ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Barbara na drugim miejscu, wyróżnienia dla Stalki i Szalewskiego 06.02.2012r.
Ostatnie zagadki sezonu 2011/2012 pod dachem rozwiązane. Zakończyliśmy czternaste wydanie debrzneńskiej ligi halowej. Sobotnie mecze rozstrzygnęły kwestię kolejności na miejscach od drugiego do piątego.
Tytuł wicemistrzowski wywalczyła Barbara. Człuchowianie nie musieli nawet wychodzić na plac gry, zainkasowali punkty walkowerem za mecz z Gromem Barkowo i to wystarczyło do utrzymania drugiej lokaty. Fatalny finisz zanotowała Dobrynka, która przegrała cztery(!) potyczki kończące rozgrywki i uplasowała się na piątym miejscu. Swoją szansę wykorzystała ekipa Gromu Stanisławka, gładko pokonując Dobrynkę i wskakując na podium. Na wynik tej konfrontacji niecierpliwie oczekiwali piłkarze Krakenu, którzy w przypadku podziału punktów (lub przegranej Gromu) zajęliby trzecią pozycję. Ale po kolei... Mistrzowie, czyli Ogrodowa/Gama na dużym luzie podeszli do konfrontacji z Orłem Scholastykowo, co po kilku minutach odzwierciedlała tablica wyników: 2:0 dla scholastykowian! Do przerwy jeszcze jednobramkowe prowadzenie Orła, ale drugi kwadrans to już koncert Ogrodowej. Osiem trafień i końcowy rezultat 9:2! Pięć goli zdobył Sebastian Stalka, który tym samym postawił pieczęć na tytule króla snajperów. Druga potyczka z udziałem najlepszego zespołu sezonu była ważna dla układu tabeli i zarazem prestiżowa. W I rundzie Dobrynka pokonała wszak Ogrodową 4:3, teraz nadszedł czas rewanżu. 3:1 dla triumfatorów rozgrywek, a na pocieszenie drużynie z Debrzna Wieś pozostał gol Bartosza Sadowskiego. Bodaj najefektowniejszy w całej kolejce i rzeczywiście tyleż ładny, co... niespodziewany, bo strzelony nieco przypadkowo w zamieszaniu podbramkowym po rzucie rożnym. Dwie wygrane zanotował Kraken. Walcząca do końca Korona Chrząstowo stawiła młodzieży dość silny opór, a potem równie ciekawa była konfrontacja z Gromem Barkowo. Niestety, mieliśmy też "powtórkę z rozrywki" (marnej), gdyż drugi raz z kolei spotkanie z udziałem barkowian nie trwało regulaminowych trzydziestu minut. W 28 min. przy stanie 3:2 dla Krakenu dwuminutową karę otrzymał Rafał Kwiecień. Nie potrafił zaakceptować decyzji sędziego, rozpoczęły się dyskusje (mało parlamentarne dodajmy), do których dołączyła część jego kolegów z zespołu. Nie było sensu kontynuować "widowiska" i zostało ono przedwcześnie zakończone. Zawodnicy Gromu, decyzją organizatora ligi, zostali też wykluczeni z ostatniego spotkania z Barbarą. Wspomniany wyżej "bohater" dnia Kwiecień dał jeszcze później pokaz prostackiego zachowania w trakcie uroczystości wręczenia nagród na zakończenie ligi. I tyle na ten przykry temat.... Dobrze w sobotę zaprezentował się FC Albatros. Mimo braków w składzie debrznianie zdobyli cztery punkty, a ich spotkanie z Orłem mogło się podobać. Miedzy słupki wrócił po kontuzji Krystian Paciorek, a broniący w kilku poprzednich meczach Sławomir Słonka tym razem grał w polu i.... wpisał się nawet na listę strzelców. Wobec odwołania konfrontacji Barbara - Grom Barkowo sezon zakończył się ważnym dla klasyfikacji wspominanym już krótko wyżej bojem Gromu Stanisławka z Dobrynką. Rozmiary wygranej gromowców (9:2!) mogą zadziwiać, tym bardziej, że po 15 minutach notowaliśmy remis 2:2.
Czas na podsumowanie edycji 2011/2012. 72 mecze, 590 bramek (łącznie z walkowerami), ponad stu uczestników, równe dwa miesiące zmagań - to najkrótszy bilans sezonu. Mimo początkowych problemów udało się zgromadzić na starcie dziewięć drużyn, z których aż pięć bardzo długo walczyło o pierwszeństwo w lidze. "Halówka" była zatem interesująca dla kibiców i samych zawodników. Przynajmniej raz na liście strzelców znalazło się 86 piłkarzy, najwięcej (aż trzynastu) reprezentowało Grom Barkowo. Zapisaliśmy trzynaście bramek samobójczych. Najczęściej (po trzy razy) korzystały na sportowym "nieszczęściu" innych ekipy FC Albatros i Kraken. Rekordowe 21 trafień padło w meczu Ogrodowa/Gama - Korona (18:3), z kolei najmniej razy piłka znalazła się w siatce podczas spotkania Barbara - Grom Stanisławka (1:1). Grzegorz Kądziela to najskuteczniejszy zawodnik rozgrywek biorąc pod uwagę pojedynczy mecz. Reprezentant Barbary w potyczce z Orłem (8:5) zdobył sześć goli! Po pięć strzelali Sebastian Stalka z Ogrodowej/Gama (trzykrotnie) oraz Wojciech Marczak (Kraken) i Kądziela, cztery bramki zaliczyli natomiast Marcin Tyda z Orła (trzy razy), Patryk Klejdysz (Ogrodowa/Gama) i Kądziela (po dwa razy) oraz Andrzej Taras (Dobrynka), Mirosław Kisełyczka (Ogrodowa/Gama), Krystian Kulpiński (Orzeł), Radosław Petrecki (Ogrodowa/Gama), Daniel Frydrychowicz (Grom Stanisławka) i Ryszard Janiszewski (Korona). Hat-trickami mogą się pochwalić Stalka (cztery!), Marczak (2), Frydrychowicz (2), Damian Litwiniuk (FC Albatros, 2), Łukasz Dudzic (Dobrynka, 2), a także Krzysztof Dudzic (FC Albatros), Kamil Gałkowski (Barbara), Adam Kalek (Grom Stanisławka), Marcin Lewicki (Barbara), Szymon Malmon (Kraken), Jonasz Palicki (Grom Barkowo), Jakub Samborski (Kraken), Bartłomiej Teusz (Grom Stanisławka), Paweł Wegner (Ogrodowa/Gama), Mateusz Węgrzyn (Korona), Paweł Władyczak (Ogrodowa/Gama), Kądziela i Tyda.
Przed rokiem za punkt honoru zawodnicy Ogrodowej/Gama postawili sobie powrót na mistrzowski tron. Nic dziwnego, zajęli wtedy dopiero piątą lokatę, czyli najgorszą w historii swoich występów w lidze. Plan zrealizowali i zasłużenie zdystansowali resztę drużyn. Wprawdzie nie zdołali przebić osiągnięcia Jedności Zakrzewo z poprzedniej edycji (120 bramek!), ale i tak zgromadzili pokaźny dorobek. Stali się też najbardziej utytułowaną drużyną w dziejach ligi, gdyż po raz czwarty zdobyli I miejsce (poprzednio w 2006, 2007 i 2009r.), a tylko raz wypadli poza pierwszą trójkę (rok temu). Zwycięzcy mieli najbardziej wyrównany, stabilny skład, "długą ławkę" i kilku zawodników, którzy robili "różnicę", co dało zamierzony efekt. Druga lokata dla Barbary. Człuchowianie debiutowali w lidze, lecz cóż to za nowicjusze, w szeregach których grali "starzy wyjadacze" boisk, jak chociażby Grzegorz Wirkus, Grzegorz Kądziela, Marcin Lewicki, Michał Babiński, Krzysztof Czyżykowski czy Kamil Gałkowski.... Rutyniarze prezentowali dobry futbol i z pewnością nieprzypadkowo zakończyli rozgrywki na tak wysokim miejscu. Tuż za nimi Grom Stanisławka, który długo "odgrażał się", że sięgnie po "złoto". Nie udało się. Co więcej, lepiej było rok temu (druga pozycja), ale powodów do załamywania rąk nie ma, bo gromowcy grali widowiskowo, efektownie, a mecze z ich udziałem należały do najbardziej interesujących. Czwarte miejsce, czyli oczko niżej niż w premierowym dla najmłodszej ekipy ligi sezonie 2010/2011, dla Krakena. Problemem zespołu jest chyba zbyt szczupły skład. Jeszcze dwóch - trzech zawodników i można rywalizować o najwyższe laury. Podobnie sądziliśmy rok wcześniej, może zatem w kolejnej edycji Kraken wzmocni się odpowiednio? Piąta pozycja dla Dobrynki, co dla ekipy Tomasza Frieske jest rozczarowaniem. Wprawdzie poprawiła się o dwie lokaty w porównaniu z ubiegłym rokiem, ale w Debrznie Wieś myślano raczej o co najmniej powtórce z 2010r., czyli wicemistrzowskim tytule. Było to realne, ale beznadziejny finisz na to nie pozwolił. Zabrakło jakości, ponieważ tak, jak w przypadku Krakenu personalnie skład, choć w miarę silny, to jednak był zbyt wąski. Stąd w razie nieobecności któregoś z podstawowych graczy (a to się zdarzało) natychmiast notowania Dobrynki wyraźnie spadały. Grom Barkowo zajął szóste miejsce, co stanowi postęp (poprzednio dziewiąte i dziesiąte), ale... Tę drużynę zapamiętamy głównie nie ze świetnej momentami gry Dawida Wachnika, czy kilku naprawdę dobrych występów i "napsucia krwi" czołowym zespołom ligi, ale z chamskiego zachowania niektórych zawodników, trzech czerwonych kartek, dwóch przerwanych spotkań i wykluczenia z ostatniego meczu sezonu. Wystarczy? FC Albatros wrócił do ligi po czterech latach pauzy. Dużo meczów "na styku", ale przeważnie przegrywanych i w sumie tylko 14 oczek. Na pewno drużyna miała większe możliwości w stosunku do tego co osiągnęła. O tym, że nie była dostarczycielem punktów świadczy bilans bramkowy (51-57) wskazujący na wyrównaną grę w wielu spotkaniach. Orzeł Scholastykowo drugi raz uczestniczył w rozgrywkach i 8 zdobytych punktów w porównaniu z dwudziestoma pięcioma sprzed roku wskazuje na obniżenie lotów. Faktycznie tak było, ale na podkreślenie zasługuje postawa Marcina Tydy, który strzelił 25 goli i zajął trzecie miejsce w klasyfikacji snajperów. Najsłabsza drużyna to Korona Chrząstowo. Debiutanci jako trzeci zespół ligi nie zdobyli żadnego punktu w sezonie. Wcześniej zdarzyło się tak w edycjach 2000/2001 (P.P.Z. Przybkowo) i 2010/2011 (Sami Swoi). Co ważne jednak grali, walczyli ambitnie, bawili się futbolem do samego końca, nie odpuszczając żadnego ze spotkań. To też się chwali.
Po zakończeniu ostatniej kolejki wręczono zespołom pamiątkowe trofea. Puchary otrzymały wszystkie drużyny, wyróżniono także dyplomami najlepszych strzelców poszczególnych ekip (kolejno: Stalka, Kądziela, Frydrychowicz, Marczak, A. Taras, Palicki, K. Dudzic, Tyda i Krzysztof Bubolc). Puchar Fair Play z rąk fundatora (M. Kisełyczka) trafił do Ogrodowej/Gama, która powtórzyła osiągniecie sprzed sześciu lat. Statuetka dla najlepszego bramkarza powędrowała do jednego z najambitniejszych uczestników ligi Wojciecha Szalewskiego z Gromu Stanisławka, a trofeum za zwycięstwo w klasyfikacji strzelców otrzymał wspomniany wcześniej Stalka (fundatorem ponownie M. Kisełyczka). "Stala" był w tym zestawieniu drugi w 2009r., trzeci w 2010r., rok temu nie grał w DHLPP z powodu kontuzji, a teraz nie dał szans konkurencji.... W sezonie 2011/2012 nie przyznano nagrody dla najlepszego zawodnika ligi. Dlaczego? Plebiscyt, w którym głosy oddawali kierownicy zespołów, sędziowie i organizator rozgrywek nie wyłonił zwycięzcy w tej kategorii. Uznaliśmy więc, że przyznawanie "na siłę" tego wyróżnienia byłoby niesprawiedliwe, stąd podobnie jak w 2003r. odstąpiliśmy od wręczenia prestiżowej bądź co bądź statuetki komukolwiek. Nie oznacza to wcale, że poziom ligi był tak przeciętny, iż nie było kogo honorować, taki wniosek byłby z kolei grubą przesadą. Inna sprawa, że niektórzy uczestnicy elekcji podeszli do wyborów niepoważnie, czy wręcz kabaretowo. Chcieliśmy, aby wybór był jak najbardziej rozsądny i adekwatny do wydarzeń na boisku w całym sezonie, lecz jeśli część głosujących traktuje wspólne przecież ustalenia ze spotkania przed ligą w taki, a nie inny sposób, to może nie warto w ogóle organizować plebiscytu? Wszystko można storpedować, wiele obśmiać ot tak, dla zasady, dla zgrywy, żeby było śmiesznie czy raczej "śmiesznie", tylko po co, w jakim celu? To tak na marginesie udanej w sumie czternastej edycji debrzneńskiej ligi halowej. Do zobaczenia w grudniu 2012r., bo przecież nie jest rzeczą zdrożną spierać się, narzekać na rzeczywistość wkoło (czyli np. sędziów, swój "wczorajszy" dzień, kolegów z drużyny, terminarz, organizatora, szatnie, prysznice, słupki, poprzeczki, "jaskrawe" światło w hali, zbyt okrągłą piłkę, za krótkie lub za wąskie boisko itd. itp., kolejność dowolna), ale i tak spotkamy się znowu podczas piętnastego wydania "halówki", prawda? Bo cóż innego wielbiąc futbol można robić w zimowe niedzielne (z rzadka sobotnie) popołudnia nad Debrzynką....

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::