AKTUALNOŚCI
Zacnie powspominali, udany piątek na Stadionie Miejskim24.06.2023r.
Popołudnie 23 czerwca (a potem długi dla wielu wieczór zahaczający o noc...) na obiekcie przy ul. Sportowej w Debrznie było wyjątkowo ciekawe. Trzecie wydanie Meczu Wspomnień przywiodło na stadion bardzo szeroką grupę zawodników (aż 41!), nie zabrakło również kibiców, spragnionych futbolu na luzie oraz zobaczenia byłych i obecnych piłkarzy, ale także osób, które nie zaistniały w MKS-ie czy Żaglu, lecz po prostu lubią futbol i są związane z debrzeńskim środowiskiem.

Faktycznie było to spotkanie wielu pokoleń, bo obok "weteranów" piłkarskich aren (m.in. Leszek Beger, Krzysztof Borkowski, Daniel Janusz, Mirosław Kisełyczka, Robert Rutyna, Grzegorz Wirkus) w meczu wzięło udział spore grono zawodników aktualnie reprezentujących Czerwono-Niebieskich (Michał Kawczak, Hubert Lange, Bartłomiej Lica, Wojciech Marczak, Wojciech Marzec, Kamil Masternak, Norbert Mucha, Przemysław Szczubiał, Wojciech Taras, Paweł Wegner, Paweł Władyczak), ambitni amatorzy, bez konkretnej przynależności klubowej (Bartłomiej Barski, Sebastian Karowski, Henryk Marczak, Daniel Orłowski, Radosław Piechota, Damian Smoliński, Łukasz Śledziński, Mariusz Tworek, Maks Zaranek) oraz nasza utalentowana młodzież, spełniająca się obecnie z powodzeniem w innych klubach (Patryk Bednarczyk, Jakub Kaczyński, Dominik Pikulik, Mateusz Trela, Wiktor Wrzeszcz). Ta mieszanka zapewniła atrakcyjność widowiska i rzeczywiście było na co popatrzeć.

Bez wątpienia jednak wydarzeniem numer 1 dnia był przyjazd do Debrzna po bez mała dwudziestu(!) latach przerwy Zbigniewa Sadowskiego. Mieszkający teraz w Ciechanowie były szkoleniowiec seniorów MKS-u z przyjemnością odwiedził stare kąty, honorowo rozpoczął mecz, spotkał znajomych z dawnych lat, a my mieliśmy doskonałą sposobność, aby przypomnieć kibicom oraz uświadomić młodych piłkarzy, że to ze Zbyszkiem na trenerskiej ławce wywalczyliśmy historyczny awans do klasy okręgowej w 1996 roku, a potem wygraliśmy tę ligę w 1998 roku! Szacunek!

Towarzyskie zawody rozpoczęły się od mocnego uderzenia i to zarówno dosłownie, jak i w przenośni. Oto w 2. minucie "petardę" z dobrych 25 metrów odpalił "Petara", czyli Trela i piłka wylądowała w okolicach okienka bramki Janusza. To było najładniejsze trafienie piątku. Prawie pół godziny utrzymywało się skromne 1:0 dla Niebieskich, ale w ostatnim kwadransie pierwszej odsłony (zdecydowano się grać klasyczne 90 minut, zamiast planowanych wstępnie osiemdziesięciu) obejrzeliśmy kolejne cztery gole. Władyczak wyrównał, ale szybko dwa razy wcelował do siatki Szczubiał i Niebiescy schodzili na przerwę z prowadzeniem, lecz... tylko 3:2, bo tuż przed gwizdkiem arbitra Krzysztofa Dudzica (w II połowie na kilkanaście minut zluzował go Adam Łukaszewski) wynik poprawił K. Masternak.

W drugiej części rozgorzała walka na całego, ale i tak długo wydawało się, iż Niebiescy mają wszystko pod kontrolą, prowadząc w 79. minucie 6:4. Wtedy do akcji wparował ochoczo wierny sympatyk emkaesiaków Sławek Nojman, którego uroczyste wkroczenie na murawę spotkało się z aplauzem widowni, a symboliczny, mniej więcej dwuminutowy na niej pobyt zaowocował kontaktowym golem dla Czerwonych. Inna sprawa, że defensorzy rywali "posłusznie" rozstąpili się przed nacierającym z furią Sławkiem niczym obrońcy naszej szanownej reprezentacji narodowej przed Mołdawianami kilka dni wcześniej w Kiszyniowie... To nie wszystko, bo dosłownie chwilę później Pikulik dwoma błyskawicznymi bramkami wyprowadził Czerwonych na prowadzenie! Dopiero rzut karny, bardzo pewnie wyegzekwowany przez Begera (wszedł specjalnie na jedenastkę, mimo odniesionego na początku gry urazu) pozwolił Niebieskim uratować remis, co zresztą tak po prawdzie obie drużyny przyjęły z zadowoleniem. Co więcej, remisem (3:3) skończyły się także rzuty karne...

"Dogrywka" była nie mniej interesująca i intensywna od samego spotkania, a strefa gastronomiczna zawiadywana przez Jerzego Pelowskiego, serwującego kiełbaskę z grilla, wzmocnioną dodatkowo przez fantastyczne ogóreczki dostarczone tradycyjnie przez Leszka Gliszczyńskiego (wielkie dzięki!) oraz mistrzowsko przyrządzoną zupę (Aneta Radlińska, DZIĘKUJEMY!) cieszyła się dużym zainteresowaniem. Po udaniu się do szatni przystąpiono natomiast do futbolowych wspominek, a ich kanwą był pokaźny zbiór zdjęć przygotowany przez K. Dudzica, pochodzących ze strony internetowej MKS-u i innych źródeł. Z kolei R. Rutyna zaprezentował "odkopane" po 13 latach "taśmy prawdy", a więc wideo z zakończenia sezonu, wieńczącego awans Czerwono-Niebieskich do okręgówki i na dokładkę dokumentujące rozegrany kilka tygodni potem mecz Kawalerów z Żonatymi. Ech, działo się!

Na koniec o jeszcze jednej ważnej kwestii. Uczestnicy Meczu Wspomnień zebrali ponad 700 złotych, aby wesprzeć rehabilitującego się po ubiegłorocznym wypadku samochodowym wychowanka naszego klubu Damiana Kamowskiego. Dziękujemy każdemu darczyńcy, a "Kamykowi" życzymy rychłego powrotu do pełnej sprawności!

Czerwoni vs Niebiescy 7:7 (2:3)

0:1 Mateusz Trela (2)
1:1 Paweł Władyczak (30)
1:2 Przemysław Szczubiał (38)
1:3 Przemysław Szczubiał (41)
2:3 Kamil Masternak (44)
2:4 Piotr Tojza (52)
3:4 Damian Smoliński (53)
3:5 Paweł Wegner (59)
4:5 Paweł Władyczak 66)
4:6 Patryk Klejdysz (79)
5:6 Sławomir Nojman (84)
6:6 Dominik Pikulik (85)
7:6 Dominik Pikulik (87)
7:7 Leszek Beger (89-k)

Czerwoni: Patryk Bednarczyk, Krzysztof Borkowski, Daniel Janusz, Łukasz Jażdżewski, Sebastian Karowski, Michał Kawczak, Mirosław Kisełyczka, Damian Klejdysz, Henryk Marczak, Wojciech Marczak, Wojciech Marzec, Kamil Masternak, Norbert Mucha, Sławomir Nojman, Daniel Orłowski, Dominik Pikulik, Robert Rutyna, Kamil Sieg, Damian Smoliński, Mariusz Tworek, Paweł Władyczak, Maks Zaranek

Niebiescy: Bartłomiej Barski, Leszek Beger, Patryk Borkowski, Jakub Kaczyński, Patryk Klejdysz, Hubert Lange, Bartłomiej Lica, Przemysław Marek, Radosław Piechota, Piotr Prądziński, Karol Ryngwelski, Przemysław Szczubiał, Łukasz Śledziński, Wojciech Taras, Piotr Tojza, Mateusz Trela, Paweł Wegner, Grzegorz Wirkus, Wiktor Wrzeszcz

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::