AKTUALNOŚCI
Trzy karne Czarnych, trzy punkty MKS-u 01.09.2018r.
Bardzo solidnie trzeba byłoby przejrzeć archiwum gier czerwono-niebieskich we wszystkich kategoriach wiekowych, aby natrafić na podobne zdarzenie, a i tak bardzo wątpliwe, czy wcześniej coś podobnego miało kiedykolwiek miejsce. Czy ktoś bowiem pamięta, żeby goście w meczu mistrzowskim egzekwowali na Stadionie Miejskim aż trzy rzuty karne?! Na dokładkę dwóch z nich nie wykorzystali... Tak właśnie przebiegało spotkanie juniorów C2 na inaugurację sezonu 2018/2019, w którym MKS ostatecznie pokonał Czarnych Czarne 6:4.

Pierwsza akcja emkaesiaków nie zwiastowała późniejszych problemów. W 1 min. Wojciech Bielecki podał do Dominika Pikulika, a następnie piłka dotarła do Zuzanny Belter. Zuzia w dogodnej sytuacji pod bramką przyjezdnych nie trafiła czysto w futbolówkę. Mieliśmy inicjatywę, lecz wystarczyła chwila nieuwagi i nieprzepisowe zagranie w polu karnym Norberta Wieszewskiego, aby Czarni otrzymali w 4. minucie jedenastkę. Dominik Sobczak nie sięgnął piłki uderzonej nad nim, ale na szczęście wyręczyła go poprzeczka... W 14 min. i tak było 0:1, gdy piłka poszybowała ponad "Soplem" i tym razem pod poprzeczkę z rzutu wolnego.

Odpowiedzieliśmy skutecznie w 22. minucie. Pomylił się defensor czarneński, na bramkę popędził Pikulik i wygrał pojedynek z golkiperem. W 24. minucie drugi karny dla gości! I co? Znowu poprzeczka! Uff... Końcówka premierowej odsłony dla naszego zespołu. W 36 min. na 2:1 trafił z wolnego po faulu na nim samym Szymon Maza. Z kolei w 40 min., czyli tuż przed zejściem na przerwę, po uderzeniu Tymoteusza Pachury z dystansu, obrońca Czarnych wyraźnie podbił piłkę i ta przelobowała bramkarza. Gol samobójczy...

W II połowie dalej ciekawie. Wpierw dwie wyborne okazje Pikulika (50 i 51 min.), ale potem humory znacznie nam się pogorszyły. W ciągu 60 sekund (52 i 53. minuta) rywale wyrównali! Wykorzystana okazja sam na sam i... trzeci (!) karny, także zamieniony na gola spowodowały, że wszystko zaczęło się od początku. Co ważne, znowu to debrznianie dążyli do przejęcia panowania na boisku i przyniosło to wymierne efekty. W 64 min. po zagraniu Mazy Pikulik dał nam prowadzenie 4:3, a w 71 min. ponownie Dominik przy asyście Huberta Kaczmarczyka na raty pokonał bramkarza. Było więc 5:3, ale jedynie momencik, bo w 73 min. jedna z kontr Czarnych przyniosła im czwarte trafienie...

Niepewną sytuację uspokoił Pikulik, kompletując w 78. minucie "czteropak". Szybki atak emkaesiaków, dogranie N. Wieszewskiego i pewny strzał Dominika. Godne odnotowania były też szanse Mazy (61 min.), Bartłomieja Goryla (67 min.) i Dawida Kujawskiego (79 min.). Drużyna Sławomira Słonki wywalczyła cenne trzy oczka po naprawdę niełatwym, interesującym meczu. Na drugi występ w rundzie jesiennej poczekamy aż 10 dni, gdyż potyczkę z Bytovią w Bytowie zaplanowano (na naszą prośbę) na wtorek 11 września o godz.17.00.

MKS Debrzno- Czarni Czarne 6:4 (3:1)
Bramki dla MKS-u: Dominik Pikulik (22, 64, 71, 78), Szymon Maza (36), samobójcza (40)
MKS: Sobczak- Belter, W. Bielecki, Goryl, Janke, H. Kaczmarczyk, Kujawski, H. Lange, Maza, Pachura, Pikulik, Stryszyk, N. Wieszewski

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::