zbiórka na wyjazd na mecz klasy okręgowej z Pomorzem Potęgowo środa 27 marca godz.12.25 Stadion Miejski
JUNIORZY D1
poniedziałek 25 marca godz.17.00-18.30 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
JUNIORZY D2
wtorek 26 marca godz.16.00-17.30 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
JUNIORZY E1
wtorek 26 marca godz.17.30-19.00 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim i czwartek 28 marca godz.16.00-17.00 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
JUNIORZY E2
wtorek 26 marca godz.17.30-19.00 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim i czwartek 28 marca godz.16.00-17.00 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
JUNIORZY F1
wtorek 26 marca godz.17.00-18.00 hala sportowa SP Debrzno
JUNIORZY F2
poniedziałek 25 marca godz.17.15-18.15 hala sportowa SP Debrzno
AKADEMIA PIŁKARSKA
grupa I (roczniki 2018 i 2019, juniorzy G1), trener PAWEŁ WŁADYCZAK; wtorek 26 marca godz.16.00-17.00 hala SP Debrzno
grupa II (roczniki 2016 i 2017, juniorzy F2), trener PAWEŁ WEGNER; poniedziałek 25 marca godz.17.15-18.15 hala sportowa SP Debrzno
grupa III (rocznik 2015, juniorzy F1), trener PAWEŁ WEGNER; wtorek 26 marca godz.17.00-18.00 hala sportowa SP Debrzno
grupa IV (roczniki 2013 i 2014, juniorzy E1 i E2), trener KRZYSZTOF DUDZIC; wtorek 26 marca godz.17.30-19.00 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim i czwartek 28 marca godz.16.00-17.00 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
grupa V (rocznik 2012, juniorzy D2), trener BARTŁOMIEJ LICA; wtorek 26 marca godz.16.00-17.30 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
grupa VI (rocznik 2011, juniorzy D1), trener NORBERT MUCHA; poniedziałek 25 marca godz.17.00-18.30 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
AKTUALNOŚCI
Lider był do ogrania
08.11.2015r.
Czy ekipa mająca w swoim dorobku zaledwie dwa oczka, bezskutecznie wypatrująca od wielu tygodni premierowej wygranej w sezonie mogła pokusić się o dużą niespodziankę i odprawić z kwitkiem niekwestionowanego przodownika rozgrywek, zespół legitymujący się kompletem zwycięstw? Tak, zdecydowanie tak! MKS prowadził zasłużenie po I połowie rywalizacji z Chojniczanką Chojnice 2:0, grał dobrze, przeważał, posiadał inicjatywę, był na dobrej drodze do zainkasowania trzech punktów...
Mecz piłkarski w kategorii juniorów B to jednak 80 minut i jak pokazała druga odsłona nie ma sytuacji bez wyjścia i każdą stratę można odrobić, zaś przewagę zaprzepaścić. Goście pojawili się nad Debrzynką w dziesiątkę, bowiem jak mówili chojniccy trenerzy ekipa została zdziesiątkowana przez choroby i kontuzje. Mirosław Kisełyczka też nie dysponował nadzwyczaj szeroką kadrą, lecz na czternastu piłkarzy mógł liczyć. Zabrakło w tym gronie kilku osób, z przyczyn prozaicznych. O ile względy zdrowotne były uzasadnione i nie ma co z tego powodu narzekać, to już przypadek, że zawodnik rezygnuje świadomie z występu, bo jego team ma grać z liderem budzi wątpliwości co do siły sportowego charakteru...
Porywisty wiatr był znaczącym utrudnieniem przez cały czas trwania zawodów. Wyraźnie lepiej zaczęli je emkaesiacy. W 6. minucie po akcji prawą stroną Dominika Fieglera i dograniu na środek pola karnego dobrze zachował się Andrzej Wilkiewicz. "Bambo" przymierzył z lewej nogi płasko przy słupku i piłka zatrzepotała w siatce. W dalszym ciągu więcej z gry mieli debrznianie. W 26 mion. rezultat brzmiał 2:0. Najpierw Wilkiewicz podał Fieglerowi, który nie wykorzystał doskonałej okazji, ale po chwili "Domin" dobił strzał Patryka Górnowicza. Arbiter uznał to trafienie, chociaż wydawało nam się, że debrznianin był na minimalnym spalonym.
Do przerwy wynik mógł być nawet wyższy. W 31 min. Górnowicz wypuścił w bój Wilkiewicza, ale w sytuacji sam na sam Andrzej niedokładnie lobował bramkarza. Minutę później Dawid Kleist zdobył prawidłowego gola (dogranie Wojciecha Januszkiewicza, przepuszczenie futbolówki przez Wilkiewicza i strzał "Kleja"), ale sędzia dopatrzył się (naszym zdaniem tym razem niesłusznie) ofsajdu. Z kolei w 34 min. Fiegler popisał się indywidualnym rajdem i celnym uderzeniem obronionym jednak przez bramkarza.
Po ponownym wyjściu z szatni obraz boiskowych wydarzeń może nie jakoś diametralnie, ale zmienił się na niekorzyść. Przede wszystkim goście zaatakowali śmielej, zdominowali MKS i coraz mocniej zagrażali bramce Jakuba Racinowskiego. Bez strat wytrzymaliśmy do 57. minuty, kiedy po dośrodkowaniu z rogu przyjezdni uzyskali kontaktowego gola. Dwubramkową różnicę mogliśmy odzyskać w 59 min, ale po dryblingu Kleista Fiegler nie wykorzystał okazji sam na sam. W odpowiedzi w 62 min. notowaliśmy już remis 2:2. Lekki strzał w długi róg i Racinowski był w tej sytuacji bezradny...
Mecz mógł się podobać, szkoda jedynie, że sprawy przybrały w sumie tak niepożądany obrót dla czerwono-niebieskich. W 68 min. wyręczyła nas poprzeczka, chwilę potem Racinowski wyszedł obronną ręką z czystej pozycji chojniczan. Ripostowaliśmy i w 71 min. Kleist spróbował z dystansu pod poprzeczkę i wywalczył rzut rożny. W 75 min. świetną sposobność na gola miał Wilkiewicz, ale bramkarz sparował jego strzał na poprzeczkę... Zamiast radości w końcówce zabrakło nam i umiejętności i szczęścia. W 76 i 79 min. dwa szkolne błędy Racinowskiego, dwa gole Chojniczanki i porażka 2:4. Porażka, której absolutnie mogliśmy uniknąć. Rywale finiszowali w... dziewiątkę po drugiej żółtej kartce Pawła Kłodzińskiego, ale nie miało to już żadnego znaczenia dla rezultatu.
W drużynie debrzneńskiej debiutował Damian Horbatiuk, inny nowicjusz Damian Kudła przesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych. Ostatnia szansa, aby choć trochę poprawić kiepskie humory przed zimą nadarzy się 15 listopada o godz.11.00, gdy zaczniemy wyjazdowe derby ze znajdującym się w podobnym położeniu Piastem Człuchów. Mecz odbędzie się na boisku w Ględowie.