AKTUALNOŚCI
Nieprawdopodobny Piotrowski, Cartusia pokonana 3:202.06.2021r.
Wielkich emocji dostarczyli kibicom młodzi piłkarze MKS-u w meczu I ligi wojewódzkiej juniorów C1 z Cartusią Kartuzy. Drużyna Pawła Władyczaka wyszła z niesamowitej opresji, przegrywając na pięć (!) minut przed końcem 0:2. Nie załamaliśmy się, graliśmy z pasją do ostatniego gwizdka, a ZNAKOMITE zawody zaliczył Jakub Piotrowski, który niemal w pojedynkę wyszarpał dla czerwono-niebieskich wygraną 3:2... Znany i lubiany komentator bokserski Andrzej Kostyra zwykł często określać beznadziejne położenie pięściarzy powiedzeniem, iż są "jedną nogą w grobie, drugą na skórce od banana" i mniej więcej tak wyglądały szanse na triumf emkaesiaków przez 75 minut środowej potyczki...

Grę zaczęliśmy z prawie 20-minutowym opóźnieniem, ponieważ goście mieli awarię autokaru i związane z tym problemy z dotarciem na stadion. MKS pokazał się w 14-osobowym zestawieniu, bez pauzującego za cztery żółte kartki Dominika Sobczaka. Nie układało się, oj nie układało spotkanie debrznianom i to od samego początku. Wprawdzie w 3 min. dobrą okazję miał Jakub Kaczyński, który przymierzył z bliska w boczną siatkę, lecz zaraz potem Cartusia stworzyła wyśmienitą sposobność, a piłka szczęśliwie dla nas powędrowała ponad poprzeczkę.

W 7 min. prosty błąd przydarzył się Patrykowi Bednarczykowi i po rajdzie oraz płaskim uderzeniu Jakub Olas skapitulował. Zatem 0:1 i... zdecydowanie pod górkę, bo nie mieliśmy za bardzo koncepcji jak szybko odrobić straty. W 15 min. pierwszy raz pokazał się Piotrowski, ale jego strzał był nieprecyzyjny. W 18 min. dwie dobre interwencje Olasa ochroniły zespół, a w 20 min. w następnej sytuacji napastnik z Kartuz spudłował. Do końca I połowy obejrzeliśmy tylko dwie szanse na doprowadzenie do remisu. W 21 min. po precyzyjnym podaniu Szymona Szlagi sam na sam z golkiperem był Kaczyński, ale przeniósł futbolówkę ponad bramką. Z kolei w 35 min. po prostopadłym zagraniu dobrą pozycję miał Wiktor Wrzeszcz, ale też nie trafił w światło bramki. Cartusia mogła nas przykładnie skarcić i to dwukrotnie, a Olasa wyręczył słupek w 31 i 40+1. minucie...

Po wskazówkach udzielonych przez Władyczaka w przerwie, w II części zabraliśmy się do roboty. W 45 min. Adrian Grabka ładnie przechwycił piłkę, zagrał do W. Wrzeszcza i po płaskiej próbie wywalczyliśmy kornera. W 47 min. znowu W. Wrzeszcz, tym razem z dystansu i ponownie róg. W 49 min. rzut wolny egzekwował Piotrowski, lecz bramkarz bez kłopotów chwycił "gałę". W okresie lekkiej przewagi MKS-u... dostaliśmy drugi cios. W dodatku w najmniej spodziewanym momencie, bo po dośrodkowaniu z wolnego Olas minął się z piłką, pechowo trafiła we Franciszka Drygalskiego i wtoczyła do siatki. Gol samobójczy...

Co tu udawać, byliśmy praktycznie w beznadziejnym położeniu. Jasne, staraliśmy się temu zaradzić, dwa kąśliwe celne strzały oddał Piotrowski (59 i 69 min.), ale czas nieubłaganie płynął i nic, dosłownie nic nie wskazywało, że cokolwiek wskóramy. Walczyliśmy jednakowoż do końca i to się opłaciło, bo oto w 75 min. Piotrowski nieustępliwie poszedł za akcją, zmusił do pomyłki golkipera i po chwili kopnął futbolówkę do pustej bramki na 1:2. Przygnietliśmy mocniej i w 77. minucie był już remis! Potężny strzał Piotrowskiego w poprzeczkę, potem zagranie Michała Szajgina na przedpole bramki i nadbiegający Drygalski wpakował piłkę do celu na 2:2! Obydwie drużyny odsłoniły się, chciały wygrać i udało się to debrznianom, chociaż... Zanim bowiem w 80+3. minucie Piotrowski huknął pięknie z dystansu, przelobował bramkarza i szaleńczo fetował zwycięskiego gola, to goście mieli TRZY IDEALNE wręcz okazje, aby zamknąć mecz na swoją korzyść. Później winnego swojej przegranej widzieli w osobie sędziego Tomasza Gierszewskiego, który pewnie i popełnił w tym spotkaniu błędy, ale w obie strony, więc byłoby dużym uproszczeniem porażkę tłumaczyć wyłącznie jego wskazaniami. MKS grał do końca, miał też sporo farta, to wszystko prawda i stąd uzasadniona, wielka radość z powodu zdobycia w tak dramatycznych okolicznościach kompletu punktów...

W sobotę 5 czerwca następny mecz, w Gdańsku z Jaguarem. Początek o godz.13.00.

MKS Debrzno- Cartusia Kartuzy 3:2 (0:1)
Gole dla MKS-u: Jakub Piotrowski (75, 80+3), Franciszek Drygalski (77)
MKS: Olas- Bednarczyk, Brzykcy, Drygalski, W. Górecki, Grabka, H. Kaczmarczyk, Kaczyński, Piotrowski, Mat. Szajgin, Mich. Szajgin, Szlaga, Śledziński, W. Wrzeszcz

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::