ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Budowlana ofensywa 15.12.2009r.
ZBR Powozińska Kiełpinek to debiutant w debrzneńskiej halówce. Zespół, w którym główne role grają Paweł Wegner, Ireneusz Nowak, Piotr Binkiewicz i Daniel Janusz jak na razie nie potknął się na żadnym z rywali i zgromadził komplet punktów.
To mimo wszystko małe zaskoczenie, ponieważ wydaje się, że w lidze jest kilka drużyn personalnie silniejszych, przynajmniej w teorii. "Budowlańcy" świetnie wystartowali i są na samym szczycie tabeli. Trzeba przy tym zaznaczyć, że mieli teraz także trochę niezbędnego w sporcie szczęścia. Wprawdzie dość gładko poradzili sobie w inauguracyjnej potyczce niedzieli z Meblami, ale już starcie z Dobrynką było istnym horrorem. Nieustępliwie grający reprezentanci Debrzna Wieś przy stanie 5:5 mieli wyśmienitą okazję w ostatniej minucie na zgarnięcie pełnej puli. Łukasz Dudzic nie trafił jednak do pustej bramki, a w odpowiedzi fantastyczną solową akcję przeprowadził Paweł Wegner pokonując Wojciecha Tarasa, czym zapewnił ZBR cenne 3 "oczka". To nie koniec emocji w meczach z udziałem Dobrynki. Ich konfrontacja z Salosem była równie ciekawa. Swój dzień miał Karol Ryngwelski, który skompletował hat-tricka i walnie przyczynił się do zwycięstwa w potyczce z wicemistrzami sezonu 2008/2009. To nie była udana seria meczów dla Mebli. Dębniczanie po porażce z ZBR długo męczyli się z ambitnie poczynającym sobie Gromem Stanisławka. Ich rywale prezentują się solidnie w tej edycji, czego wyrazem jest chociażby pokonanie Bez Nazwy. Najmłodszy zespół halówki miał trochę pecha, gdyż bardzo dobrze broniący Jakub Wołek zaliczył w końcówce spotkania widowiskowego gola samobójczego... Taki "urok" zmagań na hali. Do swojej bramki wcelował również Patryk Klejdysz, w niesamowitym meczu obrońców tytułu z Marconi Myśligoszcz. Maciej Sadowski i spółka, jakby pokrzepieni wcześniejszym triumfem nad Gromem Barkowo, postawili trudne warunki i wygrywali w 12 minucie z Ogrodową/Gama 5:1!!!. Potem jednak determinacja i upór Ogrodowej zostały sowicie wynagrodzone. Wynik "goniły" przede wszystkim gole wspomnianego P.Klejdysza (razem sześć!), a skończyło się ostatecznie na... 8:7 dla faworytów. Szkoda, że akurat to spotkanie (ostatnie w tej kolejce) oglądała już niewielka liczba kibiców, bo rzeczywiście było na co popatrzeć. Warto dodać, że tym razem zespół Pawła Władyczaka grał w mocno okrojonym zestawieniu (podobnie zresztą jak Salos - w tej drużynie rezultaty były zależne głównie od skuteczności Kamila Siega i Sylwestra Nylca), a dodatkowy problem stanowiła także kontuzja Sebastiana Stalki, jakiej uległ w meczu z Myśligoszczą. Małym pocieszeniem dla Marconi po tej porażce jest pierwsza pozycja, jaką objął w tabeli strzelców Jarosław Janczak, mający w swoim dorobku 10 goli. Z kolei odrobiny farta brakuje ekipie Gromu Barkowo. Dotychczas jako jedyni nie zdobyli nawet punktu, przy czym wszystkie cztery porażki były minimalne. Pech dopadł na dodatek Krzysztofa Orlikowskiego , który doznał bolesnego urazu w meczu z Marconi i nie był w stanie pomóc kolegom. Zaledwie jeden punkcik na koncie Nowicjuszy to zaskoczenie in-minus., biorąc pod uwagę skład zespołu i potencjalne możliwości. Porażki z Ogrodowa/Gama i Bez Nazwy były bezdyskusyjne. Czy w kolejnych meczach będzie lepiej? O tym przekonamy się 20 grudnia od godz. 15.00., bo wtedy właśnie zaplanowano następną porcję gier debrzneńskiej ligi halowej. Zapraszamy!

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::