ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Pierwsza wygrana Nowicjuszy, nerwy ZBR 21.12.2009r.
Przedświąteczna seria meczów ligi halowej przyniosła sporo interesujących wydarzeń i zaciętej gry. Przede wszystkim dwie porażki poniósł dotychczasowy lider, czyli ZBR Powozińska. Niestety, nie obyło się bez nerwów, szczególnie w potyczce "budowlanych" z Nowicjuszami.
Długo czekali sympatycy ekipy Tomasza Łopieńskiego na przebudzenie tego zespołu, ale w konfrontacji z Kiełpinkiem maksymalnie zmobilizowani podopieczni "Skały" od pierwszych sekund dyktowali warunki gry i byli zwyczajnie lepsi. Przy stanie 3:2 dla Nowicjuszy niepotrzebnie "zagrzały się" głowy niektórym zawodnikom rewelacyjnie dotąd spisującej się ekipy ZBR. W konsekwencji pojawiły się kary minutowe oraz czerwona kartka dla Piotra Binkiewicza, a pod koniec rywalizacji liderzy zeszli z boiska. W swoim drugim występie zanotowali potem kolejne straty ulegając drużynie Bez Nazwy 4:5. Początkowo mecz układał się po myśli ZBR, lecz ambitnie "goniący" rezultat rywale najpierw doprowadzili do remisu, a następnie za sprawą Michała Steca zadali cios wart trzech punktów. Wcześniej Bez Nazwy nie zdołali przeciwstawić się Salosowi, przegrywając aż 1:6. Ozdobą tego starcia były "filmowe" trafienia Przemysława Szczubiała i Krzysztofa Jaworskiego, jak również... dwie bramki Adama Łukaszewskiego. Wiele działo się zgodnie z tradycją w meczach Dobrynki. Na początek dnia przedstawiciele Debrzna Wieś zdołali się uporać z Gromem Barkowo 4:2, z kolei w potyczce z Marconi Myśligoszcz zasłużenie polegli 3:5. Bohaterem w ekipie Marconi okazał się Łukasz Garstka, którego 3 gole w dużej mierze przyczyniły się do triumfu drużyny. Obydwa zespoły zmarnowały w sumie aż... cztery rzuty karne (Łukasz Dudzic i Marcin Mrozewski oraz dwukrotnie Jarosław Janczak). Ofiarne interwencje przy karnych strzelanych przez Janczaka przypłacił kontuzją ręki Wojciech Taras i dla "Wyrostka" ten sezon ligi halowej praktycznie zakończył się. Pudła Janczaka i ostatecznie tylko 1 gol znajdującego się na czele listy snajperów piłkarza oznaczały wielce prawdopodobną zmianę w czołówce tej klasyfikacji. Tak też się stało - sześć goli dobrze usposobionego Sebastiana Stalki i z dorobkiem 15 trafień prowadzenie w prestiżowej rywalizacji. To była w ogóle dobra niedziela dla Ogrodowej/Gama. Mimo, że gra obronna zespołu obrońców tytułu pozostawia wiele do życzenia, to jednak potencjał ofensywny jest na tyle duży by "pilnować" wyników poszczególnych potyczek. Wygrane z Barkowem i Stanisławką dały Ogrodowej pozycję wicelidera tabeli. Na prowadzenie wyszedł Salos, który poza wspomnianym zwycięstwem z Bez Nazwy po twardym boju minimalnie pokonał Meble/Szufrajdę. Dębniczanie oprócz nieznacznej porażki z nowym liderem dość gładko rozprawili się z Marconi. Nieobliczalna i groźna dla wszystkich jest ekipa Gromu Stanisławka. Otwartą grę z Ogrodową przypłacili wprawdzie "hokejową" porażką 6:8, ale potem odprawili z kwitkiem Nowicjuszy, wygrywając wyraźnie 4:1. Ciągle bez zdobyczy punktowej pozostaje Grom Barkowo. Nic się nie zmieniło, barkowianie jak przegrywali nieznacznie tak nadal ulegają przeciwnikom maksymalnie dwoma bramkami, tocząc wyrównany bój praktycznie z każdym.
Liga jest interesująca i tak będzie zapewne do samego końca tej edycji. Najbliższe mecze tuż po świętach, 27 grudnia od godz.14.00. Najciekawiej może być w obu potyczkach z udziałem Ogrodowej, której spróbują przeciwstawić się ZBR Powozińska i Dobrynka. Nie znaczy to, że w pozostałych spotkaniach z boiska "powieje nudą" . W tym sezonie to po prostu niemożliwe... Zapraszamy kibiców!

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::