AKTUALNOŚCI
Szczyt na korzyść JR Teamu, Romanek ostro postrzelał 20.12.2018r.
Ulubionymi cyframi drużyn wygrywających mecze w trakcie trzeciej serii gier ligi halowej były ósemka i dziewiątka. W aż siedmiu z dziesięciu spotkań zwycięskie ekipy zdobywały właśnie po tyle goli, a działo się to na początku i końcu niedzielnej kolejki. Przy tym różnica między triumfatorami a pokonanymi za każdym razem była mocno widoczna. To samo stało się nawet w konfrontacji numer 1, na którą z niecierpliwością czekali obserwatorzy zmagań, a więc JR Team-SGS Team. Jedyne dwie niepokonane dotąd drużyny rozgrywek zacięty bój toczyły tylko w premierowym kwadransie...

Rezultat na 1:0 dla debrznian otworzył Kamil Masternak, finalizując doskonałą kontrę zespołu. Inicjatywa cały czas należała jednak do mistrzów dwóch poprzednich edycji i wkrótce wyrównał Sebastian Stalka. Po zmianie stron ledwie kilkanaście sekund wystarczyło "Stali", aby dać drużynie szybkie prowadzenie. SGS Team był w stanie ripostować bardzo ładnym trafieniem Patryka Klejdysza, ale potem gra toczyła się praktycznie tylko w jednym kierunku. Tomasz Kowalczyk robił co mógł (choć sam też nie ustrzegł się błędów), lecz nie był w stanie zapobiec wysokiej porażce. Skończyło się na 9:2 dla JR Teamu, a w ostatnich minutach brakło przegranym nie tylko sił, ale chyba też ambicji, aby nie dopuścić do tak wyraźnego niepowodzenia.

Swoje zrobił team 1125 Lipka. Lipczanie najpierw roznieśli Tytanów (22:3!), a w drugim występie gładko odprawili Pioniera Biskupnica 9:2. Skutecznością błysnął w obydwu meczach Martin Romanek, który dzięki łącznie tuzinowi goli wysunął się na czoło klasyfikacji strzelców. Z zespołów należących do grona faworytów ligi sześć oczek wywalczył również Grom Barkowo. Chwalony ostatnio WKS Stare Gronowo znacznie ustępował ekipie Pawła Januszewskiego, z kolei większy opór stawiła (ale tylko w I połowie) Jedność Gębarzewo.

Po cichu liczono na niespodziankę w starciu Complexu z JR Teamem. Supersnajpera lipczan Rafała Cichonia, który walczy o powrót do zdrowia, usiłuje zastąpić Krzysztof Szawarniak. "Szuwar" przybył na odsiecz Complexowi z dalekiej Szwecji, ale nie zdołał powstrzymać człuchowian. JR Team nie dominował druzgocąco, ale zwyciężył dość pewnie 4:0. Lepiej powiodło się ekipie z Lipki z Pionierem, gdy po cztery gole solidarnie zdobyli Michał Wcisło i wspomniany Szawarniak, co ostatecznie złożyło się na wynik 9:4.

Pierwsze punkciki wylądowały na koncie Orła Scholastykowo. 8:3 z Tytanami to... mała niespodzianka, rzecz jasna w tym sensie, iż Damian Smoliński i spółka uniknęli dwucyfrówki. O wiele większych emocji spodziewano się w potyczce Orła z WKS-em, ale ci drudzy, generalnie komplementowani za postawę w lidze, poradzili sobie ze scholastykowianami nadspodziewanie łatwo i zainkasowali wreszcie jakąś konkretną zdobycz, a nie same pozytywne recenzje. Zatem tylko Tytani wciąż mają po stronie zysków zero...

Przed Świętami Bożego Narodzenia nie zwalniamy tempa i OCZYWIŚCIE gramy, ale warto przypomnieć, że wyjątkowo w sobotę 22 grudnia. Zwracamy na to delikatnie uwagę, bo w przeszłości zdarzyło się w DHLPP nawet tak, że jeden z zespołów... zapomniał, że ma się stawić na mecz! Radzimy zatem dokładnie śledzić terminarz, a do kibiców apelujemy, aby nie spóźnili się do hali Szkoły Podstawowej, bo pojutrze, zupełnie na "dzień dobry" (godz.14.00) następny hit, czyli spotkanie JR Team-1125! To jednak nie wszystko, bo później czekają nas w programie tej serii konfrontacje SGS Team-Complex i 1125-SGS Team. Tego po prostu nie można przegapić...

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::