SENIORZY › RELACJE
» 26 kolejka - 14.05.2006r.
» Sędzia: Piotr Kurowski (Ustka) - główny, Krystian Lipski (Główczyce) i Jan Lewicz (Ustka) - asystenci
0:0
Swe Pol Link
Bruskowo Wielkie
MKS Debrzno

2 strzały celne 4
5 strzały niecelne 7
3 rzuty rożne 4
9 spalone 2
2 faule 5
0 żółte kartki 0
0 czerwone kartki 0
1 karne 0
widzów 20

MKS: Rutyna - Paprota, S.Nylec, Małys, A.Jażdzewski - Dudek (82 Litwiniuk), Kisełyczka, Wegner, Grochowina - Wójtowicz, Nowak

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Robert Rutyna90       
Wojciech Paprota90    2  
Sylwester Nylec90       
Jarosław Małys90    11 
Andrzej Jażdżewski90       
Grzegorz Dudek81  1    
Mirosław Kisełyczka90    1  
Paweł Wegner90  12   
Bartłomiej Grochowina90       
Radosław Wójtowicz90  12111
Ireneusz Nowak90  13  1
Damian Litwiniuk9       

Wściekłość
Arkadiusz Homa to jedna z barwniejszych postaci słupskiej okręgówki. Piłkarz z gatunku nieprzewidywalnych potrafiący zaskoczyć zarówno na plus, jak i partolić sytuacje za sytuacją. Pamiętamy doskonale, gdy w barwach Słupi Kobylnica jesienią 2002 roku mógł pogrążyć czerwono-niebieskich. Kobylniczanie prowadzili z nami 3:0 do przerwy, a powinni zdobyć jeszcze kilka goli gdyby nie pudła... Homy w nieprawdopodobnych okolicznościach. Mecz zremisowaliśmy (!) ostatecznie 3:3.
Wczoraj było trochę podobieństw do meczu ze Słupią. W 27 min. po faulu Jarosława Małysa piłkę na jedenastym metrze ustawił właśnie Homa, uderzył po ziemi przy słupku, ale świetną interwencją popisał się Robert Rutyna i w ten sposób uchronił MKS od porażki. A Homa poza tym "wyróżnił" się jeszcze tym, że aż 7 razy łapany był na spalonym oraz tekstem w kierunku arbitra Piotra Kurowskiego: "przepraszam Panie sędzio za drużynę przeciwnika, to się więcej nie powtórzy". To wszystko w momencie gdy Kurowski zwracał uwagę jednemu z debrznian na nieparlamentarne słownictwo... Tak naprawdę ważniejsze jest, że wracaliśmy z Bruskowa wściekli. To kolejny mecz czerwono-niebieskich, który mógł i powinien przynieść 3 punkty. Oto w 70 min. składna akcja MKS-u, zagranie Ireneusza Nowaka do Radosława Wójtowicza, "Zola" ogrywa bramkarza i z 10 metrów mając przed sobą pustą bramkę przenosi futbolówkę ponad poprzeczkę! To nie jedyna okazja debrznian w tym meczu. Wcześniej w 33 min. Nowak mocno uderzył z 16-tu metrów, ale bramkarz gospodarzy udaną paradą zażegnał niebezpieczeństwo. W 41 min. prawą stroną przedarł się Grzegorz Dudek, piłkę otrzymał Paweł Wegner i minimalnie przestrzelił "po długim".
A w drugiej połowie? Duża przewaga MKS-u i kolejne okazje. Oprócz tej z 70 min. odnotowaliśmy jeszcze rajd Wójtowicza w 50 min. ("Zola" przekombinował, mógł zagrywać do lepiej ustawionego Nowaka), znakomitą szansę Nowaka w 57 min. i kolejną tego samego piłkarza w 71 minucie. Kiedy wreszcie odzyskamy skuteczność? Stwarzamy sporo okazji na gole, ale procent skuteczności MKS-u jest zaskakująco niski. W samej końcówce swoją szansę miał także Bartłomiej Grochowina, ale zamiast kropnąć z narożnika szesnastki z całej siły, zdecydował się na podanie do Wójtowicza. Oczywiście Swe Pol Link także miał coś do powiedzenia w tym meczu. Poza karnym groźnie było chociażby w 15 min. kiedy Rutyna w ostatniej chwili uprzedził Homę. Również w 29 min. niebezpiecznie główkował jeden z bruskowian po wrzutce z autu. W drugiej połowie gospodarze skupili się głównie na kontrach i w 60 oraz 64 min. mieliśmy po takich właśnie atakach rywala sporo szczęścia.
0:0 a więc wynik identyczny jak jesienią. Prawidłowość w dotychczasowych meczach MKS - Swe Pol Link została zachowana. My nie strzelamy goli w Bruskowie, przeciwnik w Debrznie. Tak jak rok temu Swe Pol Link ponownie miał karnego i znowu wyszliśmy obronną ręką z tej sytuacji. Poprzednio strzał Dariusza Piechoty (bramkarza) obronił Daniel Janusz, teraz uderzenie Homy sparował Rutyna. Pierwszy raz tej wiosny zagraliśmy "na zero" jeśli chodzi o kolorowe kartoniki. To niewątpliwy pozytyw. Poczynaniom piłkarzy w dużym stopniu przeszkadzał w Bruskowie boczny porywisty wiatr. Na ładnym stadionie mecz oglądało zaledwie około 20 osób.
Czy ktoś pamięta taki weekend. Trzy mecze MKS-u (seniorzy, juniorzy starsi i młodsi) i trzy bezbramkowe remisy. O ile rezultaty młodzieży radują, to podział punktów w Bruskowie należy traktować raczej jako stratę dwóch oczek niż zysk jednego. Na szczęście dla nas Unia przegrała z Polonezem, zremisowali Błękitni, a więc w dole tabeli zachowano status quo.
Najbliższy mecz na własnym boisku z Koralem Dębnica. Trzeba zrobić to, co nigdy dotąd w meczu ligowym z dębniczanami jeszcze się nie zdarzyło. Trzeba wygrać!
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::