SENIORZY › RELACJE
» 1 kolejka - 17.08.2008r.
» Sędzia: Jacek Szatkowski (Węgorzynko) - główny, Dariusz Ogórek (Kamnica) i Adam Jeszka (Żychce) - asystenci
3:3
(1:0)
Sokół Wyczechy MKS Debrzno
Marcin Sobiegraj (14) 1:0  
  1:1 Patryk Klejdysz (58)
  1:2 Patryk Klejdysz (60)
Ariel Sobczak (65-k) 2:2  
Marcin Sobiegraj (69) 3:2  
  3:3 Damian Litwiniuk (84)

6 strzały celne 8
7 strzały niecelne 8
6 rzuty rożne 5
1 spalone 2
12 faule 11
1 żółte kartki 0
0 czerwone kartki 0
1 karne 0
widzów ok. 70 (30 z Debrzna)

MKS: T.Kowalczyk - Łopieński (79 Małys), Wirkus, Gromowski, Sieg - M.Drapała (75 Wójtowicz), Władyczak, Tarczyluk, Ł.Dudzic (66 Kisełyczka), Nalepa (37 Litwiniuk) - P.Klejdysz

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Tomasz Kowalczyk90       
Tomasz Łopieński78    33 
Grzegorz Wirkus90    1  
Karol Gromowski90       
Kamil Sieg90   1 2 
Michał Drapała74 1 11  
Paweł Władyczak90   1 2 
Rafał Tarczyluk90 1 112 
Łukasz Dudzic65   12  
Alan Nalepa36    2  
Patryk Klejdysz902163112
Damian Litwiniuk541 2  1 
Mirosław Kisełyczka25       
Radosław Wójtowicz16     1 
Jarosław Małys12       

2 gole "Kleja", Litwiniuk ratuje remis
Sześć bramek, niewykorzystane okazje na kolejne, dużo emocji i... niedosyt, bo MKS będąc naszym zdaniem drużyną minimalnie lepszą powinien zainkasować trzy punkty. Z drugiej strony, jeszcze kilka minut przed końcowym gwizdkiem przegrywaliśmy 2:3, więc również gospodarze mogą mówić, że nie są w pełni usatysfakcjonowani.
Spodziewaliśmy się twardego boju i te przewidywania sprawdziły się. Dramaturgią to spotkanie przypominało nieco A-klasową potyczkę obydwu drużyn sprzed lat, a dokładnie z 10 kwietnia 1994r. Wówczas w Wyczechach też padł remis 3:3 po równie zaciętej grze. Łącznikiem między tamtymi czasami a teraźniejszością w zespole debrzneńskim jest Mirosław Kisełyczka , który wtedy i teraz był wchodzącym z ławki zawodnikiem. Czternaście lat temu w bramce MKS-u wystąpił Bogdan Drapała, obecnie na prawej stronie II linii w wyjściowej jedenastce pojawił się jego syn Michał.
Zaczęliśmy z jednym napastnikiem, debiutującym w ligowym meczu seniorów 16-latkiem Patrykiem Klejdyszem. Młodziutki piłkarz czerwono- niebieskich zaliczył bez wątpienia bardzo dobry występ, zdobywając dwa gole i dodając do tego jeszcze asystę. Oddał w sumie 6 celnych strzałów na bramkę Przemysława Hibnera, dokładając dwa uderzenia w poprzeczkę. Nie ma co "przechwalić" Patryka, lecz rzadko zdarza się tak udana ligowa premiera w wykonaniu tak młodego piłkarza. Klejdysz stał się wczoraj najmłodszym strzelcem gola w rozgrywkach mistrzowskich w historii MKS-u, licząc zmagania na szczeblu klasy okręgowej, klasy A i B. Dotychczas tytuł ten dzierżył Alan Nalepa (bramka w Łebie w listopadzie 2004 r, gdy miał dokładnie 16 lat i 159 dni). "Kleju" uczynił to mając 16 lat i 33 dni!
W pierwszej połowie konfrontacji w Wyczechach gra MKS-u była szarpana, nerwowa, zbyt chaotyczna. Cóż z tego, że mieliśmy inicjatywę, lekką przewagę, skoro jedynego gola zdobyli przeciwnicy. W 14 min. Marcin Sobiegraj wykorzystał niezbyt dobre ustawienie muru i bramkarza przymierzając mocno i precyzyjnie z 25 metrów z rzutu wolnego. Miotaliśmy się potem bez efektu do końca I odsłony próbując szybko odrobić stratę. Najlepszą okazję miał w 20 min. Michał Drapała, trafiając z bliska w boczną siatkę po zagraniu Nalepy. Tuż przed gwizdkiem na przerwę Klejdysz z dystansu strzelił w poprzeczkę. Po zmianie stron MKS przyspieszył. Rezerwowy Damian Litwiniuk wspomógł w ataku Klejdysza. Na wyrównanie spora grupa debrzneńskich kibiców czekała do 58 minuty. Dokładne zagranie Rafała Tarczyluka do Klejdysza, który wyczekał golkipera, "położył" go na ziemię i spokojnie ulokował piłkę w pustej bramce. Dwie minuty później niemal kopia poprzedniej akcji. Znowu doskonałe podanie do Klejdysza (tym razem od Drapały), sytuacja "sam na sam" i drugi gol dla naszej drużyny. Tym razem bez zbędnych ceregieli Klejdysz szybko uderzył do siatki obok wybiegającego bramkarza. 2:1 dla nas, ale wcześniej, jeszcze przy wyniku remisowym, przeżyliśmy chwilę grozy. Na szczęście Tomasz Kowalczyk popisał się udaną paradą po groźnym strzale jednego z rywali. Wydawało się, że od momentu objęcia prowadzenia czerwono-niebiescy będą kontrolować wydarzenia na placu gry, lecz nic z tego. W 65 min. arbiter podjął kontrowersyjną decyzję o przyznaniu rzutu karnego dla Sokoła. Piłka trafiła ponoć w rękę stojącego w murze przy rzucie wolnym Tomasza Łopieńskiego... Nawet jeśli tak było w istocie to futbolówka uderzyła w rękę debrzneńskiego obrońcy przypadkowo, a więc zgodnie z duchem gry należało pozwolić kontynuować akcję. Ponadto całość miała miejsce przed szesnastką. Z decyzjami sędziowskimi podobno się nie dyskutuje, więc temat zamykamy... Karny został wykorzystany przez Ariela Sobczaka. Co gorsza w 69 min. straciliśmy kolejną bramkę, gdy kapitan Sokoła M.Sobiegraj nie został upilnowany w polu karnym i po wrzutce z rogu pokonał T.Kowalczyka strzałem głową. Trener Grzegorz Apryas wprowadził na ostatni kwadrans Radosława Wójtowicza. Graliśmy zatem końcówkę zawodów trójką napastników. MKS zepchnął rywali do obrony i w 84 minucie przyniosło to efekt w postaci wyrównującego gola Litwiniuka. Z rogu dośrodkował Klejdysz, a "Amper" głową na "pierwszym" słupku uprzedził Hibnera pakując piłkę do celu. Nasi "poszli za ciosem" i usiłowali zdobyć zwycięską bramkę. W 86 min. lob Klejdysza omal nie zaskoczył bramkarza z Wyczech - piłka zatrzymała się na poprzeczce... Z kolei w 90 min. Kamil Sieg ładnie minął obrońcę, ale w dogodnej sytuacji z boku pola karnego pospieszył się nieco z uderzeniem i futbolówka trafiła w boczną siatkę. Ostatecznie więc remis, z którego można być umiarkowanie zadowolonym...
Teraz czas na ligową potyczkę na własnym stadionie. 24 sierpnia o godz. 17.00 będziemy podejmować GTS Czarna Dąbrówka.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::