym zespole czerwono-niebieskich ponad sześć lat temu, 20 lutego 2005r., w sparingowym, przegranym 3:4 spotkaniu wyjazdowym z Jednością Zakrzewo.
Na chłodno należy stwierdzić, iż dużo lepszą grę pokazaliśmy w Czarnem, gdzie szczególnie w końcowych fragmentach potrafiliśmy przejąć inicjatywę i stworzyć kilka klarownych okazji na bramki. Porażki z dwoma czołowymi klubami ligi nie są powodem do wstydu, aczkolwiek nasza sytuacja w tabeli staje się coraz trudniejsza. Dwa najbliższe wyjazdy, czyli spotkania z Gryfem II Słupsk, a następnie ze Skotawią Dębnica Kaszubska mogą się okazać kluczowe w rywalizacji o uniknięcie degradacji do klasy A.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::