AKTUALNOŚCI
Najlepszy występ w sezonie, lecz goście i tak lepsi09.12.2017r.
Szóstej porażki w siódmym meczu o punkty w IV lidze tenisa stołowego doznali debrznianie, przegrywając tym razem na własnym terenie z STS Borkowo 6:10. Szkoda, bo rozegraliśmy naprawdę więcej niż przyzwoity mecz, ale i tak nie wystarczyło to choćby do remisu. Rywalizacja mogła się podobać, w co najmniej kilku grach singlowych oraz obydwu podwójnych była równa, a szala wygranej przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Przesądziły szczegóły, nie po raz pierwszy w tej rundzie, a jak wiadomo diabeł tkwi właśnie w szczegółach...

Doskonale wszedł w mecz Mirosław Kisełyczka, który na "dzień dobry" uporał się 3:2 ze znajdującym się wysoko w rankingu indywidualnym tego szczebla Szymonem Kwidzińskim, a potem wygrał również z Danielem Sychtą 3:0. W dalszej części rywalizacji nie dał rady Rajmundowi Tecy i Pawłowi Richertowi, ale i tak zapracował w sobotę na wysoką notę.

Kluczem do zwycięstwa gości była wg naszej oceny postawa najstarszego w teamie przyjezdnych Tecy, który w boju przypominającym horror zmógł 3:2 Daniela Orłowskiego, potem pokonał 3:1 Sebastiana Michno i także 3:1 Kisełyczkę, przy czym w tej ostatniej konfrontacji oglądaliśmy wiele efektownych wymian, w tym widowiskową grę na loby, przy której momentami można było mieć obawy, czy piłeczka nie zahaczy o dach, znajdujący się przecież w szkolnym obiekcie bardzo wysoko... Żal pojedynku Lecha Wrzeszcza z Sychtą, przegranego niby wyraźnie, bo 0:3, ale w każdym secie różnicą "drobnych" dwóch oczek...

Wielki plus to deble. Cenny był zwłaszcza triumf Orłowskiego i Wrzeszcza nad Richertem i Kwidzińskim, bo z wymagającymi przeciwnikami i po grze na przewagi w piątej odsłonie. Dużo mniej emocji było w potyczce pary Kisełyczka/Michno z Tecą i Sychtą (3:1 dla debrznian), chociaż warto wspomnieć, że gospodarze w drugiej partii wrócili z dalekiej podróży, wygrywając 11:9 mimo początkowego 0:6...

Przedostatnia lokata na półmetku edycji to oczywiście żaden powód do zadowolenia, ale duch w ekipie nie ginie i walczymy dalej. Celem emkaesiaków na drugą fazę kampanii 2017/2018 będzie co najmniej urwanie punktu którejś z plasujących się wyżej drużyn. Czy to możliwe? Trzeba wierzyć, że tak.

Dziękujemy serdecznie za pomoc przy organizacji meczu Andrzejowi Rosińskiemu.

MKS Debrzno- STS Borkowo 6:10

Punkty dla MKS-u: Mirosław Kisełyczka 2, Daniel Orłowski 1, Sebastian Michno 1 oraz w grach podwójnych Orłowski/Wrzeszcz i Kisełyczka/Michno.

Wyniki poszczególnych gier:

Mirosław Kisełyczka- Szymon Kwidziński 3:2 (11:5, 11:4, 8:11, 9:11, 11:6)
Lech Wrzeszcz- Daniel Sychta 0:3 (9:11, 9:11. 10:12)
Daniel Orłowski- Rajmund Teca 2:3 (4:11, 11:4, 11:8, 5:11, 9:11)
Sebastian Michno- Paweł Richert 0:3 (8:11, 8:11, 7:11)
Orłowski/Wrzeszcz- Richert/Kwidziński 3:2 (9:11, 11:8, 4:11, 11:9, 12:10)
Kisełyczka/Michno- Sychta/Teca 3:1 (11:5, 11:9, 9:11, 11:8)
Kisełyczka- Sychta 3:0 (11:1, 12:10, 12:10)
Wrzeszcz- Kwidziński 0:3 (9:11, 8:11, 8:11)
Michno- Teca 1:3 (5:11, 11:3, 11:13, 3:11)
Orłowski- Richert 0:3 (6:11, 8:11, 7:11)
Kisełyczka- Teca 1:3 (9;11, 11:8, 10:12, 6:11)
Orłowski- Kwidziński 3:2 (11:5, 9:11, 9:11, 11:7, 11:6)
Wrzeszcz- Richert 0:3 (7:11, 7:11, 5:11)
Michno- Sychta 3:0 (11:6, 11:9, 11:6)
Kisełyczka- Richert 1:3 (9:11, 11:6, 8:11, 7:11)
Michno- Kwidziński 1:3 (11:7, 8:11, 8:11, 6:11)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::