AKTUALNOŚCI
Fatalna druga część, lanie z Jantarem 28.08.2021r.
Słabiutko zaczęliśmy nową kampanię ligową w kategorii juniorów B1, przegrywając sromotnie na własnym boisku z Jantarem Ustka 2:7. Po pierwszych 45 minutach właściwie nic nie wskazywało na tak wysoką porażkę. Remisowaliśmy 1:1 po niezłej grze, lecz dalszy przebieg meczu był bardzo niekorzystny dla czerwono-niebieskich.

Trener Norbert Mucha miał do dyspozycji tylko trzynastu zawodników, a to m.in. z tej przyczyny, iż kilku nie mogło wystąpić z powodów proceduralnych. Chodzi o piłkarzy z rocznika 2007, którzy nie zostali dotąd potwierdzeni do gry ze względu na brak badań od lekarza sportowego, co będzie mogło być dopełnione dopiero w połowie września. W drużynie MKS-u w potyczce o punkty po długiej przerwie pojawili się futboliści z rocznika 2005 (Norbert Wieszewski, Dawid Kujawski, Szymon Górecki, Wojciech Bielecki, Hubert Lange i Patryk Kopczyk), z czego jedynie "Kujaw" i Kopczyk w zeszłej edycji byli aktywni, gdyż pierwszy reprezentował barwy złotowskiej Sparty, a drugi zaliczył epizod w teamie seniorów naszego klubu. Poza tym wznowił także grę jeden zawodnik z rocznika 2006, czyli Wojciech Zembrzycki.

Wstępne fragmenty meczu zdecydowanie na korzyść emkaesiaków. W 7 min. prowadziliśmy 1:0! Akcję skończył efektownym uderzeniem kapitan Wieszewski, finalizując atak zainicjowany przez H. Lange i wykorzystując dogranie Sz. Góreckiego. Przeważaliśmy, gra debrznian mogła przypaść do gustu. W 24 min. indywidualny rajd Wieszewskiego i strzał Sz. Góreckiego, ale zbyt słaby. Chwilę potem po rzucie wolnym kiks obrońcy usteckiego i pudło Wieszewskiego z bliska. Jeszcze w tej samej minucie groźnie na przedpolu bramki Mateusza Szajgina. W sytuacji sam na sam napastnik Jantara posłał futbolówkę obok celu.

Niebezpiecznie było również w 35 oraz 41. minucie, a zwłaszcza w drugiej akcji, kiedy błąd popełnił Kujawski, a całość ratował blokując strzał na rzut rożny Mikołaj Brzykcy. Szczęście opuściło nas w 45. minucie, gdyż tuż przed zejściem do szatni pięknym uderzeniem z dystansu jantarowcy wyrównali.

Cóż, a później, po zmianie stron było tylko gorzej... W niespełna dziesięć (!) minut z wyniku 1:1 zrobiło się 1:5... Najpierw w 49 min. przy egzekwowaniu kornera przekombinowali Hubert Kaczmarczyk z Kopczykiem, poszła kontra zakończona precyzyjnym lobem, przy którym Mat. Szajgin był bezradny. W 53 min. już 1:3, po kolejnych 120 sekundach 1:4, gdy jeden z zawodników drużyny gości przymierzył w okienko. W 58 min. piąty gol dla przyjezdnych, tym razem po pomyłce Mat. Szajgina i ładnej główce rywali. Może gdyby Wieszewski wykorzystał okazję w 51. minucie bylibyśmy w stanie nawiązać równorzędną walkę, ale nic z tego. W 65 min. nad poprzeczką strzelił Kopczyk i w zasadzie to wszystko, gdy mowa o dobrych akcentach w grze MKS-u. W 69 min. szósta bramka dla Jantara po złym wznowieniu przez Mat. Szajgina, przejęciu piłki i pewnym uderzeniu do siatki. W 79 min. następna strata i tak po prawdzie mieliśmy dość, tracąc motywację do rywalizacji. Mimo wszystko w 88 min. piłkarze z ul. Sportowej zdołali odpowiedzieć w zamieszaniu podbramkowym, gdy golkipera pokonał płaską próbą Zembrzycki.

W drugiej kolejce udamy się do Chojnic na spotkanie z Kolejarzem, a zawody zostaną rozegrane wyjątkowo w piątek 3 września o godz.17.00.

MKS Debrzno- Jantar Ustka 2:7 (1:1)
Bramki dla MKS-u: Norbert Wieszewski (7), Wojciech Zembrzycki (88)
MKS: Mat. Szajgin- Kujawski (61 Zembrzycki), Brzykcy, Sobczak, H. Lange- Kopczyk, H. Kaczmarczyk (70 W. Bielecki), Mich. Szajgin, Sz. Górecki- Grabka, Wieszewski

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::