ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Gorsi o włos 06.10.2012r.
W drugiej sobotniej konfrontacji młodzi futboliści grali w jeszcze trudniejszych okolicznościach pogodowych niż ich nieco starsi koledzy.
90 minut spotkania MKS-u ze Skotawią i rzęsiście padający deszcz zrobiły swoje. Warunki zmagań dla juniorów młodszych były w tej sytuacji po prostu koszmarne... Czerwono-niebiescy minimalnie ulegli Kaszubii Studzienice 0:1, walcząc z całych sił o zdobycie choćby punktu. Zespół Łukasza Płóciennika ambitnie przeciwstawiał się cały mecz silniejszym fizycznie, ale "surowym" (z nielicznymi wyjątkami) technicznie rywalom. Jedyny gol padł w 11. minucie, kiedy po prostopadłym podaniu jeden ze studzieniczan wykorzystał okazję sam na sam z Grzegorzem Sikorą. Bramkarz debrzneński, rozgrywający drugi mecz tego dnia, miał mnóstwo roboty i zebrał cenne doświadczenia, które powinny procentować w przyszłości. Nacierający przyjezdni mogli podwyższyć na 2:0 w 22 min., kiedy wykonywali rzut wolny, ale Sikora zachował czujność. W 33 min. długo nie mogliśmy wyjaśnić zamieszania na przedpolu bramki Grześka, ale po dłuższej chwili odetchnęliśmy z ulgą. W 37 min. Kaszubia miała najlepszą sposobność na drugie trafienie. Sikora sfaulował jednego z przeciwników w polu karnym i goście wykonywali jedenastkę. Bramkarz MKS-u znakomicie wyczuł zamiary strzelca, odbił piłkę, ta trafiła w słupek i wyszła w pole... Najdogodniejszą okazję na bramkę dla MKS-u stworzyliśmy w 39. minucie. Groźny strzał oddał Patryk Wons, który kilkanaście minut wcześniej zmienił uskarżającego się na ból kolana Kacpra Dynkowskiego. Przez długi czas po zmianie stron obie ekipy toczyły zażartą walkę głownie w środku pola. Ciężko było w ciągle pogarszających się warunkach zawiązywać składne akcje. W 67 min. kolejna dobra interwencja Sikory. W 72 min. przed szansą stanął debiutujący w lidze Brajan Lender. W 75 min. po strzale z dalszej odległości ogromne problemy miał Sikora. Przepuścił futbolówkę, ta uderzyła w słupek i... stanęła w błocie. W samej końcówce mieliśmy dwie okazje. Najpierw po próbie Mateusza Gryty z wolnego piłka przeleciała wzdłuż bramki, a za chwilę Bartosz Szulc nie doszedł do dośrodkowania stojąc blisko celu. Zabrakło troszkę centymetrów... MKS przegrał, ale nie ma powodów do wstydu. Debrznianie zrobili co mogli i jakkolwiek nie przyniosło to jeszcze pozytywnego rezultatu teraz, to powinno przynieść efekty za jakiś czas. W następnej kolejce gramy na wyjeździe ze Spartą Konarzyny. Potyczkę zaplanowano na niedzielę 14 października o godz. 11.30.

MKS Debrzno - Kaszubia Studzienice 0:1 (0:1)
MKS: Sikora - Mateusiak, Marek Lisewski (58 Lender), Gryta, Glugla - Dynkowski (18 Wons), Szymaniak, Pilarski (53 Berger), Rekusz (41 Romanek) - Kierzek, Szulc

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::