ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Telenowela 02.08.2006r.
Jak bumerang powraca temat stanu obiektu, na którym rozgrywają mecze piłkarze MKS-u Debrzno. Niczym wenezuelska telenowela, nudna i rozciągnięta w czasie do nieprzyzwoitych granic...
W poniedziałek gościła w Debrznie komisja weryfikacyjna z Pomorskiego ZPN. Wizytujące stadion miejski osoby mocno kręciły nosami. Nic dziwnego. Ubiegłoroczne zalecenia dotyczące wymiany płotu okalającego płytę boiska oraz zakładające instalację metrowej wysokości barierki od strony trybuny kibiców są nadal aktualne. Mimo, że zarząd MKS-u w ciągu minionych miesięcy wielokrotnie monitował władze miejskie w tej sprawie, jak dotąd nic się nie zmieniło. Ktoś może powiedzieć, że działania władz klubu były w tym względzie niewystarczające. Co jednak jeszcze więcej można uczynić, skoro nasz klub użytkuje tylko stadion nie mając do niego żadnego tytułu prawnego, a właścicielem obiektu jest miasto? Od wielu lat zgłaszamy władzom miejskim potrzebę kompleksowego remontu stadionu, który czy się to komuś podoba czy też nie, jest przecież jedną z wizytówek grodu z ponad 650-cio letnią tradycją. W 2001 roku zapisano w budżecie gminy kwotę 100 tys. zł na rozpoczęcie inwestycji z nadzieją (słuszną), że kolejne fundusze będzie można zdobyć z zewnątrz. We wrześniu tegoż roku Rada Miejska zdjęła w/w kwotę z inwestycji przeznaczając ją na wypełnienie tzw. dziury budżetowej. Od tej pory cisza w sprawie stadionu. Być może szansą będzie Wieloletni Plan Inwestycyjny gminy Debrzno i wreszcie za kilka lat doczekamy się remontu z prawdziwego zdarzenia. Wymiana ogrodzenia to przecież zaledwie jedna z wielu potrzeb. Należy poprawić drenaż, wymienić płytę boiska, zbudować porządne trybuny, oraz doprowadzić wodę do murawy, co szczególnie teraz w czasie upałów okazuje się tak bardzo niezbędne. Wysłużona 30-letnia hala typu Pilawa niemal drży w posadach. Budowana na kilka lat stoi (na szczęście) do dziś, jednak powinna być czym prędzej zastąpiona normalnym budynkiem. Pamiętam dobrze, kiedy w 2000 roku działacze MKS-u podjęli decyzję o remoncie sanitariatów w hali. Wielu mówiło wtedy, że to niepotrzebne, bo przecież lada chwila powstanie nowy budynek klubowy... Minęło 6 lat i nic. Pamiętam też jak w 1999 roku podczas pierwszego turnieju o Puchar Lata piłkarze MKS-u usłyszeli od przedstawicieli władz miasta obietnicę dotyczącą nowej murawy boiska. Minęło 7 lat i nic. W 2002 roku własnym sumptem przeprowadzono mini remont nawożąc na pola karne sporą ilość ziemi i wysiewając trawę. Wiadomo było, że to półśrodek. W sytuacji kiedy na jednej płycie boiska odbywają się często treningi i mecze trzech drużyn MKS-u niemożliwe jest utrzymanie jej w dobrym stanie. Kompleksowy remont to zatem jedna sprawa, stworzenie boiska treningowego to równie palący problem.
Niniejszym wywodem nie chcemy "kopać" kogokolwiek. Pragniemy tylko po raz kolejny zwrócić uwagę na fakt, że w Debrznie potrzebne są nie tylko chodniki, parkingi, rynek z fontanną itp. Ten artykuł nie ma też nic wspólnego ze zbliżającą się szybkimi krokami kampanią wyboczą. Chodzi nam tylko o jedno: jeśli osoby odpowiedzialne za rozwój tego miasta nie zwrócą wreszcie uwagi na stan obiektu pod nazwą stadion miejski, komisja weryfikacyjna któregoś równie upalnego lata jak tegoroczne powie wreszcie "dość". Wtedy czerwono-niebiescy z Debrzna mecze w roli gospodarzy będą zmuszeni rozgrywać poza pięknym grodem nad Debrzynką. Czy jest nam to naprawdę potrzebne?

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::