ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Podsumowanie jesieni - seniorzy 14.12.2012r.
Piąta lokata pierwszej drużyny MKS-u w rozgrywkach klasy A na półmetku sezonu to może nie rozczarowanie, ale wynik co najwyżej średni. W przeciwieństwie do poprzedniego roku, gdy czerwono-niebiescy grając bez jakiejkolwiek presji zanotowali bardzo udaną jesień, teraz liczyliśmy na odrobinę więcej.
Ocena dokonań seniorów byłaby na pewno inna, gdyby nie jedna wpadka na własnym boisku, czyli porażka w dziesiątej kolejce z ówczesnym outsiderem Uranią Udorpie 2:3. Żałować też należy wysokiej przegranej w Kołczygłowach, gdzie zdziesiątkowany zespół nie był w stanie przeciwstawić się gospodarzom. Zatem i dorobek punktowy i miejsce w zestawieniu mogły i powinny być lepsze. Debrznianie mają sześć oczek straty do liderującego duetu. To dużo czy mało? Przed nami trzynaście wiosennych spotkań i absolutnie jest to dystans do zniwelowania. Aby tak się stało podopieczni Pawła Władyczaka muszą unikać niepotrzebnych, niemiłych niespodzianek, bo miejsca na nie już nie ma, jeśli chcemy powalczyć w rundzie rewanżowej o powrót do klasy okręgowej. Szkoleniowiec debrzneński wypuścił w bój w konfrontacjach o ligowe zdobycze 30 spośród 33 zgłoszonych do rozgrywek zawodników. Nie zaliczyli ani minuty Patryk Borkowski, Krystian Paciorek i Krystian Szostek, przy czym ten ostatni zagrał w spotkaniu pucharowym z Brdą Przechlewo (zresztą bardzo dobrze), a Paciorek udanie bronił w meczu z Koralem II Dębnica, również w PP. Podstawowym problemem ekipy była formacja defensywna, a raczej ciągłe rotacje w jej ustawieniu, dokonywane przez trenera z konieczności, ponieważ tydzień w tydzień na kogo innego mógł on liczyć. Lipcowy wyjazd zagraniczny Andrzeja Tarasa stał się przyczyną kłopotów MKS-u w obronie. To jednak rzeczywistość, z którą trzeba będzie się zmierzyć także wiosną i byłoby idealnie, gdyby zmian w składzie "tyłów" notować jak najmniej. Nie będzie to proste, bo trzeba pamiętać, że wielu piłkarzy na co dzień nie ma w Debrznie, a ich regularne uczestnictwo w spotkaniach ligowych jest utrudnione przez różnorakie inne obowiązki. Dwóch zawodników było niezastąpionych, a więc wystąpiło w 13 meczach po 90 minut. To grający trener Władyczak i golkiper Sławomir Słonka. "Władek" to chyba najczęściej faulowany zawodnik całej ligi. 68 razy po przewinieniach na nim brzmiał gwizdek sędziowski! To rekord nie do pobicia, chyba nie tylko przez któregokolwiek debrznianina. Słonka bronił solidnie. Wprawdzie miewał wahania formy, lecz wszystko przesłonił przedostatni mecz z Granitem Koczała, w którym obronił rzut karny i utorował w dużej mierze drogę zespołowi do ważnych trzech punktów. Jedynie pięć minut mniej od wymienionej dwójki przebywał na murawie Wojciech Taras. Trudno tu używać słowa "odkrycie" w stosunku do osoby, która od kilkunastu miesięcy ma miejsce w ekipie seniorów, lecz faktycznie Wojtek zaliczył bardzo dobrą rundę, a co najciekawsze (i najbardziej zaskakujące) jest przodownikiem na liście… asystentów w MKS-ie. Aż cztery razy po jego podaniach koledzy zdobywali gole, co jak na obrońcę jest wynikiem wzbudzającym uznanie. Wojciech Marczak grał lepiej przed wyjazdem na studia do Poznania, ale 5 trafień i 2 asysty to niezły rezultat. Oddał na bramkę przeciwnika aż 44 strzały, najwięcej z piłkarzy MKS-u. Niestety, aż 27 z nich było niecelnych. To rzecz jasna uproszczenie, ale coś w tym jest, iż w dużej mierze siłę ofensywną drużyna opiera na grze Sebastiana Stalki. 9 goli w dziesięciu spotkaniach ma swoją wymowę i pokazuje rolę "Stali" w teamie znad Debrzynki. Szkoda tylko tej niepotrzebnej czerwonej kartki z Borzytuchomia, bo trzy mecze pauzy mocno skomplikowało losy zespołu w tej rundzie. Trzy bramki dołożył Damian Litwiniuk, który nigdy nie był i już nie będzie wirtuozem, ale ambicji i zaangażowania mogliby mu pozazdrościć inni piłkarze. Zrobił "swoje", grał na miarę możliwości i dostawił cegiełkę do dorobku MKS-u. Cieszy postawa Adriana Kwaśniewskiego. Wiosnę miał kompletnie nieudaną, za to drugie półrocze przebiegało zgoła odmiennie. Bardzo solidną dyspozycję pokazywał Bartłomiej Bucholc. Nie zawsze mógł być z drużyną, ale jeśli pojawił się na boisku, to nie schodził poniżej określonego, równego poziomu. Tak samo było w przypadku Michała Birosza. Jako "kierownik" obrony wykonywał bez problemu powierzone mu zadania, ale ta pozycja zaczęła mu "ciążyć", czego nie ukrywał. Pewnie jeszcze bardziej pożyteczny byłby w innym sektorze boiska, lecz wobec absencji A. Tarasa był jedną z nielicznych alternatyw na odpowiedzialnej pozycji stopera. Krzysztof Dudzic nieco później od innych zaczął sezon, ale jak zwykle grał solidnie, a ustawiany w różnych miejscach dostosowywał się do poleceń i realizował je. Bartosz Lewandowski, jak na absolutnego debiutanta, który nie występował wcześniej nawet w rozgrywkach młodzieży, spisał się należycie. Łukasz Płóciennik miał z kolei najsłabszą rundę od wiosny 2009r., czyli od momentu pojawienia się w MKS-ie. Od razu dodajmy, iż najsłabszą pod względem częstotliwości gry. Po prostu obowiązki zawodowe nie pozwoliły na więcej, bo "Płota", jeśli już wyjdzie na boisko nie oszczędza się ani na minutę. Bartłomiej Lica i Wojciech Romanowski wystąpili jedynie w części spotkań, ale na plus mogą zapisać ważne trafienia przynoszące zespołowi konkretne korzyści w postaci punktów. Niezłą jesień miał Grzegorz Dudek, który (co wiemy od lat) "prochu nie wymyśli", ale prezentuje dobre piłkarskie rzemiosło i potrafi pokazać to dla dobra ekipy. Andrzej Wałaszewski to mógłby być stały zastępca nieobecnego A. Tarasa, ale zagrał tylko w pięciu spotkaniach i trudno spodziewać się, aby wiosną pod tym względem było lepiej. Nieudaną rundę miał Patryk Klejdysz, który po spotkaniu z GKS-em znalazł się poza drużyną i tak naprawdę sam musi sobie odpowiedzieć na pytanie co dalej. Nieodparcie nasuwa się niezbyt budująca refleksja, że wchodząc do dorosłego futbolu cztery lata temu był zdecydowanie lepszym piłkarzem niż to jest teraz. Damian Jarkowski wyjechał do pracy z Polski po czwartej kolejce i to akurat w chwili, kiedy złapał naprawdę dobrą formę. Szkoda, ale takie jest życie. Pozostali grali niewiele, z różnych przyczyn, choć jeśli już dostawali szansę to starali się z niej korzystać. W tej grupie w I rundzie byli ligowi nowicjusze Mariusz Góra, Wojciech Żelazny i Michał Walkiewicz, weterani Ireneusz Nowak i Robert Rutyna (60 sekund w roli… napastnika!), Jakub Bojk (szybki wyjazd do pracy), Andrzej Taras (epizod w Kępicach podczas krótkiego pobytu w Debrznie), Karol Ryngwelski, Karol Gromowski, Rafał Paliwoda (kontuzja kolana w Gostkowie), Łukasz Jażdżewski i ten, który zagrał dwa razy (w lidze i PP) i zdobył .. dwie bramki, czyli Łukasz Dudzic. Trzeba pamiętać, że oprócz ligi, po której pozostał niedosyt i jednak nadzieja na emocje w II rundzie mieliśmy także MKS w Pucharze Polski. Mieliśmy i… mamy, bo przecież po wyeliminowaniu trzech przedstawicieli klasy okręgowej (trzy razy derby!) czekamy teraz na Czarnych Czarne. Co by się już nie wydarzyło w tej edycji i tak to najlepszy występ czerwono-niebieskich w tych rozgrywkach od... ośmiu lat. Brawo!
Jaka była liga jesienią? Układ tabeli wskazuje, że o dwa miejsca premiowane awansem będzie się bić pięć klubów. Dwójka liderów, czyli Kaszubia Studzienice i GTS Czarna Dąbrówka to zarazem żadna niespodzianka i… największa rewelacja I części sezonu 2012/2013. O ile pozycja Kaszubii, która w nieszczęśliwych okolicznościach w czerwcu zaprzepaściła szansę powrotu do okręgówki, nie dziwi, to już osiągnięcie GTS-u wzbudza respekt. Beniaminek ma za sobą fantastyczne trzy miesiące, chociaż gdyby mierzyć siłę tej drużyny tylko po tym, co zaprezentowała w Debrznie, za nic w świecie nie przydzielilibyśmy jej drugiej lokaty. Ot, urok piłki nożnej. Długo rozdawał karty w czołówce Zawisza Borzytuchom, jednak w końcówce doznał klasycznej zadyszki i wcale nie jest pewny swego przed rewanżami. Dla GKS -u czwarta pozycja i 25 punktów to świetny wynik, na który sami zainteresowani chyba nie liczyli. Grupę "środka" otwiera Skotawa Budowo (16 oczek w sześciu kończących rundę meczach!) i znajdujący się tuż za nią Myśliwiec Tuchomie, którego dorobek nieco rozczarowuje. Granit Koczała grał chyba lepiej niż wskazuje na to ich zdobycz, na więcej liczono raczej w przypadku Lipniczanki Lipnica i zwłaszcza Orkana Gostkowo, który m.in. nie wygrał żadnej z pięciu ostatnich potyczek. Mocno odmłodzona Garbarnia ma ciekawy zespół, ale należy się spodziewać, iż wiosną czeka ją twarda walka o uchronienie się przed degradacją. Tak samo jak pozostałe trzy kluby, choć z tego grona wyraźnie najsłabsza jest Victoria Dąbrówka. Przynajmniej na ten moment, bo przecież w kwietniu wszystko może wyglądać inaczej.
Poniżej zamieszczamy statystyki indywidualne piłkarzy MKS-u, obrazując ich dokonania w minionych tygodniach w lidze. Zwróćmy uwagę jak kształtował się czas zdobywania i tracenia goli przez debrznian. Bramki strzelaliśmy znacznie częściej w II połowie (20-8!), w drugich 45 minutach byliśmy jednakowo groźni do rywali w każdym z trzech kwadransów. Najbardziej niebezpieczne dla naszego zespołu było natomiast 15 minut po przerwie, gdy Słonka kapitulował aż sześciokrotnie. Pięć bramek nasi przeciwnicy zaaplikowali nam w kwadransie kończącym I połowę. Wniosek? Najpierw za szybko myślimy o zejściu do szatni, a potem nie możemy się skoncentrować po wyjściu z niej na drugą odsłonę rywalizacji. To oczywiście nieco żartobliwa konstatacja, bo wpływ na tracone i zdobywane gole ma tak wiele czynników, że sprowadzanie wszystkiego do "suchej" statystyki byłoby nieporozumieniem.

Razem: 13 meczów, 8 zwycięstw, 1 remis, 4 porażki, bramki 28-25

U siebie: 7 meczów, 5 zwycięstw, 0 remisów, 2 porażki, bramki 16-10

Wyjazd: 6 meczów, 3 zwycięstwa, 1 remis, 2 porażki, bramki 12-15

Mecze (w nawiasach liczba spotkań w pełnym wymiarze czasowym):
Sławomir Słonka 13(13), Paweł Władyczak 13(13), Wojciech Taras 13(12), Wojciech Marczak 13(10), Damian Litwiniuk 12(3), Adrian Kwaśniewski 11(7), Sebastian Stalka 10(9), Bartłomiej Bucholc 9(8), Michał Birosz 9(7), Krzysztof Dudzic 9(5), Bartosz Lewandowski 7(6), Grzegorz Dudek 7(2), Bartłomiej Lica 6(2), Łukasz Płóciennik 6(1), Patryk Klejdysz 5(3), Andrzej Wałaszewski 5(3), Damian Jarkowski 4(0), Wojciech Romanowski 4(0), Wojciech Żelazny 4(0), Rafał Paliwoda 3(0), Jakub Bojk 2(0), Mariusz Góra 2(0), Karol Gromowski 2(0), Łukasz Jażdżewski 2(0), Ireneusz Nowak 2(0), Michał Walkiewicz 1(1), Łukasz Dudzic 1(0), Robert Rutyna 1(0), Karol Ryngwelski 1(0), Andrzej Taras 1(0).

Gole:
9- Sebastian Stalka, 5- Wojciech Marczak, 3- Damian Litwiniuk, 2- Bartłomiej Lica i Paweł Władyczak, 1- Michał Birosz, Krzysztof Dudzic, Łukasz Dudzic, Damian Jarkowski, Adrian Kwaśniewski, Ireneusz Nowak i Wojciech Romanowski

MKS vs rywale:
Strzały celne: 108-78
Strzały niecelne: 112-54
Rzuty rożne: 66-54
Spalone: 64-52
Faule: 119-211
Żółte kartki: 19-31
Czerwone kartki: 3-4
Karne: 4-2

Gole zdobywane i tracone:
1-15 min. 1-3
16-30 min. 4-3
31-45 min. 3-5
+45 min. 0-1
46-60 min. 7-6
61-75 min. 6-1
76-90 min. 6-4
+90 min. 1-2

z
a
w
o
d
n
i
k
m
e
c
z
e
c
z
a
s

g
r
y
b
r
a
m
k
i
a
s
y
s
t
y
c
e
l
n
e
n
i
e
c
e
l
n
e
f
a
u
l
e
f
a
u
l
o
w
a
n
y
s
p
a
l
o
n
e
Sławomir Słonka 13 1170 1 2
Paweł Władyczak 13 1170 2 2 11 12 17 68 4
Wojciech Taras 13 1165 4 5 6 6 12 2
Wojciech Marczak 13 1117 5 2 17 27 10 27 11
Sebastian Stalka 10 899 9 1 26 13 9 12 10
Damian Litwiniuk 12 863 3 7 6 4 10 18
Adrian Kwaśniewski 11 847 1 3 8 7 15 3 3
Bartłomiej Bucholc 9 756 1 4 3 8 3 2
Michał Birosz 9 695 1 4 6 10 23
Krzysztof Dudzic 9 635 1 3 1 5 9 2
Bartosz Lewandowski 7 604 1 4 4
Łukasz Płóciennik 6 447 6 5 3 2
Grzegorz Dudek 7 430 1 3 3 10 1
Patryk Klejdysz 5 378 1 8 11 2 5 3
Bartłomiej Lica 6 364 2 1 7 2 5 9 2
Andrzej Wałaszewski 5 343 4 2
Damian Jarkowski 4 259 1 2 3 4 4 1
Wojciech Romanowski 4 151 1 1 2 2 3 3
Mariusz Góra 2 97 1 1 1 1
Wojciech Żelazny 4 92 1
Michał Walkiewicz 1 90 2
Jakub Bojk 2 79 1 1
Ireneusz Nowak 2 61 1 2
Andrzej Taras 1 38 1 1
Rafał Paliwoda 3 35 1 1
Karol Ryngwelski 1 27 1
Łukasz Dudzic 1 20 1 1
Łukasz Jażdżewski 2 18
Karol Gromowski 2 12
Robert Rutyna 1 1

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::