ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Chojniczanka Chojnice - rywal z tradycjami 17.05.2005r.
18 maja o godz. 17:30 w meczu V rundy edycji wojewódzkiej Pucharu Polski MKS zmierzy się na własnym boisku z Chojniczanką Chojnice. Ugościmy zatem klub z wielkimi tradycjami w skali naszego regionu, świętujący w tym roku 75-lecie istnienia. Żółto-czerwoni to ekipa, która ma w swojej historii kilka sezonów spędzonych na boiskach trzeciej ligi (ostatnio w sezonie 2001/02), piękną kartę zapisaną w rozgrywkach Pucharu Polski i... mocno skrzeczącą teraźniejszość.
Chojniczanka od dłuższego czasu znajduje się w głębokim kryzysie, czego wymiernym dowodem były olbrzymie kłopoty z utrzymaniem w IV lidze w ubiegłym roku. Dopiero zwycięskie baraże z Brdą Przechlewo 1:1 i 4:0 (gola dla Brdy strzelił grający dziś ponownie w MKS-ie Grzegorz Mendrek) pozwoliły uchronić się przed degradacją. W obecnym sezonie jest jeszcze gorzej i chojniczanie plasują się na miejscu oznaczającym bezpośredni spadek. Kryzys organizacyjny, finansowy i sportowy tak zasłużonego klubu martwi licznych fanów żółto-czerwonych, bo przecież wydaje się, że możliwości Chojniczanki działającej w kilkudziesięciotysięcznym mieście są znacznie większe niż "ogon" IV ligi.
Zagramy z przeciwnikiem, który w historii Pucharu Polski zanotował kilka znaczących sukcesów i to na szczeblu centralnym. Było to wprawdzie w czasach zamierzchłych dla młodych kibiców, ale warto przypomnieć te osiągnięcia. W sezonie 1971/72 chojniczanie wyeliminowali Znicz Pruszków 2:1, potem w 1/16 finału Zagłębie Sosnowiec (!) 2:1 i ulegli w walce o ćwierćfinał GKS-owi Katowice 0:1. Dziesięć lat później, jesienią 1981 roku Chojniczanka ponownie była rewelacją pucharowej rywalizacji! Po pokonaniu Wisły Tczew 6:1, Bałtyku II Gdynia 5:0, Stoczniowca Gdańsk 1:1, karne 6:5 i Gryfa Słupsk 2:1 chojniczanom przyszło się zmierzyć z mistrzem Polski Widzewem Łódź. Kilkanaście tysięcy kibiców w ulewnym deszczu 31 października 1981 roku oglądało zacięty mecz zakończony minimalną wygraną Widzewa 2:1. To z pewnością najważniejsze wydarzenie w historii klubu z ulicy Mickiewicza. Zespół z okręgówki dzielnie stawiał czoła najlepszej polskiej drużynie, w której grali m.in. Zbigniew Boniek, Władysław Żmuda, Włodzimierz Smolarek, czy Krzysztof Surlit. Jeszcze latem 2002 roku po zdobyciu Pucharu Polski okręgu pomorskiego chojniczanie rywalizowali na szczeblu centralnym, gdzie ulegli drugoligowemu GKS-owi Bełchatów 0:2.
Jako się rzekło Chojniczanka broni się obecnie przed spadkiem z IV ligi, ale ma w swoich szeregach kilku znanych zawodników, warto by wymienić tylko Sławomira Suchomskiego (prawie 300 gier w I lidze, w Olimpii Poznań, GKS-ie Bełchatów, Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, Lechu Poznań, Widzewie Łódź, wychowanek Tucholanki Tuchola, reprezentujący Chojniczankę już w edycji 1985/86!), czy Jacka Tobolskiego (weteran ligowych boisk, m.in. występy w II lidze w Pomezanii Malbork). Nie ma już w ekipie z Chojnic supersnajpera Andrzeja Borowskiego, który aktualnie występuje w barwach Cartusii Kartuzy. "Borówa" to najlepszy strzelec w dziejach Chojniczanki, zdobywca kilkuset (!) goli w lidze.
Pytanie zasadnicze przed środowym meczem brzmi: na ile poważnie potraktują spotkanie w Debrznie kierownictwo klubu i piłkarze z Chojnic? Trzy dni później rozgrywają arcyważny mecz ligowy z Pomezanią i rzecz jasna to jest priorytet dla zagrożonego spadkiem zespołu. Mimo wszystko my liczymy na ciekawe widowisko piłkarskie i zaciętą grę z obu stron. Dotąd obydwa kluby spotkały się zaledwie jeden raz. 28 lipca 1999 roku w Debrznie w potyczce towarzyskiej zwyciężyła Chojniczanka 4:1. MKS prowadził po samobójczym trafieniu J.Tobolskiego, ale później hat-trick Borowskiego i gol Krzysztofa Wilka zadecydowały o pewnej wygranej naszych rywali. Jak będzie w środę?

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::