ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Historia baraży 23.06.2006r.
Po raz czwarty przyjdzie rywalizować czerwono-niebieskim w grach barażowych. Chcielibyśmy przypomnieć ich dotychczasową historię tym bardziej, że zawsze były to potyczki dramatyczne, niezwykle zacięte, słowem takie, które długo się pamięta.
Wszystko zaczęło się w 1993 roku, kiedy MKS grał w pierwszym sezonie w swojej historii, w klasie B. Zwycięzcy grup - Spółdzielca Nadziejewo i my - zagrali o awans. U siebie wygraliśmy 5:3, ale po meczu - horrorze. Gole Mirosława Łepka i Arkadiusza Lewenko dały pewne zdawałoby się prowadzenie. Potem była jednak czerwona kartka dla Lewenki i trzy (!) gole dla gości. Walczący z ogromną determinacją debrznianie w dziesiątkę odwrócili losy potyczki zdobywając trzy bramki w końcowej fazie meczu. Rewanż to droga przez mękę, bo rywal już w 12 minucie objął prowadzenie, miał także rzut karny, a my straciliśmy po "czerwieni" Ryszarda Koronowicza. Ostatecznie MKS wyszedł zwycięsko z opresji, a kilka tygodni później... obie drużyny zagrały w klasie A po decyzji OZPN Słupsk.
Drugie baraże to już rok 2003. Stawką miejsce w klasie okręgowej. Przeciwnikiem była Stal Jezierzyce, a po losowaniu nikt nie miał wątpliwości, że spotkają się dwie najlepsze drużyny spośród szóstki barażowiczów. Pierwszy mecz w Debrznie wygraliśmy 3:2, lecz powinniśmy zwyciężyć dużo wyżej. Kilkanaście (!) zmarnowanych doskonałych wręcz okazji na dalsze gole miało ogromne znaczenie 3 dni później. W Jezierzycach przyszło nam bowiem stawić czoło nie tylko Stali, ale i arbitrowi. Po trzech rzutach karnych przegraliśmy 0:3 i straciliśmy pierwszy raz w historii klubu miejsce w okręgówce.
Rok później "majowa zadyszka" zadecydowała o tym, że zamiast bezpośredniego awansu do V ligi znowu trzeba było grać baraże. Tym razem rywalem Unia Korzybie i co tu kryć - to właśnie korzybianie byli faworytem. Czerwono-niebiescy zagrali na wyjeździe doskonałe zawody, pod każdym względem. Wygrana 3:1 i... "zawałowy" rewanż w Debrznie. Prowadzimy 2:0, jest więc 5:1 w dwumeczu i z zespołu schodzi powietrze. Unia strzela 3 gole a w doliczonym czasie po rzucie wolnym i po palcach bramkarza Daniela Janusza futbolówka trafia w poprzeczkę naszej bramki. Koniec był zatem szczęśliwy i MKS odzyskał w 2004 roku miejsce w okręgówce po 12 miesiącach banicji.
I wreszcie rok 2006. Co przyniosą nam tegoroczne baraże? Wykorzystajmy tę szansę, zagrajmy o okręgówkę dla siebie i miasta!

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::