AKTUALNOŚCI
Galimatias w Miastku20.10.2024r.
Nie milkną echa pucharowej środy w podokręgu słupskim. Nadzwyczaj ciekawa była IV runda rozgrywek i to zarówno na boiskach, jak i... poza nimi. Na wstępie należy zaznaczyć, że z ośmiu gier zaplanowanych po losowaniu na 16 października odbyło się siedem, a to dlatego, iż Pomorze Potęgowo zrezygnowało z organizacji spotkania z Gryfem Słupsk. Oficjalnym powodem były kłopoty kadrowe gospodarzy (kto ich nie ma?), a w tle... obawa przed właściwym zabezpieczeniem tej konfrontacji na trybunach.

My możemy żałować, gdyż Czerwono-Niebiescy po niezłym meczu, festiwalu bramkowym i dogrywce, przegrali jednak minimalnie (4:5) z Piastem Człuchów, bo debrznianie mogli tę potyczkę rozstrzygnąć na swoją korzyść. Bardzo interesująco było w Kobylnicy, gdzie rewelacyjny beniaminek klasy okręgowej Słupia uległa po dogrywce Dolinie Niepoględzie 1:2. Straszliwie męczyła się Pogoń Lębork na specyficznym terenie w Tuchomiu, wygrywając dosłownie w ostatnich sekundach regulaminowego czasu z Myśliwcem 2:1. Rezerwy słupskiego Gryfa zmogły 1:0 IV-ligowe Anioły Garczegorze. W dwóch innych konfrontacjach wielkich emocji nie zanotowano, bo Sokół Wyczechy gładko przegrał z Bytovią Bytów 0:4, a Granit Kończewo 2:5 z Kaszubią Studzienice.

Twardy orzech do zgryzienia będzie miała natomiast Komisja ds. Rozgrywek w Słupsku, gdy zabierze się za weryfikację starcia pomiędzy Startem Miastko i Spartą Sycewice. Teoretycznie do następnej rundy awansowali miastczanie, którzy po remisie 1:1 lepiej egzekwowali rzuty karne (4:3). Sęk w tym, że do jedenastek przystąpiono... z pominięciem dogrywki (sic!), co jest oczywistym naruszeniem regulaminu rozgrywek. Kibice zastanawiają się zapewne, jak mogła dopuścić do takiej sytuacji trójka doświadczonych arbitrów? My też nie wiemy... W każdym razie na szybko jawią się cztery możliwe rozwiązania tego wyjątkowego przypadku. Pierwsze to powtórzenie meczu w całości, drugie dogranie zawodów od 91. minuty przy stanie 1:1, trzecie ogłoszenie... obustronnego walkowera, czwarte... zamiecenie wszystkiego pod dywan! To ostatnie naturalnie traktujemy z przymrużeniem oka, bo gdyby jakimś cudem rzeczywiście tak się stało, byłby to precedens ochoczo wykorzystywany w przyszłości przez inne kluby.

Na kanwie wydarzeń w Miastku rodzą się kolejny raz pytania o rangę Pucharu Polski. Nie od dziś wiadomo bowiem, że przez zdecydowaną większość uczestników na szczeblu regionu jest on traktowany po macoszemu. Rozgrywanie meczów w środku tygodnia w październiku o godz.15.00 rodzi oczywiste problemy ze skompletowaniem składów i tak jest o niepamiętnych czasów. Czy naprawdę nie możemy tej fazy zmagań zakończyć we wrześniu zaczynając ją odpowiednio wcześnie, tj. na początku sierpnia?

Jeszcze jedno: jak to się dzieje, że np. w Wielkopolsce w meczach pucharowych po 90 minutach piłkarze przy remisie wykonują od razu rzuty karne, a u nas na Pomorzu zanim dochodzi do jedenastek poprzedza je tradycyjnie 30-minutowa dogrywka? Może powinien tu ostrzej wkroczyć PZPN i ujednolicić tę kwestię w całym kraju, w jedną bądź drugą stronę? Naszym zdaniem to następny przykład bałaganu panującego wciąż w związkowych przepisach...

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::