wtorek 15 lipca godz.18.30-20.30 Stadion Miejski i czwartek 17 lipca godz.19.00-20.30 Stadion Miejski; zbiórka na mecz sparingowy z Tęczą Brusy niedziela 20 lipca godz.16.00 Stadion Miejski
JUNIORZY C2
przerwa w zajęciach
JUNIORZY D2
przerwa w zajęciach
JUNIORZY E2
przerwa w zajęciach
JUNIORZY F1
przerwa w zajęciach
JUNIORZY F2
przerwa w zajęciach
AKADEMIA PIŁKARSKA
grupa I (roczniki 2018 i 2019, juniorzy F2), trener PAWEŁ WŁADYCZAK; przerwa w zajęciach
grupa II (rocznik 2017, juniorzy F1), trener KRZYSZTOF DUDZIC; przerwa w zajęciach
grupa III (rocznik 2016, juniorzy E2), trener BARTŁOMIEJ LICA; przerwa w zajęciach
grupa IV (rocznik 2015, juniorzy E1), trener BARTŁOMIEJ LICA; przerwa w zajęciach
grupa V (roczniki 2013 i 2014, juniorzy D1), trener KRZYSZTOF DUDZIC; przerwa w zajęciach
grupa VI (roczniki 2010, 2011 i 2012, juniorzy B2), trener BARTŁOMIEJ LICA; przerwa w zajęciach
AKTUALNOŚCI
Zapomniane słowo: mendel
15.08.2020r.
Dawniej popularne określenie 15 sztuk, dziś na pewno dużo rzadziej używane, przez wielu zupełnie pomijane w mowie i piśmie... Mendel - o nim niestety przypomnieliśmy sobie w okolicznościach futbolowych, bo tyle właśnie goli zdobyli piłkarze Olimpijczyka Kwakowo na Stadionie Miejskim w meczu I ligi wojewódzkiej juniorów C1 z MKS-em... Przegraliśmy 1:15 z najlepszą drużyną skróconej edycji 2019/2020 i murowanym faworytem do triumfu także w dopiero co rozpoczętej nowej kampanii, będąc jak wskazuje wynik ekipą słabszą o kilka klas. Obydwa teamy mają zgoła odmienne cele do zrealizowania na ten sezon i było to aż nadto widać w słoneczne, sobotnie przedpołudnie.
Jako pierwsi dogodną okazję na gola stworzyli gospodarze, bo zaraz po rozpoczęciu rywalizacji w dobrej pozycji znalazł się Dominik Pikulik, który jednak posłał piłkę obok słupka. Kiedy wkrótce potem do głosu doszli przeciwnicy, to w... cztery minuty (4, 5 i 8) zdobyli trzy bramki! W dalszej części gry w I połowie było w miarę równo, walczyliśmy ambitnie i do 29. minuty utrzymywał się rezultat 0:3. Wtedy właśnie padł gol numer cztery, a potem także piąty, w ostatniej akcji tej odsłony po kornerze i uderzeniu z bliska głową.
Szczególnie źle zaczęliśmy drugie 40 minut, bo na samym wstępie, w 60 sekund Olimpijczyk dołożył kolejne dwa trafienia. Na chwilę przenieśliśmy ciężar gry na drugą stronę i najpierw w 48 min. w świetnej sytuacji Pikulik wcelował w boczną siatkę, a w 50 min. po zagraniu Jakuba Piotrowskiego strzelił ładną bramkę na 1:7. Honorową, jak miało się okazać. Następnych osiem(!) było bowiem znowu autorstwa przyjezdnych, w 53, 56, 58, 64, 68, 73, 74 i 77. minucie... Czerwono-niebiescy mogli minimalnie poprawić wynik w 70 min. (podanie Pikulika do Piotrowskiego i w kluczowym momencie zablokowany zawodnik MKS-u) oraz w 79 min., kiedy to efektowny atak zespołu sfinalizował lobem w poprzeczkę Pikulik.
Cóż, mecz bez historii, ale chociaż porażkę mogliśmy wkalkulować w przedsezonowe rachuby, to jej rozmiary są dla debrznian, co tu ukrywać, bardzo dotkliwe. Nic innego nie przychodzi nam do głowy jak konstatacja, iż trzeba się skupić na próbach zdobywania punktów w starciu z innymi drużynami. Czy będzie nas na to stać w Gdańsku, gdzie zmierzymy się w sobotę 22 sierpnia o godz.11.00 z Lechią?