AKTUALNOŚCI
Godzina dobrej gry, wysoka porażka ze Spartą08.02.2025r.
Pierwszy zimowy sparing seniorzy MKS-u Debrzno rozegrali na nowym obiekcie ze sztuczną nawierzchnią w Złotowie przy ul. Wioślarskiej. Czerwono-Niebiescy nie poradzili sobie w starciu ze Spartą, liderem I grupy wielkopolskiej okręgówki i gospodarze pewnie zwyciężyli 7:2. Pewnie, chociaż wynik w naszej ocenie był dużo gorszy niż gra ekipy z Grodu Dzika. Sęk w tym, że popełniliśmy zbyt dużo prostych błędów, a ponadto po czwartym straconym golu spuściliśmy głowy i zabrakło konsekwentnej gry do ostatniego gwizdka.

Trener Krzysztof Dudzic dysponował tego dnia osiemnastoma zawodnikami, co oczywiście cieszy. Zagrało solidarnie po 45 minut dwóch bramkarzy, przetestowaliśmy sporą grupę piłkarzy z pola, w tym wracającego do futbolu, trenującego z drużyną od początku przygotowań i już zgłoszonego do ligi wychowanka debrzeńskiego klubu Kacpra Bieleckiego. "Ciapek" ostatni raz wyszedł na boisko w oficjalnym meczu... niemal dwa i pół roku temu, tj. 8 października 2022 r., gdy w wyjazdowym spotkaniu o punkty przegraliśmy 1:6 z Garbarnią Kępice.

MKS zaczął bardzo dobrze rozgrywane w samo południe zawody, gdy w 3 min. Paweł Władyczak wypuścił w bój Krystiana Szostka, ten wyszedł na czystą pozycję, lecz strzelił obok "prostokąta". W 18 min. byliśmy skuteczniejsi. Oto Michał Pacholik dograł do dobrze ustawionego Szymona Szlagi i obejrzeliśmy ładne uderzenie w długi róg, po którym piłka zatrzepotała w siatce. Za chwilę powinno być 2:0, ponieważ Szostek po solowej akcji stanął oko w oko z golkiperem, ale wybrał siłowe rozwiązanie i spartanin sparował jego próbę. Zamiast dwubramkowego prowadzenia, w 20 min. miejscowi doprowadzili do remisu. Po prostopadłym zagraniu rywali zbyt odważnie wyszedł z bramki Mateusz Szajgin i mniej więcej na dwudziestym piątym metrze został uprzedzony przez Karola Długosza, który nie miał problemów z umieszczeniem futbolówki w pustej bramce.

W 26 min. doskonałą sposobność otrzymał Szostek, a po rogu bardzo bliski powodzenia był Wojciech Marzec. Trzeba przyznać, że golkiper Sparty w obu sytuacjach wykazał się dużymi umiejętnościami. Niestety, w 27 min. przegrywaliśmy 1:2, kiedy Michał Szajgin będąc w pobliżu swojej bramki nie wyekspediował piłki w aut lub na rzut rożny, dopadł do niej Długosz i lekkim lobem przerzucił nad Mat. Szajginem. Mimo straty bramek graliśmy naprawdę niezłe zawody i w 30 min. Szostek, a potem Antoni Sadowski mogli zameldować się na liście strzelców. W 36 min. na brawa zasłużył Mat. Szajgin, kiedy wybronił trudny strzał, 120 sekund później popełnił jednak prosty błąd, gdy po nie za mocnym uderzeniu zza pola karnego Krzysztofa Wojciechowskiego nie poradził sobie z kozłującą futbolówką. Do przerwy więc 3:1 dla Sparty, choć końcowym akcentem tej odsłony była jeszcze efektowna, groźna próba Szlagi w trzeciej minucie doliczonego przez arbitra Jakuba Kowalskiego czasu.

W II połowie prezentowaliśmy się dobrze tylko przez kwadrans. Dość szybko uzyskaliśmy kontaktowe trafienie. W 49 min. Szostek obsłużył dokładnym podaniem Oliviera Rudzińskiego, ten minął bramkarza i spokojnie strzelił do "pustaka". W 51 min. po najładniejszej naszej akcji meczu, złożonej z kilku wybornych podań na linii Bielecki-Szostek-Władyczak-Szlaga, Szymon był bardzo bliski szczęścia. Szkoda tej sytuacji, podobnie jak okazji z 61. minuty. Wówczas Wiktor Wrzeszcz podał Szostkowi, a uderzenie Krystiana z ostrego kąta było nieznacznie chybione. Żeby być w zgodzie z faktami dodajmy od razu, iż był to w zasadzie ostatni pozytywny akcent konfrontacji ze Spartą w naszym wykonaniu.

Po chwili bowiem Gracjan Wenda pokazał szybkość, siłę i po prostu dobrą dyspozycję, a ponadto chyba nazbyt wysokie ustawienie defensywy MKS-u, popędził na bramkę Dawida Kuteli i poprawił rezultat na 4:2. W 64 min. podwyższył na 5:2 po składnej kontrze i w tym momencie kompletnie uszło z nas powietrze. W 84 min. Wenda skompletował hat tricka, uderzając precyzyjnie przy słupku z lewej nogi, a wynik na 7:2 ustalił Dominik Brożek w 87. minucie.

Martwią urazy Pacholika i Szlagi. Pierwszy musiał opuścić boisko po starciu z Wendą już w 24. minucie, drugi kończył spotkanie też nie w pełni sił. Kolejny mecz kontrolny odbędzie się także w Złotowie, gdzie w sobotę 15 lutego o godz.9.30 zmierzymy się tam z Sokołem Kościerzyn Wielki.

Sparta Złotów- MKS Debrzno 7:2 (3:1)

0:1 Szymon Szlaga (18)
1:1 Karol Długosz (20)
2:1 Karol Długosz (27)
3:1 Krzysztof Wojciechowski (38)
3:2 Olivier Rudziński (49)
4:2 Gracjan Wenda (62)
5:2 Gracjan Wenda (64)
6:2 Gracjan Wenda (84)
7:2 Dominik Brożek (87)

MKS: Mat. Szajgin (46 Kutela)- Szczubiał, W. Marzec, Mucha (69 Karowski), Mich. Szajgin (46 Lange)- Szlaga, Władyczak, W. Wrzeszcz, Pacholik (24 Bielecki, 57 Marczak, 76 M. Wieczorek)- Szostek, A. Sadowski (46 Rudziński)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::