AKTUALNOŚCI
Gładko, jak lider z Liderem20.05.2017r.
Czternastą wygraną w piętnastym meczu ligowym w sezonie odnieśli juniorzy D2. Drużyna Sławomira Słonki wyraźnie pokonała Lidera Rychnowy, aplikując gościom aż jedenaście goli. To szósta(!) dwucyfrówka w bieżących rozgrywkach. Łupem bramkowym podzieliło się tym razem siedmiu piłkarzy MKS-u, a "królami polowania" okazali się Jakub Oleksiewicz i Dominik Pikulik, którzy zaliczyli hat tricki.

Od pierwszych sekund spotkania debrznianie zepchnęli rywali do głębokiej defensywy. Nie efekty nie trzeba było długo czekać. W 2 min. do siatki trafił Kamil Janke, który wykorzystał podanie Pikulika. W 3 min. składna akcja MKS-u, Pikulik podał do Szymona Mazy, ten nieczysto trafił piłkę, a zamykający całość J. Oleksiewicz przymierzył mocno, lecz w bramkarza. W 7 min. prowadziliśmy 2:0. J. Oleksiewicz "centrostrzałem" zaskoczył golkipera i "gała" znalazła się w bramce. Po chwili kolejna okazja, J. Oleksiewicz do Mazy i uderzenie ponad poprzeczką.

Trzecie trafienie zapisaliśmy w 11. minucie. Kuriozalne, bo zdobyte przez J. Oleksiewicza po wrzutce i przejściu piłki między nogami mało skoncentrowanego bramkarza. W 16 min. strzelał Maza, dobijał Pikulik, jednak niecelnie. Dominik skuteczniej zachował się w 19 min., gdy po świetnym prostopadłym zagraniu Mazy w sytuacji sam na sam kropnął nie do obrony. W 21 min. J. Oleksiewicz z ostrego kąta strzelił w słupek, w odpowiedzi natomiast pierwszą realną sposobność na gola mieli goście, a konkretnie Celina Cupa, która była bliska powodzenia, ale udanym wyjściem z bramki zażegnał niebezpieczeństwo Mateusz Kaczmarczyk.

W 27 min. przyjezdni doświadczyli odrobiny radości po tym, jak błąd popełnił wysunięty daleko przed bramkę Tymoteusz Pachura i przeciwnicy nie zmarnowali okazji jeden na jeden z M. Kaczmarczykiem. Wynik do przerwy na 5:1 ustalił Pikulik. Debrzneński napastnik w doliczonym czasie tej fazy gry po zagraniu Mazy uderzył ładnie w przeciwległy róg.

Po zmianie stron całkowita dominacja emkaesiaków. W 36 min. swojego gola uzyskał Maza, dobrze i precyzyjnie egzekwując rzut wolny. W 39 min. bodaj najładniejsza bramka dnia. Z kornera dośrodkowywał Norbert Wieszewski, a z pierwszej piłki umieścił piłkę w celu J. Oleksiewicz. Nie minęło nawet 60 sekund, kiedy Pikulik przejął futbolówkę i sam skończył akcję po długim rogu. 8:1... Nie zwalnialiśmy tempa. W 42 min. po rogu Wieszewskiego Pachura minimalnie spudłował. Dziewiątego gola zdobył Hubert Lange. W 43 min. po prostu przelobował bramkarza zauważając, że rywal jest lekko wysunięty przed linię.

Na koniec dołożyliśmy jeszcze dwa gole. W 46 min. główką od poprzeczki Bartłomiej Goryl (asystował z rogu Piotr Wojciechowski), z kolei w 48 min. Szymon Górecki (sam na sam z golkiperem, podawał Pikulik). Cóż, mecz bez większej temperatury i co za tym idzie historii, raczej bezproblemowo dodane do dotychczasowego dorobku trzy punkty. Jedynym minusem sobotniej konfrontacji była kontuzja Zuzanny Karwackiej, która już w pierwszej odsłonie opuściła murawę i nie kontynuowała potem gry. Oby nie było to nic poważnego, bo jak anonsowaliśmy wcześniej Zuzia w nadchodzącym tygodniu wybiera się na konsultację Kadry Pomorza.

Ostatni mecz edycji 2016/2017 zagramy także na własnym boisku. W niedzielę 28 maja o godz.10.00 podejmiemy w Debrznie Czarnych Czarne.

MKS Debrzno- Lider Rychnowy 11:1 (5:1)
Bramki dla MKS-u: Jakub Oleksiewicz (7, 11, 39), Dominik Pikulik (19, 30+4, 40), Kamil Janke (2), Szymon Maza (36), Hubert Lange (43), Bartłomiej Goryl (46), Szymon Górecki (48)
MKS: M. Kaczmarczyk- W. Bielecki, Goryl, Sz. Górecki, Janke, Karwacka, Kujawski, Lange, Maza, J. Oleksiewicz, Pachura, Pikulik, Stryszyk, Wieszewski, Wojciechowski

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::