ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Baraże na własne życzenie 22.03.2009r.
Zabrakło jednego punkciku, aby zakończyć pingpongowy sezon w dobrych nastrojach i zachować drugoligowy byt bez konieczności rozgrywania dodatkowych, nerwowych meczów barażowych...
Tak niewiele, a jednak! Flex-in/MKS nie wykorzystał w niedzielę atutu własnej sali i ponosząc dwie porażki "skazał się" na dalszą walkę o utrzymanie w lidze. Bardzo mocno liczyliśmy na to, że debrzneńskim tenisistom powiedzie się w potyczkach wieńczących rozgrywki i ze spokojem będzie można podsumować wydarzenia minionych miesięcy. Nic z tego. Sami zafundowaliśmy sobie ten niepewny los nie wykorzystując zwłaszcza w meczu z ATS- em kilku realnych szans na wywalczenie przynajmniej remisu. Jak się potem okazało, punkt w zupełności załatwiłby sprawę. Ale po kolei. W sesji przedpołudniowej podejmowaliśmy lidera, Chrobrego Międzyzdroje.
O przegranej czerwono- niebieskich zadecydowała doskonała gra asa atutowego przyjezdnych Tomasza Tabora, który pokonał na I stole zarówno Jarosława Zawiszę (3:0), jak i Mirosława Wrońskiego (3:1). W tej sytuacji wygrane Jarka (gładko) i "Wrony" (z trudem) z Rafałem Janowiczem oraz triumf debla Wroński/ Zawisza to było za mało. Na drugim bowiem stole debrznianie nie byli w stanie niczego "uszczknąć". Skromną zdobyczą tria Rafał Obara- Sławomir Babiński- Sebastian Michno było urwanie po jednym secie utalentowanej młodzieży drużyny gości, czyli Robertowi Błażeniukowi i Krzysztofowi Borkowiczowi. 7:3 dla rywali, ale... dramatu to jeszcze nie stanowiło, biorąc pod uwagę rezultaty, jakie napłynęły do nas z innych miejscowości. W Złotowie Sparta uległa ATS-owi 3:7, TT 2005 Białogard przegrał u siebie ze szczecińskim Salosem 4:6, a Koszalinianin nadspodziewanie gładko rozprawił się z Championem Police 8:2. Wszystkie te wyniki oznaczały utrzymanie tej samej sytuacji w tabeli przed popołudniową serią spotkań. Obwieszczały także jeszcze jedno: naszemu zespołowi do zachowania tak istotnego piątego miejsca w tabeli wystarczał remis z ekipą ATS-u. Mecz ze stargardzianami długo będzie rozpamiętywany wśród debrzneńskich pingpongistów. Zawisza zrobił "swoje", wygrywając obie partie singlowe, chociaż miał ogromne problemy z Mariuszem Pogorzelskim, pokonując rywala w piątym secie 11:9. Bez historii przebiegały obydwie gry podwójne. Wroński z Zawiszą rozgromili Artura Szczurowskiego i Arkadiusza Kukkuka, natomiast Obara i Michno nie dali rady Pogorzelskiemu i Mirosławowi Dobrzańskiemu. Niezwykle cenny punkt dołożył Obara ogrywając 3:2 Kukkuka. Co dalej? Niestety dalej było już wyłącznie źle... Przede wszystkim swój najsłabszy mecz odkąd jest zawodnikiem MKS-u zaliczył Wroński. Mirek przegrał obydwie gry pojedyncze, po 1:3 z Pogorzelskim i Szczurowskim, co wcześniej nigdy się nie zdarzyło. Trudno w to uwierzyć, lecz porażki Wrońskiego wcale nie musiały oznaczać przegranej zespołu. Zarówno Michno , jak i Obara okazali się słabsi od defensora Dobrzańskiego, a przecież w obu przypadkach wyniki nie tylko mogły, ale wręcz powinny być odwrotne... Stało się, przełknęliśmy gorycz niepowodzenia i teraz trzeba myśleć o konfrontacjach barażowych. Będzie niełatwo, tym bardziej, że nie wiadomo w jakim składzie MKS przystąpi do tych spotkań. Już teraz były ogromne trudności, aby zatrzymać w Debrznie do niedzieli Rafała Obarę i tylko jego uporowi i sportowemu charakterowi zawdzięczamy to, że wziął udział w meczach. Inni również mają określone zobowiązania zawodowe, co rodzi kolejne problemy. Piszemy może nieco niepotrzebnie (w żadnym razie nie w formie usprawiedliwienia) o "kuchni" pingpongowej ekipy Flex-in/MKS, ale uważamy, że kibicom należą się i takie informacje. Piątą pozycję w ligowej tabeli zajął Champion, wyprzedzając MKS dzięki wygranej w Białogardzie 7:3. O triumfie policzan przesądziły zwycięstwa w pojedynkach deblowych. Do cudu doszło zaś w Złotowie. Sparta wygrała z Chrobrym 6:4. Taki rezultat w "normalnych" okolicznościach byłby supersensacją. Kiedy jednak dowiedzieliśmy się, że najskuteczniejszy zawodnik zespołu z Międzyzdrojów Tabor, po meczu w Debrznie nie pojechał do Złotowa i goście de facto grali ze spartanami w trójkę, zdziwienie zastąpiło co innego - niesmak... Cała ta sytuacja z zasadami fair play ma niewiele wspólnego. Pisząc to nie mamy zamiaru nikogo dotknąć, ale jest oczywiste, iż pokrzywdzeni mogą się czuć zawodnicy z Białogardu, którzy pośrednio "dzięki" takiej postawie Chrobrego spadli do III ligi. I tyle komentarza w tej niezbyt miłej sprawie...

Flex-in/MKS Debrzno - Chrobry Międzyzdroje 3:7
Mirosław Wroński - Rafał Janowicz 3:2 (11:7, 7:11, 11:9, 12:14, 11:8)
Rafał Obara - Krzysztof Borkowicz 0:3 (4:11, 7:11, 8:11)
Jarosław Zawisza - Tomasz Tabor 0:3 (8:11, 6:11, 9:11)
Sebastian Michno - Robert Błażeniuk 1:3 (11:9, 5:11, 7:11, 8:11)
Wroński/Zawisza - Tabor/Janowicz 3:1 (11:5, 13:11, 10:12, 11:6)
Obara/Michno - Borkowicz/Błażeniuk 0:3 (8:11, 7:11, 6:11)
Wroński - Tabor 1:3 (2:11, 11:6, 7:11, 4:11)
Obara - Błażeniuk 1:3 (8:11, 9:11, 12:10, 9:11)
Zawisza - Janowicz 3:0 (11:9, 11:6, 11:3)
Sławomir Babiński - Borkowicz 1:3 (8:11, 8:11, 11:9, 8:11)

Flex-in/MKS Debrzno - ATS Stargard Szczeciński 4:6
Mirosław Wroński - Artur Szczurowski 1:3 (8:11, 11:3, 9:11, 8:11)
Rafał Obara - Arkadiusz Kukkuk 3:2 (7:11, 11:4, 11:9, 9:11, 11:6)
Jarosław Zawisza - Mariusz Pogorzelski 3:2 (11:6, 11:3, 8:11, 7:11, 11:9)
Sebastian Michno - Mirosław Dobrzański 2:3 (11:4, 8:11, 11:4, 7:11, 5:11)
Wroński/Zawisza - Szczurowski/Kukkuk 3:0 (12:10, 11:3, 11:2)
Obara/Michno - Pogorzelski/Dobrzański 0:3 (7:11, 10:12, 10:12)
Wroński - Pogorzelski 1:3 (13:15, 11:7, 7:11, 9:11)
Obara - Dobrzański 1:3 (9:11, 6:11, 11:6, 10:12)
Zawisza - Szczurowski 3:1 (7:11, 11:7, 11:6, 11:3)
Michno - Kukkuk 0:3 (4:11, 4:11, 4:11)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::