wtorek 1 kwietnia godz.19.15-20.45 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim i czwartek 3 kwietnia godz.17.30-19.00 Stadion Miejski; zbiórka na mecz klasy okręgowej z Liderem Rychnowy niedziela 6 kwietnia godz.15.30 Stadion Miejski
JUNIORZY C2
wtorek 1 kwietnia godz.18.00-19.00 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
JUNIORZY D2
poniedziałek 31 marca godz.16.00-17.30 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim i środa 2 kwietnia godz.16.00-17.30 Stadion Miejski; zbiórka na wyjazd na mecz klasy okręgowej z Tęczą Brusy sobota 5 kwietnia godz.8.45 Stadion Miejski
JUNIORZY E2
wtorek 1 kwietnia godz.17.00-18.00 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
JUNIORZY F1
wtorek 1 kwietnia godz.16.00-17.00 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
JUNIORZY F2
poniedziałek 31 marca godz.17.30-18.30 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim i środa 2 kwietnia godz.17.30-18.30 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
AKADEMIA PIŁKARSKA
grupa I (roczniki 2019 i 2020, juniorzy G2), trener PAWEŁ WŁADYCZAK; wtorek 1 kwietnia godz.16.00-17.00 Stadion Miejski i czwartek 3 kwietnia godz.16.00-17.00 Stadion Miejski
grupa II (roczniki 2017 i 2018, juniorzy F2), trener NORBERT MUCHA; poniedziałek 31 marca godz.17.30-18.30 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim i środa 2 kwietnia godz.17.30-18.30 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
grupa III (rocznik 2016, juniorzy F1), trener BARTŁOMIEJ LICA; wtorek 1 kwietnia godz.16.00-17.00 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
grupa IV (rocznik 2015, juniorzy E2), trener BARTŁOMIEJ LICA; wtorek 1 kwietnia godz.17.00-18.00 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
grupa V (roczniki 2013 i 2014, juniorzy D2), trener KRZYSZTOF DUDZIC; poniedziałek 31 marca godz.16.00-17.30 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim i środa 2 kwietnia godz.16.00-17.30 Stadion Miejski; zbiórka na wyjazd na mecz klasy okręgowej z Tęczą Brusy sobota 5 kwietnia godz.8.45 Stadion Miejski
grupa VI (roczniki 2011 i 2012, juniorzy C2), trener BARTŁOMIEJ LICA; wtorek 1 kwietnia godz.18.00-19.00 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
AKTUALNOŚCI
W samo okienko (89) - Manufaktura marzeń
04.04.2017r.
W lewej półkuli mózgu zakręciła się myśl: "W poprzednim wcieleniu musiałem być chyba budowniczym katedr w średniowieczu...", a prawa półkula złośliwie kontrowała, rzucając: "... albo pospolitym nosicegłą żyjącym z dnia na dzień o misce strawy". Jakby nie patrzeć mam słabość do czerwonej cegły, która działa na mnie jak magnes i przyciąga wewnętrznie dobre wspomnienia.
Mając przed oczyma kadry z kultowego filmu "Ziemia Obiecana" nieodżałowanego Andrzeja Wajdy, zamiast tonącego w błocie bruku ulic i dymu z kominów przędzalni przechadzaliśmy się starannie wyłożoną kostką pośród ścian z wypolerowanej czerwonej cegiełki, podążając na pierwsze piętro budynku, który kiedyś pewnie płonął gorącem harujących maszyn tkackich. Chcieliśmy wrzucić coś na ruszt, a karta restauracji rozkładała się przed nami leniwie, choć harmider i gęstość zaludnienia tam panujące przywlekało na myśl ogromną zakładową stołówkę.
Miasto Włókniarzy staje wolno na nogi po załamaniu lat 90-tych ubiegłego wieku niczym po złym śnie, kiedy to olbrzymie przedsiębiorstwa tekstylne skurczyły się jak koszulka wyprana w 90 stopniach, nie wytrzymując taniej konkurencji z Dalekiego Wschodu. Lokalna finansjera gdzieś wyparowała, podobnie jak właściciele kamienic, których potomkowie chyba wracają, bo widać zwiastun rewitalizacji tu i ówdzie. Miasto pięknieje powoli, czego najlepszym dowodem jest oddany wiosną do świętowania futbolu nowy stadion 4-krotnego mistrza Polski, czyli łódzkiego Widzewa.
Klub, który oblał się rumieniem sławy na arenie europejskiej przed ponad trzema dekadami... (ale ten czas leci)... pałęta się obecnie na czwartoligowym poziomie rozgrywek, mając olbrzymie ambicje powrotu na właściwe miejsce w ekstraklasie. Widzewski charakter - dobitnie uwypuklony w książce Marka Wawrzynowskiego "Wielki Widzew" - to również hart ducha i potężna siła kibiców, bo tylko oni mogli dokonać takiego wyczynu, jakim było ostatnio pokonanie rekordu i nabycie ponad 15 tysięcy karnetów na 18-tysięczny stadion. Zatem mistrzostwo Polski zostało zdobyte w III lidze jeszcze przed pierwszym wiosennym gwizdkiem.
Widzewska manufaktura marzeń tkana jest mozolnie, choć gołym okiem widać, że obecna drużyna ma przed sobą niejedną przebudowę. Z obecnym składem naiwne jest rozważać wejście na szczyt. W oglądanym przez nas pojedynku zespół gości - Pelikan Łowicz - był blisko złowienia punktów mimo, iż końcowy rezultat nic na to nie wskazywał (2:0 wygrał Widzew). Pomimo że trybuna "Pod Zegarem" wyjątkowo świeciła pustką, to i tak doping kilkunastu tysięcy gardeł w huraganowym rytmie "RTS!RTS!" potrafi "związać jaja" nawet największym twardzielom.
Tutaj trzeba mierzyć się z legendą, bo - jak mawiał nie mniej legendarny prezes Ludwik Sobolewski: "Nie każdy jest na tyle dobry, aby grać u nas w Widzewie".