SENIORZY › RELACJE
» 21 kolejka - 23.04.2006r.
» Sędzia: Andrzej Lewicz (Ustka) - główny, Dawid Piasecki (Słupsk) i Sylwester Barzyński (Czarna Dąbrówka) - asystenci
0:0
Start Miastko MKS Debrzno

1 strzały celne 9
9 strzały niecelne 9
5 rzuty rożne 4
7 spalone 1
12 faule 9
0 żółte kartki 2
0 czerwone kartki 1
0 karne 0
widzów ok. 100

MKS: Janusz - Paprota, S.Nylec, Małys, A.Jażdzewski - Wegner (83 Litwiniuk), Władyczak, Kisełyczka, Nowak (79 Grochowina) - Wójtowicz, Binkiewicz (86 Mendrek)
Zółte kartki: Binkiewicz - 2
Czerwona kartka: Binkiewicz (89 min. - druga zółta i czerwona otrzymana na ławce rezerwowych)

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Daniel Janusz90       
Wojciech Paprota90  1    
Sylwester Nylec90  1    
Jarosław Małys90    1  
Andrzej Jażdżewski90       
Paweł Wegner82  21 2 
Paweł Władyczak90  1141 
Mirosław Kisełyczka90  13 2 
Ireneusz Nowak78  12 31
Radosław Wójtowicz90  2223 
Piotr Binkiewicz85    11 
Damian Litwiniuk8    1  
Bartłomiej Grochowina12       
Grzegorz Mendrek5       

Na zero w ataku i obronie
Piłkarski kibic nie lubi bezbramkowych remisów. Nic dziwnego, mecze ogląda się dla składnych akcji i efektownych goli. Tym razem zabrakło i jednego i drugiego. 0:0 w Miastku to wynik odpowiadający boiskowym wydarzeniom, chociaż jeśli spojrzeć na statystykę celnych strzałów wydaje się, że to my byliśmy bliżej zwycięstwa.
Na murawie dominowała twarda walka, dużo niedokładności i... bezradności w wykonaniu napastników obu klubów. Trzeba podkreślić bardzo dobrą tym razem grę całej czwórki naszych defensorów. Obrona dyrygowana przez bezbłędnie interweniującego Sylwestra Nylca stanowiła wreszcie monolit. Powoli zgrywa się z resztą drużyny Wojciech Paprota, pewnie radził sobie na lewej stronie Andrzej Jażdżewski a Jarosław Małys wygrywał większość pojedynków z rywalami. To wszystko zapewniło nam spokój w tyłach i swoiste bezpieczeństwo dla Daniela Janusza. Nasz golkiper zastąpił pauzującego za czerwoną kartkę Roberta Rutynę i mimo, że z powodu wyjazdu poza Debrzno nie trenował od kilku tygodni spisał się poprawnie. Najciekawiej pod obiema bramkami było w 41 i 47 minucie. Najpierw miastczanie w ogromnym zamieszaniu reklamowali, że piłka przekroczyła linię bramkową. Długo nie mogliśmy wyjść z szesnastki (ratowała nas też poprzeczka), ale gola ostatecznie nie było. Z kolei w drugim przypadku Radosław Wójtowicz z wolnego uderzył w mur, a w poprawce futbolówka wylądowała na poprzeczce. W 61 min. Paweł Wegner i Wójtowicz w gąszczu nóg w polu karnym Startu byli bliscy szczęścia, podobnie jak w 72 min. po zagraniu Wegnera Wójtowicz. Nie mogliśmy postawić kropki nad "i", bo choć umieliśmy stworzyć zagrożenie pod bramką gospodarzy, to jednak brakowało zimnej krwi, by skutecznie wykończyć poszczególne ataki. Mecz nie zachwycił poziomem, ale podstawowy cel, czyli przynajmniej 2 punkty z wyjazdów do Korzybia i Miastka czerwono-niebiescy zrealizowali. I tylko szkoda, że w samej końcówce potyczki ze Startem w bezsensowny sposób straciliśmy Piotra Binkiewicza i musieliśmy rumienić się ze wstydu. W 86 min. "Bintka" zastąpił Grzegorz Mendrek. Trzy minuty potem siedzący na ławce Binkiewicz w głośny sposób skomentował jedną z decyzji sędziego asystenta i po sygnalizacji arbitra prowadzący zawody jako główny Andrzej Lewicz z Ustki ukarał debrznianina drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką. Niesportowe zachowanie "Bintka" już po otrzymaniu kartki pozostawiło niesmak, a w obliczu dość wąskiej kadry zespołu powoduje dodatkowe kłopoty. Szkoda tym bardziej, że przed MKS-em cykl bardzo trudnych i ważnych spotkań z czołówką, a nasza sytuacja w tabeli nie jest przecież komfortowa.
W niedzielę, 30 kwietnia o godz. 15:00 derby z Czarnymi Czarne i emocji z pewnością nie zabraknie.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::